[filu_]

Witajcie!
 
Mam problem ze zrozumieniem systemu uprawień do plików a w zasadzie folderów. Teorię jako tako ogarniam:
Użytkownik - grupa -inni
Prawa: rwx
 
A teraz problem. 
 
Z terminala:

drwx------+ 159 filu_  staff  5088 26 kwi 22:13 filmy 

Z Findera (Informacje):
 
Użytkownik | Przywilej
Żona - odczyt i zapis
filu_ (ja) - odczyt i zapis
everyone - brak dostępu
 
Żona nigdzie nie wejdzie, bo nie jest w żadnej grupie, żadna grupa nie istnieje i grupa nie ma żadnych uprawnień.
 
Za to nie rozumiem, dlaczego ja nie mogę przez Findera wejść do folderu, mimo że jestem jego właścicielem. Muszę albo dać dostęp dla everyone - choćby tylko odczyt - wtedy wchodzę ale prawa mam do tworzenia i usuwania.
 
W terminalu zmienia mi się wtedy na:

drwx—r-x+ 159 filu_  staff  5088 26 kwi 22:13 filmy

 
Druga opcja to dodanie przez Findera użytkownika administrator (mimo że ja jestem administratorem), wtedy wygląda to tak:
 
admin - tylko odczyt
Żona - odczyt i zapis
filu_ (ja) - odczyt i zapis
everyone - brak dostępu
 
I tak:
 

drwx------+ 159 filu_  staff  5088 26 kwi 22:13 filmy

• Czym jest grupa "staff"? Wygląda na to że nie ma takiej grupy a "staff" tylko wypełnia miejsce w zapisie
• Czy użytkownik "everyone" to „inni”?
• Jak to ogarnąć - chcę mieć dostęp do plików jako ich właściciel a nie administrator.
• Żonę muszę dodać do grupy, bo przy braku dostępu dla "inni" i tak nie wejdzie do folderu - widzę że zmiana uprawnień w finderze dla "everyone" zmienia prawa dostępu dla inni. Nie chcę dawać pełnego dostępu dla „inni” więc założyłbym grupę np. „users” dla siebie i żony i dał jej pełne prawa.
• Dostęp dla ewentualnego gościa (pewnie tylko odczyt) załatwię przez prawa dla "everyone"?
• SMB - widzę że wejście przez Preferencje systemowe domyślnie kopiuje uprawnienia z Findera i jedno jest z drugim związane bo zmiana praw w jednym okienku zmienia je w drugim.
• Ciekawostka - dodanie w Preferencjach systemowych folderu "filmy" do udostępniania powoduje że dodatkowo w oknie "Użytkownicy" pojawił mi się użytkownik „filmy” z prawami „Własne” a w finderze (informacje) pojawił się użytkownik „Pobieram…” i przywilej „Własne”
• DLNA albo Plex - czy wymaga nadawania uprawnień - np. "odczyt" dla "everyone" albo tworzenie grupy "dlna"? Obstawiam pierwszą wersję...

Dzięki!

[ftpd]

U mnie wszystko się zgadza:

1) katalog (sam jesteś 'folder', phi) z uprawnieniami tylko dla mnie: https://imgur.com/a/PwEH1AF
2) dodaję uprawnienia dla grupy: https://imgur.com/a/cNKkiYm
3) na koniec daję wszystkim: https://imgur.com/a/oFXO05f

 

Uwaga1: Pamiętaj, że w Uniksie i systemach pochodnych (generalizując...) katalog MUSI mieć flagę wykonywalności (+x), żeby można było w niego 'wejść', czyli na przykład odczytać jego zawartość - z ustawieniem na 6 Finder pokaże 'custom', bo to nie ma sensu - katalog ma albo 5 albo 7, w innym ustawieniu zwyczajnie 'nie działa'. Nie wiem, dlaczego tak jest, nie wnikałem nigdy. Załóżmy, że 'bo tak'.
Uwaga2: Jakbyś nie wiedział, wyjaśnię: 4 = read, 2 = write, 1 = exec i sobie to potem 'sumujesz' w chmod.

