Hej,
Mam u siebie ciekawy przypadek. Posiadam iPada Pro 12.9 z 2015 r. Kupiony w 2016. Ostatnio wróciłem do niego by go sprzedać bo leżał nie używany. Zauważyłem, że bateria leci w oczach. W 15 min nawet 20%. Sprawdziłem w cononut i wyszło 400 cykli i kondycja baterii 48,6%. Masakra, zadzwoniłem na infolinie Appla i po zdalnej diangostyce wyszło, że bateria fail i do wymiany. Kłóciłem się z kolesiem dobrą godzinę by w takim razie coś z tym zrobili bo według strony, Apple w bateriach gwarantuje że przy 1000 cykli nie spadnie wydajność poniżej 80%, a u mnie zonk - sam przyznał, że jest faktycznie coś nie tak i prawdopodobnie to ustarka fabryczna. Mimo wszystko odesłał mnie do autoryzowanego serwisu by wymienić baterie - bo można, a serwis, że nie można bo tylko mogą sprzęt wymienić za dopłatą 3k - gdzie mój jest wart max 2,5.
Brak gwarancji, brak rękojmi, wada fabryczna ukryta i nie mogę z tym nic zrobić chyba, że samemu naprawić.