Dzień dobry,
nadszedł moment wymiany baterii w moim MBP13, poczatek 2011.
iMad, Cortland, iSpot - wymiana ok 600zl. Drogo.
Jestem z Katowic, polecano mi MacHelp na Teatralnej. Korespondencja mailowa wzorowa, opinie obiecujace, wymiana baterii mozliwa, duzo tansza niz w autoryzowanych punktach. Odpowiedz na pytanie czy bateria byłaby oryginalna - "bateria taka sama jak w Panskim komputerze, oryginalna". Czy to mozliwe ze serwis sciaga oryginalne baterie,a koszt wymiany jest blisko 200zl nizszy niz w Cortlandach, iMadach i iSpotach, czy raczej fejk?
Nie chce przeplacac, ale nie chce tez mieć jakiejś gównianej baterii w środku.
Proszę o pomoc - czy to może być oryginał, czy raczej fejk. Skad taka roznica w cenie?
Wesołych Świąt