ID CS3PL, AI CS3PL problem z edycją tekstu
#1
Napisano 07 lutego 2008 - 12:35
#2
Napisano 07 lutego 2008 - 17:52
#3
Napisano 08 lutego 2008 - 20:05
Każdym fontem?
Wczoraj przedstawiłem telefonicznie problem serwisantowi z wimalu i za jego radą ściągnąłem uaktualnienie ID CS3pl do wersji 5.0.1 - i pomogło od razu ale oczywiście tylko w tym programie. AI CS3pl nadal źle wyświetla edytowany tekst - niestety jak mi powiedziano, nie przewiduje się na razie jego uaktualnienia.
Jeśli chodzi o czcionki - to muszę sprawdzić - używam dość dużo czcionek z 2 firm: INGRAM oraz TELEFONT euro plus (te drugie podobno miały być tożsame z dawnymi bitstreamami ale to nie do końca prawda). Fonty Ingram zapisane są na płycie w 2 formatach: Type1 i TrueType, nie za bardzo wiem, który format jest odpowiedniejszy dla Tigera na intelomacu - teoretycznie oba formaty są obsługiwane ale może to właśnie różnorodność czcionek powoduje jakiś błąd. Próbowałem edytować ten sam tekst przy użyciu "telefontów" jak i "ingramów" ale błąd wyświetlania występował niezależnie od użycia czcionki.
Pozdrawiam
#4
Napisano 08 lutego 2008 - 22:09
Wczoraj przedstawiłem telefonicznie problem serwisantowi z wimalu i za jego radą ściągnąłem uaktualnienie ID CS3pl do wersji 5.0.1 - i pomogło od razu ale oczywiście tylko w tym programie. AI CS3pl nadal źle wyświetla edytowany tekst - niestety jak mi powiedziano, nie przewiduje się na razie jego uaktualnienia.
Jeśli chodzi o czcionki - to muszę sprawdzić - używam dość dużo czcionek z 2 firm: INGRAM oraz TELEFONT euro plus (te drugie podobno miały być tożsame z dawnymi bitstreamami ale to nie do końca prawda). Fonty Ingram zapisane są na płycie w 2 formatach: Type1 i TrueType, nie za bardzo wiem, który format jest odpowiedniejszy dla Tigera na intelomacu - teoretycznie oba formaty są obsługiwane ale może to właśnie różnorodność czcionek powoduje jakiś błąd. Próbowałem edytować ten sam tekst przy użyciu "telefontów" jak i "ingramów" ale błąd wyświetlania występował niezależnie od użycia czcionki.
Pozdrawiam
Chyba doleję oliwy do ognia. To nie problem fontów! To problem interfejsu, który nie chce pracować z "naszymi" fontami. Identyczny problem jest we FreeHandzie. Może to już zapomniany program, ale gdyby Adobe nie zabiło go, to dalej bym na nim pracował. Identyczna sytuacja jaką opisujesz z AI i ID. Na dowód tego, że to nie problem fontów, to zobacz, że uaktualnienie ID 5.0.1 pomogło od razu. Po prostu dalej Adobe nas olewa i tyle. Współczuje problemu. Ale dzięki Tobie wstrzymam się z zakupem upgradu CS3.
#5
Napisano 09 lutego 2008 - 00:32
#6
Napisano 09 lutego 2008 - 09:49
Dziwi mnie tylko to, że ja pracuje od trzech miesięcy na CS3 (PL) w Illustratorze i ostro w In Designie i nie zauważyłem ŻADNYCH takich problemów jak opisujecie. Na początku pod Tigerem, teraz od miesiąca pod Leopardem. Używam fontów True Type i Open Type. Nie używam fontów z Telefontu ani INGRAM. Zarówno przed jak i po update do ID 5.1 działało dobrze. W ogóle CS3 działa (oprócz Photoshopa i tego nieszczęsnego pluginu "save for web" oraz blokowania sie pól do wpisywania danych na palecie sterującej - co inni opisywali) działa idealnie, a pracuje zawodowo w nich po kilkanaście godzin dziennie.
