Cześć, mam starego iMaca (okolice 2006 r. podobno)po mojej żonie, chciałem go przerobić na prostą windowsową maszynę. Wszystko robiłem zgodnie z tutorialem z oficjalnych stron Apple'a - Bootcamp, sterowniki ściągnięte na pendrive, płytka instalacyjna Windows 7 poprawnie rozpoznana, dzielenie dysku na partycje. Potem komputer wyświetlił informację, że system się instaluje, więc dałem mu spokój. Po jakimś czasie powróciłem, żeby zobaczyć biały ekran śmierci.
Maszyna przestała zupełnie odpowiadać, po włączeniu wyświetla wyłącznie ten biały ekran i zamiera. Ekran gaśnie po krótkim naciśnięciu włącznika, zapala się po ponownym naciśnięciu - to jedyna możliwa obecnie interakcja z tą maszyną.
Jakieś pomysły?