Jeśli dodasz uprawnienia dla innego usera systemowego przez Findera, do standardów unix-like dochodzą jeszcze wbudowane w macOS ACL (access control list). W outpucie ls widać to jako plusik na końcu uprawnień, a rozszerzone info da parametr -e: https://imgur.com/a/xWq7Jbq

Jeśli żona ma mieć uprawnienia do Twoich filmów, to jeśli chodzi o samą warstwę czystego unixa:
1) Jesteście już w tej samej grupie (staff!), więc nie musisz nic tworzyć - chociaż oczywiście możesz (pamiętaj wtedy o chgrp albo chown, żeby katalog 'filmy' był w odpowiedniej grupie);
2) Wystarczy nadać uprawnienia 6 (dla katalogu 7!) dla tej grupy, żeby drugi user mógł pisać (czyli: tworzyć lub usuwać).
3) Pamiętaj, że jeszcze liczą się ustawienia _wszystkich_ katalogów nadrzędnych, czyli na przykład żonie może nie zadziałać ls /Users/filu_, ale już ls /Users/filu_/wspolnykatalog jak najbardziej (oczywiście spłycam, bo przecież wiadomo, że /Users/filu_ musi mieć (przynajmniej) 5, żeby 'weszła' w podkatalogi.
4) Najlepiej to chyba taki 'wspólny' katalog zrobić poza $HOME, na przykład w samym /Users. Wtedy odpadają Ci problemy z 3).

Co do Twoich pytań:

1. Oczywiście, że jest taka grupa 'staff'. To systemowa grupa, w której defaultowo znajduje się każdy użytkownik. Polecam komendę id, pokaże Ci Twoje grupy.

2. Tak, 'everyone' to inni. 'Others' się nazywa we wszelkiej maści dokumentacji systemu plików albo podstawowych poleceń.
3. 'Samo się'. Plik ma z defaultu własność usera, który go tworzył i podstawową grupę, w której ten user jest.
4. Nieprawda - patrz wyżej.
5. Tak.
6. Nie wnikałem, nie wiem, ale zakładam, że będzie tak, jak pan filesystem pozwoli.
7. Bo w tym 'udostępnianiu' to już pewnie wchodzą ACL, tak jak na moim screenie ostatnim - a 'pobieram' to pewnie bug systemu. 'Własne', czyli 'custom', wyjaśniłem wyżej. A może tworzony jest systemowy user tymczasowy... nie wiem, nie wnikałem, nie robiłem nigdy tego udostępniania.

8. Oczywiście, że plik MUSI mieć (przynajmniej) 4, żeby był dostępny dla innego usera. Jeśli Twój plex/dlna jet odpalany ze swojego usera w grupie 'staff', to sprawa jakby załatwiona (bo defaultowy umask w systemie daje 755 dla każdego nowo tworzonego katalogu).Jeśli nie, skorzystaj z others (po Finderowemu - everyone) albo dowiedz się dokładniej, jak te softy działają i co próbują robić, ewentualnie poczytaj więcej (na przykład najbardziej punktowaną odpowiedź tutaj: https://unix.stackex...and-file-types) i wtedy kombinuj.

[filu_]

Dzięki, super że tak to detalicznie objaśniłeś. Zaraz zaczynam studiowanie.

 

Fakt, staff to grupa systemowa, już doczytałem

Ni w ząb nie mogę pojąć, dlaczego dostęp do moich katalogów mam jako everyone a nie jako ja Co odetnę everyone to mam szlaban na katalog:

 

 prawa.jpg   234,77 KB   0 Ilość pobrań

 

 

Edyta: muszę zrobić co najmniej chmod 705 żeby mieć uprawnienia do katalogu. Jak wrócę do chmod 700 to uprawnień brak. Czyli jestem ale nie jestem właścicielem katalogu

 

Edyta2

Dla katalogu stworzonego na Biurku wszystko działa prawidłowo, tj. odebranie dostępu dla everyone nie odcina dostępu właścicielowi, czyli mi. Co prawda staff na tylko odczyt ustawiony w finderze na sztywno ale wycięcie uprawnień w terminalu do 700 też nie pozbawia mnie odstępu do katalogu....

 

Może coś się ciągnie za tymi filmami od momentu kopiowania z linuksa...

Użytkownik filu_ edytował ten post 29 kwietnia 2020 - 21:17

[cronopioverde]

Czyli do pozostałych w tym samym katalogu nadrzędnym (‘foto', ‘muzyka', ‘pobrane') masz dostęp nawet bez dawania „everyone” +rx? I jakie masz uprawnienia do nadrzędnego, jak już @ftpd wspomniał? A także: co pokazuje ACL (argument -e) dla tych ‘filmów’?

[ftpd]

Weź pokaż ls, a nie jakieś screeny z Findera, które nic nie mówią.

 

Jeszcze z cyklu 'bawiąc - uczy'.
Widzę, że specjalnie boldujesz 'katalog', jakby to była moja fanaberia. Otóż nie. 'Katalog' ('directory' w Języku Zachodnim) oznacza rzeczywisty twór na filesystemie, czyli na przykład /Users/f/Music. 'Folder' (po angielsku, he he, 'folder'), to jest byt wirtualny - na przykład w pasku bocznym Findera widzisz _folder_ iCloud Drive, który w środku ma na przykład zawartość _katalogu_ ~/Library/Mobile Documents/com~apple~CloudDocs oraz zawiera dodatkowe obiekty wskazujące na inne katalogi (nie chce mi się szukać dokładnie, gdzie one leżą).

[filu_]

Ok, to po kolei:
 
@ftpd

1) Przepraszam za boldowanie, chciałem sobie zażartować ale i utrwalić, nie chciałem Cię urazić. Bardzo klarownie to wyjaśniłeś a skoro rozumiem różnice między sukienką a spódnicą to tym bardziej powinienem rozumieć między folderem a katalogiem. Sądziłem, że to spór na poziomie nazewnictwa pomiędzy Win a Mac.... 
2) Finder właśnie fajnie to pokazuje, no bo co wyczytasz z: 

drwx------+ 159 filu_  staff  5088 26 kwi 22:13 filmy

? Że ja jestem właścicielem i mam pełnię praw? Tylko że wtedy Finder pokazuje zakaz wstępu. Żebym mógł wejść w folder muszę mieć co najmniej tak:

drwx—r-x+ 159 filu_  staff  5088 26 kwi 22:13 filmy

Ja wyciągam z tego wniosek (być może błędny), że jednak nie jestem właścicielem katalogu. Co więcej, nawet taki chmod nie wpuści mnie do katalogu:

~ % chmod 770 /Volumes/dane/filmy
~ % ls -l /Volumes/dane          

drwxrwx---+ 159 filu_  staff  5088 29 kwi 16:45 filmy

Muszę dać chmod 705 żeby wejść do katalogu czyli wchodzę jako "everyone".

 

Jednak przy takich prawach:

drwx------+ 159 filu_  staff  5088 29 kwi 16:45 filmy

wystarczy jak dodam w Finderze użytkownika "admin" z prawami "tylko odczyt" a znika szlaban na ikonce katalogu. 
Wygląda to tak, jakby to ja był właścicielem katalogu ale nie jako filu_ tylko admin Jako filu_ mam dostęp tylko przez "inni"
 
 
@cronopioverde

Wszystkie te katalogi są na woluminie na zewnętrznym dysku a prawa wyglądają tak:

drwx------+ 159 filu_  staff  5088 29 kwi 16:45 filmy
drwx---r-x+  16 filu_  staff   512 28 kwi 14:11 foto
d------r-x+  22 filu_  staff   704 28 kwi 11:03 muzyka
drwxr-xr-x   15 filu_  staff   480 28 kwi 09:51 pobrane

Cofnięcie uprawnień np. do foto na "brak dostępu" do "everyone" z poziomu Findera to szlaban na ikonce (i odpowiednia zmiana pokazana przez ls). Czyli dokładnie taka sama historia jak z "filmami"

 

ACL:

 ~ % ls -lde /Volumes/dane/filmy
drwx------+ 159 filu_  staff  5088 29 kwi 16:45 /Volumes/dane/filmy
 0: group:admin allow list,search,readattr,readextattr,readsecurity
 1: user:marta allow list,add_file,search,add_subdirectory,delete_child,readattr,writeattr,readextattr,writeextattr,readsecurity

Dziękuję za życzliwość i cierpliwość

Użytkownik filu_ edytował ten post 30 kwietnia 2020 - 07:36

[ftpd]

A pokaż ls -ld /Volumes/dane, bo moim zdaniem tu jest wina.

700 z Twojego przypadku absolutnie nie powinno pokazywać zakazu wjazdu. No i jasno w outpucie ls widać, że jednak Ty jesteś właścicielem.

[filu_]

/Volumes/dane:

drwxrwxr-x  14 filu_  staff  448 28 kwi 09:51 /Volumes/dane

Tego wyniku kompletnie nie rozumiem:

 ~ % ls -lde /Volumes/dane/filmy
drwx------+ 159 filu_  staff  5088 29 kwi 16:45 /Volumes/dane/filmy
 0: group:admin allow list,search,readattr,readextattr,readsecurity
 1: user:marta allow....

W pierwszym wierszu widzę widzę właściciela i grupę czyli "filu_ staff" i rwx czyli pełne prawa (Finder jednak nie wpuszcza)

Drugiego wiersza nie rozumiem ale zakładam, że pokazuje grupy - tu z kolei jest grupa "admin"

Trzeci wiersz: użytkownicy - jest żona a mnie nie ma

[ftpd]

No to są te ACL, które wspomniałem w #2. Nie musisz być, bo to jest Twój plik, do którego Finderem nadałeś uprawnienia dla 1) grupy admin; 2) usera marta. To rozszerza standardowy lvl uprawnień systemu plików. Szczerze mówiąc, nie do końca wiem, jak to dokładnie działa (od zawsze mam jednego użytkownika w systemie tylko, żona ma swój komputer i na nim klika). Doczytam z okazji weekendu i może wrócę z czymś sensownym. Póki co może @cronopioverde powie coś więcej?

 

Edit: a jaki jest filesystem na /Volumes/dane? Bo jeśli nie ufs/apfs/<jakiś linuksowy>, tylko na przykład exfat, to cały ten wątek możemy sobie wsadzić, tam jest całkowicie inny model uprawnień.

[filu_]

Dziękuję, czekam cierpliwie ale też coś poguglam. 

Tutaj coś nie gra z tą rozdwojoną jaźnią usera - admina - niby jestem właścicielem ale wchodzę jako "inni"....

[ftpd]

Zobacz moją edytę.

[filu_]

APFS - to jest nowiutki dysk, który zaorałem pod Maca a potem przerzucałem dane z linuxa - trochę przez SMB ale trwało to godzinami, więc przerzucałem na trzeci dysk zewnętrzny na exfat chyba (tak żeby był widoczny i na macu i na Linuksie) a potem na maca ale niektóre pliki się nie pokopioywały (np. muzyka, z tytuły z polskimi znakami) więc po przerzuceniu Linux > dysk > mac (dysk zewnętrzny APFS) robiłem jeszcze synchronizację przez sieć (SMB) programem SyncFolders i wtedy mi podociągał te pogubione.

 

Edyta:

uaktualniam, SMB działa

Użytkownik filu_ edytował ten post 30 kwietnia 2020 - 11:14

[cronopioverde]

W zasadzie na zewnętrznych nośnikach o formatach HFS+ lub APFS uprawnienia drwxr-xr-x i -rw-r–r– są przecież jak najbardziej „zdrowe” i naturalne, więc mógłbyś tak na swoim dysku zostawić, ale rzeczywiście zastanawiające, dlaczego kiedy odbierzesz prawa odczytu i wykonywania dla grupy i innych, nie chce do katalogu wpuścić Ciebie, mimo iż wyraźnie widać, że jesteś właścicielem. Zrobiłem to szybciutko celem sprawdzenia na jednym zewnętrznym dysku i nic takiego nie występuje.
Proszę bardzo:

% ls -l /Volumes/Przechowalnia
drwxr-xr-x  76 alefbet  staff  2432 Jan 10 12:02 Filmowe obrazy dysków i filmy
drwxr-xr-x  4 alefbet  staff   128 Apr 13  2019 Muzyka
drwxr-xr-x   8 alefbet  staff   256 Mar 15 11:42 Software
drwxr-xr-x   4 alefbet  staff   128 Dec 31  2018 Zapas książkowy
 
% chmod go-rx /Volumes/Przechowalnia/Muzyka
 
% ls -l /Volumes/Przechowalnia
drwxr-xr-x  76 alefbet  staff  2432 Jan 10 12:02 Filmowe obrazy dysków i filmy
drwx------   4 alefbet  staff   128 Apr 13  2019 Muzyka
drwxr-xr-x   8 alefbet  staff   256 Mar 15 11:42 Software
drwxr-xr-x   4 alefbet  staff   128 Dec 31  2018 Zapas książkowy

Żadnego zakazu. Nadal mogę wejść.

 

Żeby się nie bawić, sugerowałbym po prostu zresetowanie wszystkich przywilejów dla tego dysku, a potem, jak masz chęć, to testowanie wspomnianych zmian na jakimś pojedynczym katalogu (tak nota bene, nawet Apple w polskiej lokalizacji od czasów High Sierry uśmierciło w GUI tę piękną nazwę, redukując ją do „folderu” właśnie i skazując ją na hasanie w krainie wiecznych łowów wraz z „poniechaj” oraz „obwieszczaj czas” ;-)), a jak tej chęci nie masz, to zostawienie po domyślnemu.

 

Spersonalizowany gotowiec one-linera do tegoż resetu poniżej:

sudo find /Volumes/dane -exec chown -h `id -u` {} + -exec chgrp -h 20 {} + -exec chmod +rw {} + -type d -exec chmod -h +x {} + -exec chmod -h -N {} + 2>/dev/null \;

[filu_]

@cronopioverde

 

Dziękuję. Właśnie miałem pisać, że nie zadziałało, bo po odpaleniu Twojego gotowca (raz jeszcze dziękuję) odebranie praw dla "everyone" wciąż powoduje pojawienie się "szlabanu" na katalogu w Finderze. Istotnie, tak właśnie się dzieje.

 

Ale po dobrze przespanej nocy zrobiłem mały eksperyment i usunąłem w Finderze żonę z użytkowników dla katalogu "filmy". I naprawiło się - wszystko działa tak, jak u Was albo dla katalogów w moim /home - ja jestem właścicielem i prawa dla "everyone" (lub ich brak) - nie mają wpływu na moje prawa dostępu.

 

Dodanie żony w Finderze do użytkowników automatycznie wyrzuca mnie do "everyone", niezależnie od tego co pokazuje listing. Przy czym dla moich nie ma znaczenia, jakie prawa przydzielę żonie. Jak jest żona to ja jestem "everyone" - nie ma zmiłuj... To nawet nie jest równouprawnienie, to jawna dyskryminacja...

 

Ciekaw jestem, czy u Was dodanie użytkownika na zwykłych prawach spowoduje taki sam bałagan?

[ftpd]

Może to wtedy działa tak, że jak ktoś nie jest explicite wymieniony w ACL, to się staje 'everyone', a prawa własności przestają mieć znaczenie? Jak pisałem, nigdy nie studiowałem dokładnie, jak oni to zaimplementowali, ale tak to wygląda.

[filu_]

Dziękuję za pomoc. Niestety nie po drodze mi z tym systemem. Nie rozumiem filozofii, jaka mu przyświeca. Mam wrażenie, że opiera się ona na ubezwłasnowolnieniu użytkownika. Ten absurd z prawami to jeden z wielu. Nie chcę robić off-topu ale krótko się odniosę do zarządzania zdjęciami I muzyką przez aplikacje. Jeśli chcecie przenieść swój dotychczasowy dorobek na inny system i komputer - róbcie to zimą, będzie cieplej. Kilka godzin „importowania” zdjęć (czyli tworzenia dowiązań), gorący dysk, gorący Mac. Potem drugi użytkownik - kilka godzin, aplikacja Zdjęcia zżera RAM. O muzyce już wspominał nie będę, pisałem w odrębnym wątku.
Podłączasz iPhone, nie można po prostu skopiować pliki, trzeba „synchronizować”. Dla mnie to jest w ogóle nienaturalne. To ja zarządzam, a nie aplikacja..

[cronopioverde]

To może jeszcze w on-topic: w zasadzie nie powinny pozostać żadne ACL-e po wykonaniu tamtych komend, w końcu jedną z części składowych było ich usunięcie (-exec chmod -h -N {}), no ale mniejsza…
 

Ciekaw jestem, czy u Was dodanie użytkownika na zwykłych prawach spowoduje taki sam bałagan?

 

Okazuje się, że tak, ale tylko dla katalogów na dyskach zewnętrznych. Wynikałoby z tego, że ACL są w tym wypadku nadrzędne, jak już @ftpd nadmienił. Żeby było śmieszniej, dotyczy to tylko Findera. Jeśli zrobię z Terminala open ścieżka/do/takiego/katalogu, to mnie normalnie tam wpuszcza i już mogę do woli hasać po jego zawartości przez Findera (znak zakazu znika), dopóki nie zamknę okna/karty. Zapewne kolejna z licznych finderowych niedoskonałości, nie ostatnia, nie pierwsza.

[filu_]

Cześć,

 

dzięki za sprawdzenie. U mnie nie do końca jest tak samo, bo znak zakazu nie znika ale Twoja komenda powoduje, że otwiera się okno z zawartością "filmy", tam wszystkie katalogi mają "zakaz" ale obchodzę go przez terminalowe "open" - znów otwiera się okienko z zawartością konkretnego katalogu z filmem. Otworzyłem pierwszy lepszy, był tam puli "avi", QT go nie otworzył, więc wywaliło mnie z katalogu i cała zabawa od początku. VLC otworzył film.

 

Siedząc od lat na Linuksie jestem przyzwyczajony do daleko idących "kompromisów" jak brak wsparcia czy programów. Ale nie jest dla mnie do przyjęcia, że wydałem znaczną (jak dla mnie sumę) i - od tygodnia - drepczę w miejscu... Pliki wciąż udostępniam ze starego blaszaka, ciągle coś kopiuję kolejny raz bo aplikacje robią mi bałagan w katalogach. I jakoś nie uśmiecha mi się przerabianie kilkuset GB danych pod standardy Apple (chcę mieć dostęp do muzyki lokalnie a nie przez serwery Apple). A okazuje się, że nie mogę swoich danych trzymać po prostu w katalogach i otwierać zawartość w dedykowanych aplikacjach, o nie. Aplikacje muszą mieć swoje "biblioteki", co skutkuje tym, że Zdjęcia przez 2 dni "kopiują" zawartość /dane/foto - oczywiście nie kopiują tylko tworzą dowiązania, bo odhaczyłem właściwy ptaszek, a Apple wspaniałomyślnie pozwala mieć dane na zewnętrznych dyskach. Ale zaznaczyłem też "zachowaj strukturę folderów" i wtedy - teoretycznie - moja hierarchia katalogów (tematyczno - chronologiczna) zostaje zachowana jako "albumy". Ale tylko teoretycznie, bo nagle, w połowie kopiowania coś idzie nie tak i hierarchia w łeb bierze.

 

Potem loguję się na konto żony i zabawa od nowa. Mija tydzień i na nowym komputerze mam... skonfigurowaną pocztę i "zaimportowane" biblioteki zdjęć No to jeszcze tydzień na filmy i kolejny - na muzykę  

 

Co do Findera to jest naprawdę kiepskie narzędzie. Żadna optymalizacja, zero wygody. Praca na danych to dla mnie "od zawsze" okno dwupanelowe - zaznacz > prawoklik > skopiuj do drugiego okna. A tu nie ma nawet głupiej opcji "wytnij"dostępnej z prawokliku. Tak, wiem jest miliard skrótów na klawiaturze....

 

Finder nie radzi sobie z nazwami plików muzycznych, w nazwach których użyto znaków  "?" ":" pozmieniał mi nazwy na jakiś bełkot (ma problem z wyświetlaniem nazw). Przykładowo, wchodzę przez maca na serwer linuksowy i widzę "0GT46D~Z.WAV, a na serwerze (patrzę w monitor obok) jest to "07 - Are You Gong With Me?.wav". Patrzę na serwer: "04 - Eta Carinae - dark Sky: saturday.wav", na macu: "0S1TKR~I.WAV". Tu nie chodzi o pliki lokalne, on taki widzi dane na serwerze.

 

Jestem głęboko rozczarowany bo taki Finder to naprawdę marne narzędzie, jest po prostu skopany. Druga sprawa to dziwaczna filozofia ubezwłasnowolnienia, której przejawem są biblioteki....

 

Nie wiem, może jak ktoś od zawsze siedzi w ekosystemie to dla niego jest to wszystko naturalne i przemyślane i w ogóle "emejzing" ale dla mnie jest to chaos a koszty przestawienia się (pieniądz, czas) są za wysokie  

[filu_]

Sprawa okazała się banalna, a na rozwiązanie - jak zwykle - trafiłem przypadkiem. Męczę się z aplikacją zdjęcia bo nie chce mi zaimportować zdjęć wg mojego widzimisię, otwieram podręcznik i trafiam na rozdział dot. migracji zdjęć wg scenariusza, że zapchaliście dysk na macu i pora zdjęcia przenieść na zewnętrzny. Nie da się? Plik > dysk zewnętrzny > informacje > Ignoruj prawa własności na tym woluminie.

 

Po odhaczeniu checkboksa dostępu od razu nie dostałem, musiałem zastosować jeszcze do zawartości. I działa

 

Przy okazji pojawili się użytkownicy system i wheel. Pierwszego nie ruszałem, bo nie da się go usunąć, można tylko prawa zmienić, drugiego usunąłem.

[ftpd]

wheel to grupa. I nie powinieneś jej usuwać.

https://en.wikipedia...eel_(computing)

[filu_]

Na razie nie ma efektów ubocznych (nie zauważyłem). Po prostu irytuje mnie to pojawianie się kolejnych nowych elementów w tym panelu zarządzania prawami aczkolwiek mogłem zostawić tę grupę. Może ktoś inny będzie bardziej ostrożny czytając to.

[ftpd]

A może w końcu po prostu olejesz ten panel? ;-) Umiesz zrobić po ludzku, nie potrzebujesz graficznego interfejsu do tego, więc po co się stresować ;-)

[filu_]

Nerwica natręctw, ot co Masz rację, szukam dziury w całym a tymczasem - to działa.

 

Lekcja z tego jest taka, że dla dysków zewnętrznych ważna jest ta dodatkowa opcja "Ignoruj praw własności na tym woluminie". W każdym razie to jest przełącznik, a w jakiej jest pozycji - to już sobie każdy wybierze

[cronopioverde]

Gwoli kronikarskiej bardziej niż jakiejkolwiek innej: „ignore ownership” jest wyłączone dla zewnętrznych dysków, na których zainstalowano system macOS. Dla dysków tylko z danymi w sensie magazynowania jest domyślnie włączone. Ale że, jak wspomniałem, dla takich domyślne wartości to 755 dla katalogów i 644 dla plików (cały czas dotyczy formatów HFS+ i APFS), problem z zakazem wjazdu w Finderze nie powinien się pojawiać, tak jak nie pojawi się przy 700 dla katalogu na „żywym” systemie, bo w takim wypadku nie będzie wspomnianego „ignore’a”.

 

Moglibyśmy tak długo, jak zauważyłem, ale to chyba bardziej tak do kufelka dyskusja czy coś… populi zapewne cały czas ziewa jak to widzi. Może zamkniemy? @ftpd – jak się zapatrujesz?

[filu_]

Mogą pojawić się ewentualne konsekwencje bezrefleksyjnego wycięcia grupy "wheel", a poza tym, chyba faktycznie wszystko zostało powiedziane, przynajmniej w moim przypadku. Chyba, że ktoś, coś, kiedyś ale najwyżej sobie założy własny wątek....

 

Dzięki raz jeszcze i pozdrawiam!