Zobacz może czy tak samo dzieje się z dostarczanym z In Designem fontem Myriad Pro czy Minion Pro?
Brakuje jeszcze informacji, że blokuje się czasami przy starcie i nie odpala się przez pół dnia, ale tak poza tym śmiga świetnie. I to wszystko tylko za 5000 zł! GRATULUJE! Gdybyś czytał uważniej, to nie pisałem, że mam CS3, ale FreeHanda. A tak wogole to używam CS2. Nie chcę przepłacać za to badziewie. Owszem jest kilka fajnych rzeczy, ale ogolnie program działa jak samochód kupiony w salonie firmowym, ale czasami są kłopoty z otwieraniem do niego drzwi, czasami są kłopoty z odpalaniem silnika wogóle, a czasami kłopoty z tzw. dławieniem się silnika podczas jazdy. I to kosztuje 60 000 tys. zł. Wogóle jestem pełen podziwu tak wielkiej tolerancji użytkowników CS3. Pozdrawiam
#7
Napisano 09 lutego 2008 - 11:39
#8
Napisano 11 lutego 2008 - 14:01
#9
Napisano 11 lutego 2008 - 22:41
Tzn. jeśli chodzi o pakiety fonów.
Niestety większość użyszkodników chadza stadami kupując np. co tanie i wszędzie jest zamiast kupować dobre i nieoklepane.
Dlatego dziś można kupić pakiety URW za połowę ceny albo każdy inny font innego producenta, lecz stada masowo kupują to co najtańsze. :-(
#10
Napisano 12 lutego 2008 - 09:29
#11
Napisano 12 lutego 2008 - 12:16
#12
Napisano 12 lutego 2008 - 13:02
#13
Napisano 12 lutego 2008 - 17:57
#14
Napisano 12 lutego 2008 - 21:39
#15
Napisano 14 lutego 2008 - 12:58
No cóż... Stare TrueTrupy bywają problematyczne we współczesnych aplikacjach. OTF-y bywają niezgodne ze starszymi programami. Inna sprawa, że sam format jest tu tylko sposobem dystrybucji fontów dla danego kręgu odbiorców. Również kwestia producenta jest niezwykle ważna. Bywa, że nad jedną odmianą kroju pisma pracuje miesiącami duży zespół grafików i typografów (np. Linotype Zapfino) a w innym przypadku kreatywny tfórca publikuje 16 odmian kroju dziennie (www.dafont.com). Pomijając jakość estetyczną to czego ludzie używają do składu potrafi nieraz przerazić. Najmniej przypomina to font a największa zgodność z formatem zapisu osiągana jest przez prawidłowe dodanie do nazwy .ttf. Cała reszta to pozostałości po konwerterach, tracerach, filtrach i efektach.
OK, pełna zgoda ale muszę pracować niestety na tym co kupiłem (Telefonty i Ingramy też nie kosztowały mało).
Jeszcze jedna kwestia - w pudełku Ingram mam dwie płyty z tą samą zawartością przy czym druga płyta oznaczona jest jako "Eastern European Character Sets" - może bałagan powoduje fakt że niektóre czcionki były instalowane z różnych cd?
pozdrawiam
Z ostatniej chwili:
Chyba za bardzo coś namieszałem... Idąc za radą ludzi z forum zainstalowałem Linotype FontExplorera ale nie wiem czy w tym momencie trzeba jakoś wyłączyć systemowego FontBooka? W obu programach pokazują mi się różne czcionki. Poza tym nie wiem czy mogę tak po prostu wyrzucić masę nie polskich czcionek, które były od pocżatku zainstalowane z systemem albo doinstalowały się razem z CS3 i powodują oczopląs w momencie rozwinięcia okna z czcionkami w jakimkolwiek programie. Byłbym wdzięczny również za wskazówkę czy mogę moje czcionki umieścić w osobnym katalogu np na pulpicie i z tamtąd aktywować (tak robiłem poprzez ATM na starym macu) je w explorerze, czy też trzeba je umieścić w tych katalogach w których są zainstalowane inne czcionki (library/fonts, system/fonts,) Będę bardzo wdzięczny za jakąkolwiek informację w temacie czcionek jeśli chodzi o OSX bo niestety przez lata pracowałem pod OS9 i o Tigerze mam bardzo początkowe pojęcie (szczerze mówiąc żadne).
