Cześć!
Sprawa wygląda tak:
Chciałbym zrobić tacie prezent na urodziny w postaci MacBoocka Air (wiem, że właśnie ten model to taki, na którym najbardziej mu zależy). Moja, nazwijmy to "polityka Apple", od zawsze jest niezmienna, uważam, że produkty tej marki w Polsce najlepiej kupować używane - nie chce mi się tłumaczyć, odsyłam do materiałów Krzysztofa Gonciarza lub Włodka Markowicza bądź po prostu zdrowego rozsądku klasy średniej
Jednak mój tata twierdzi, że sprzedawanie laptopa (jakiegokolwiek) lub kupowanie używanego jest złe ponieważ oddajemy komuś nasze dane lub otrzymujemy po kimś ślad. Chodzi tu oczywiście o przypadek, gdy dany laptop jest kupiony/sprzedany razem z dyskiem twardym. Ja uważam, że jest to drobna obsesja ale wolałem skierować się do Was i w razie potrzeby mieć argumenty gdy tata rozpakuje prezent;)
Zatem, czy jeśli kupuję kompletnego laptopa od osoby, która załóżmy że, wcześniej posiadała nielegalne materiały na dysku po czym ten dysk wyczyściła, jej laptop może stanowić zagrożenie dla nowego odbiorcy?
Przy okazji odwrotna kwestia, jeśli sprzedaję laptopa z dyskiem, na którym np. posiadałem dokumenty z hasłami do konta bankowego czy czegokolwiek prywatnego, to ktoś jest w stanie przywrócić te dane?
Pozdrawiam