Nie musi być widać śladów zalania aby płyta była zalana. Przypominam, że spoiwo jest głównie stopem cyny i srebra (czasem cyny z miedzią lub bizmutem), a przez to bardzo kruche. Zalanie umyte umiejętnie jest praktycznie nie do wykrycia bez mikroskopu, ale cyna kruszeje i płyta szybko może być uszkodzona. W prawidłowo naprawionej płycie po zalaniu, wszelkie uszkodzenia lutowania poprawia się, a nawet lekko skorodowane elementy - wymienia na nowe.
Otworzenie komputera bez badania pod mikroskopem nie może zapewnić o braku przygody z płynem, zaś ślady na matrycy zdecydowanie Tak. Nie wiem czego autor od Nas oczekuje - prosił o opinię - dostał ją, a mimo tego broni sprzętu rekami i nogami. Ale to jego sprzęt i jego pieniądze.