pozdrawiam
#16
Napisano 14 lutego 2008 - 22:19
#17
Napisano 14 lutego 2008 - 23:00
fonty (jako zrodlo i archiwum) umieszczasz w dowolnym katalogu i dowolnym miejscu
Ok, dzięki - to jeśli chodzi o nowe - moje fonty, które instaluję. Pozostaje sprawa dziesiątek "krzaków" oraz nie polskich fontów które dezaktywowałem ale jak się okazuje nie wszystki zniknęły i ciągle pojawiają się w winiecie czcionek w programach. Czy czcionki z katalogu library/fonts mogę po prostu wyrzucić do kosza (tak jak w OS9), czy też trzeba to zrobić jakimś programem? No i co z FontBookiem - czy nie będzie powodował konfliktów z Explorerem?
#18
Napisano 14 lutego 2008 - 23:36
- dambyd lubi to
#19
Napisano 15 lutego 2008 - 00:21
Czy czcionki z katalogu library/fonts mogę po prostu wyrzucić do kosza (tak jak w OS9), czy też trzeba to zrobić jakimś programem? No i co z FontBookiem - czy nie będzie powodował konfliktów z Explorerem?
Ja robię tak (zwykle na czystym systemie - czyt. bez fontów, ale w sumie to bez znaczenia): instaluję Linotypa z właczonymi opcjami zarządzania fontami systemowymi (z kilku katalogów - on je przy instalacji wyświetla) oraz z opcją kopiowania fontów (manage font files, opcja copy). Od tego momentu zapominam o fontbooku systemowym. Wszystkie fonty (przy włączonej opcji zarządzania fontami przez ich kopiowanie) pięknie przy instalacji każdej nowej czcionki są kopiowane do foldera linotype'a (user/fontexplorerx/font library) i segregowane przez niego alfabetycznie.
Problem z fontami dla mnie nie istnieje - nieważne, czy ładuję je do linotypa z pena, dysku sieciowego czy z CD choćby - wszystko pięknie siedzi w w/w folderku.
A na koniec jak już się pokaźna biblioteka nazbiera, kopiujesz wspomniany folder na nośnik i masz piękną kolekcję pokatalogowanych czcionek. Miodzio. Zero szukania - wszystko w jednym!
ps. siedzę w branży od 15 lat, a fontexplorera używam od kiedy się pokazał.
jakby były dodatkowe pytania, chętnie podzielę się wiedzą
aaa - co do Twoich pytań:
wywalić do kosza czy nie - możesz, jednak najpierw upewnij się, że masz te fonty (z library/fonts) przeniesione do fontexplorera i aktywowane; jednak jeśli chodzi o specyficzne fonty systemowe, nie mam pewności, czy Ci się interfejs nie pokrzaczy jak je stamtąd usuniesz. Jednak wszystkie doinstalowane do systemu (nie systemowe) przed fontexplorerem możesz śmiało wywalać - pod warunkiem, że fontexplorer skopiował je do własnego folderka;
font book nie powoduje konfliktów pod warunkiem, że explorer przejął zarządzanie fontami systemowymi; na wszelki wypadek możesz zrobić tak: skopiować wszystkie swoje fonty do jednego foldera, wywalić wszystko co nie jest fontem systemowym z fontbooka, włączyć explorera z w/w funkcjami na ON i na koniec wrzucić do niego caaały swój skopiowany wcześniej katalog z fontami, a na koniec wywalić tenże katalog
pozdro
- dambyd lubi to
#20
Napisano 15 lutego 2008 - 07:58
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych