[Mikus1987]

Witam, 

 

ktoś gdzieś pisał, że można używać aplikacji systemowej zdjęcia, ale bez koniezności tworzenia biblioteki. Tzn. trzymam zdjęcia w jakimś innym katalogu w dowolnym miejscu, i mogę je otworzyć w aplikacji zdjęcia. Próbowałem kilka razy i nie wiem jak to zrobić. Jedyna możliwość jak dla mnie aby po otworzenia aploikacji zdjęcia wyświetlały się tam foty, to mimo wszystko "import" zdjęć z jakiegoś katalogu i stworzenie tej dodatkowej biblioteki... Tylko to wtedy zajmuje więcej miejsca, niż normalnie trzymanie zdjęć w różnych katalogach. 

 

Chyba jestem zbyt ciemny na ten komputer, bo kompletnie tego nie kumam... :/ 

 

Edit. sprawdziłem, nawet jeśli zaimportuję do zdjęć foty z innego folderu, to te miniatury zdjęć w bibliotece dodatkowo nagle zajmują ponad 1GB. Czy znacie jaką alternatywę polecacie do przeglądania zdjęć, wraz z szybką możliwością edycji? w zdjęciach jest wszystko na miejscu w tym podstawowym zakresie. Dlatego tak się uparłem na tą systemową aplikację. 

Użytkownik Mikus1987 edytował ten post 08 września 2017 - 20:33

[ciotka_paszczaka]

Nie da się. Zawsze będziesz miał bibliotekę - bez skopiowanych zdjęć, ale z utworzonymi podglądami, które też zajmują miejsce.

 

 

Tyle, że...

Większość programów do przeglądania zdjęć tworzy miniatury i zapisuje je na dysku. Tyle że najczęściej w folderze ~/Biblioteki/Applications support lub ~/Biblioteki/Caches i po prostu nie zwracasz na to uwagi. Jest to konieczne, żebyś za każdym razem nie widział odświeżających się miniatur. Niektóre programy dokładają do tego zbuforowany podgląd zdjęcia w wielkości ekranowej kompa, żeby błyskawicznie można było podglądać bardzo duże zdjęcia (chociażby Adobe Bridge) i też przez to tworzą się dodatkowe gigabajty na dysku. 

 

Z wygodnych programów, które tworzą stosunkowo małe cache obrazków polecam:

- Lyn (72 zł) ze względu na spore możliwości (korekcja zdjęć, umieszczanie lokacji na mapach google, obsługa popularnych serwisów internetowych itp.)

- iSmartPhoto (23 zł) - bo przypomina dobrą starą Picasę

 

Za darmochę masz XnViewMP. Estetyka jarmarczna, ale możliwości spore

 

oczywiście żadne z nich nie obsłuży iCloud, bo Apple to... Apple. Masz używać Photos.

Użytkownik ciotka_paszczaka edytował ten post 08 września 2017 - 21:10

[Mikus1987]

Teraz już odpowiedziałeś na wszystkie moje wątpliwości związane z tym tematem:) wygląda na to, że na razie zostanę przy systemowej aplikacji, bo chyba będzie działać najlepiej i najszybciej. Skoro i tak kazda apka będzie dodatkowe miejsce zajmować, to niech już będzie zintegrowana z systemem. Szkoda tylko, że to aż tak dużo zabiera, bo na 15 gb zdjęć dokłada 1gb... 

 

Albo będę przeglądał zdjęcia za pomocą systmowego "podglądu" bo on nie robi tych miniatur:) coś za coś...

[ciotka_paszczaka]

Szkoda tylko, że to aż tak dużo zabiera, bo na 15 gb zdjęć dokłada 1gb... 

Albo będę przeglądał zdjęcia za pomocą systmowego "podglądu" bo on nie robi tych miniatur:) coś za coś...

 

 

To i tak mało. Zależy od wielkości zdjęć. Na minus to: jak będziesz coś próbował edytować za pomocą aplikacji Zdjęcia, to skopiuje ci wyedytowane zdjęcie do biblioteki w całości, a oryginał pozostawi nieruszony. Kolejny kwas, to jak coś zmienisz w zdjęciu programem zewnętrznym to często nie uwzględni tego na już wcześniej dodanym podglądzie. Tak ma.

 

A co do drugiego, to polecam za 19 zł aplikację Xee3 (nie robi żadnych miniatur). Klikasz na zdjęciu i przeglądasz normalnie jak w Windowsie strzałkami.

Można niby bez tego, systemowo używać spacji czyli QuickView, ale nie działa to dobrze jak masz folder w widoku ikon, bo poprostu nie można dalej przejść strzałkami. A w systemowym Podglądzie to już w ogóle, trzeba kombinować z zaznaczaniem wszystkiego przed przeglądaniem, bo tak to otwiera tylko jeden obrazek i tyle.

Użytkownik ciotka_paszczaka edytował ten post 09 września 2017 - 00:09

[Mikus1987]

To i tak mało. Zależy od wielkości zdjęć. Na minus to: jak będziesz coś próbował edytować za pomocą aplikacji Zdjęcia, to skopiuje ci wyedytowane zdjęcie do biblioteki w całości, a oryginał pozostawi nieruszony. Kolejny kwas, to jak coś zmienisz w zdjęciu programem zewnętrznym to często nie uwzględni tego na już wcześniej dodanym podglądzie. Tak ma.

 

A co do drugiego, to polecam za 19 zł aplikację Xee3 (nie robi żadnych miniatur). Klikasz na zdjęciu i przeglądasz normalnie jak w Windowsie strzałkami.

Można niby bez tego, systemowo używać spacji czyli QuickView, ale nie działa to dobrze jak masz folder w widoku ikon, bo poprostu nie można dalej przejść strzałkami. A w systemowym Podglądzie to już w ogóle, trzeba kombinować z zaznaczaniem wszystkiego przed przeglądaniem, bo tak to otwiera tylko jeden obrazek i tyle.

oooo, to z tą edycją faktycznie bez sensu. W takim razie, ta szybka edycja, na której mizależało, traci całkowicie sens... Dzięki za informację bo to wiele wyjaśnia. 

 

A co do Xee3, to w takim razie kupię bo to niewielkie pieniądze. A czy tam jest podstawowa edycja? Tzn. Kadrowanie, lub zmiana jasności zdjęcia itd? 

Co do zaawansowanej edycji, to wiadomo że potrzebowałbym jakiegoś pixelmatora, ale do moich potrzeb nawet darmowe programy z internetu wystarczą nie jestem zawodowcem:) 

 

Po powrocie do domu, od razu usunę bibliotekę zdjęć która się stworzyła, i będę przeglądał normalnie zdjęcia z katalogów  

A Lily View? Ktoś z was używa? 

[ciotka_paszczaka]

A co do Xee3, to w takim razie kupię bo to niewielkie pieniądze. A czy tam jest podstawowa edycja? Tzn. Kadrowanie, lub zmiana jasności zdjęcia itd? 

 

 

Tylko obroty, lustra i kadrowanie.

Użytkownik ciotka_paszczaka edytował ten post 09 września 2017 - 17:05