Na początku witam wszystkich użytkowników i miłośników Apple. Czasem odwiedzam Wasze forum, natomiast brak czasu nie pozwala mi na udział w dyskusjach. Dziś jednak założyłem swoje konto, ponieważ chciałbym się z Wami podzielić moją opinią na temat firmy Cortland. Aktualnie moja sytuacja jest dość skomplikowana, ja z kolei dzięki tej firmie jestem kłębkiem nerwów. Zaznaczę, że jestem w trakcie walki o swoje, nie zamierzam odpuścić mojej sprawy. Przeszukując internet natrafiłem na wiele opinii na temat Serwisu w firmie Cortland, różne sytuacje Was spotykały, ja opiszę swoją. Mam nadzieję, że będzie ona przestrogą dla wszystkich użytkowników firmy Apple. Uważam, że jakość usług i obsługi firmy Cortland nie dorasta nawet do pięt firmy Apple. Sprawę zgłosiłem w Cupertino, ponieważ uważam, że firma Cortland bardziej szkodzi marce Apple na naszym rodzimym rynku niż pracuję na jej zysk. W skrócie moja sytuacja poniżej. Dołączam także kilka załączników.
Jak być szczęśliwym posiadaczem iPhone'a?
Od 2013 roku jestem szczęśliwym posiadaczem iPhone 5 - uważam ten telefon za naprawdę świetny, sprawdził się mi w wielu sytuacjach. W międzyczasie podczas użytkowania awarii uległ przycisk uśpienia/wybudzenia, poza tym nie miał żadnych wad - no może parę drobnych rysek - ale to świadczyło o tym, że telefon naprawdę był ekploatowany. W 2015 roku skończyła mi się umowa więc zdecydowałem się zamienić telefon na iPhone 6, a naturalnie żeby obniżyć wszystkie koszty zamierzałem sprzedać iPhone'a 5. Tak więc końcem października znalazłem czas, aby wystawić telefon na Allegro. W związku z uszkodzeniem przycisku uśpienie/wybudzenie (nie wiedziałem jak bardzo wada ta obniża wartość urządzenia) zacząłem szukać w sieci informacji na temat naprawy tego przycisku i bardzo ucieszyłem się, gdy natrafiłem na oficjalną notę od Apple, że usterka ta podlega pogwarancyjnej bezkosztowej naprawie. Sprawdziłem i mój telefon faktycznie kwalifikował się do naprawy - bardzo mnie to ucieszyło. Na stronie Apple znalazłem listę Serwisów w których móglbym usunąć usterkę. Zdecydowałem się na Cortland, ponieważ był najbliżej mojej lokalizacji oraz w przeszłości już serwisowałem u nich iMaca. Aby zaoszczędzić czas zdecydowałem się na wysyłkę telefonu do Serwisu poprzez formularz zamówienia na stronie firmy Cortland. Tak więc sprawa telefonu do Serwisu Cortland trafiła 6 listopada o czym zostałem poinformowany w odpowiednim statusie. I wszystko przez ok. 2 tygodnie wyglądało ok, natomiast ja nie będąc świadomy co dzieję się z moim telefonem otrzymywałem kolejne statusy:
1. Status przyjęcia do naprawy - 6 listopad
2. Status wysyłki do ośrodka badawczego Apple - 12 listopada
3. Status naprawy telefonu wraz z protokołem naprawy - 19 listopada
"Miło nam poinformować, że sprzęt jest gotowy do odbioru". Może im było miło, mi raczej mniej!
Tak więc 19 listopada otrzymałem magiczną wiadomość, która początkowo mnie bardzo ucieszyła, pomyślałem - jest! mój iPhone został naprawiony i jutro będzie u mnie. Niestety radość trwała bardzo krótko, po otwarciu załącznika - protokołu naprawy odczytałem: "Urządzenie posiada uszkodzenie mechaniczne co dyskwalifikuje je z możliwości naprawy w ramach programu naprawczego Apple." Niezwłocznie w odpowiedzi zwróciłem się o wyjaśnienie o jakie uszkodzenia mechaniczne chodzi - znam swój telefon jak własną kieszeń, nie rozumiałem o jakie uszkodzenie chodzi - zwłaszcza że takowego mój iPhone nie posiadał, byłem tego pewien. W odpowiedzi otrzymałem zdjęcia na których został przedstawiony telefon z pękniętą przednią szybką oraz ubitym rogiem. Nie zgodziłem się, że jest to mój telefon, ponieważ mój iPhone 5 nie posiadał wskazanej wady mechanicznej - zaczęło się we mnie gotować. Postanowiłem zgłosić reklamację w firmie Cortland, jednocześnie w polskim wsparciu telefonicznym Apple oraz przesyłając korespondencje do reginalnego rzecznika praw konsumenta. Telefonu oczywiście nie odebrałem, pomimo, że został od razu nadany paczką 19 listopada dosłownie 10 minut po tym jak otrzymałem status naprawy. W odpowiedni na reklamację zaproponowano mi wymianę telefon na nowy w kwocie 1289 zł brutto - co uważam za bezczelną próbę wyłudzenia - zachowanie nie na miarę takiej firmy jak Apple. Nikt zajmujący się moją sprawą ze strony Cortland nie chciał i nie wyjaśnił mi stanu mojego telefonu.
Udało mi się zgormadzić sporą dokumentację - dowody na stan telefonu sprzed wysłania do Serwisu Cortland, którą załączyłem do reklamacji. W odpowiedzi otrzymałem pismo od radcy prawnego firmy Cortland - i tu chciałbym się szczególnie podzielić zawartymi w piśmie informacjami, ponieważ uważam, że otrzymałem subiektywną ocenę osoby którą otrzymuję wynagrodzenie za rozwiązywanie spraw na korzyść firmy Cortland - pisząc oczywiście prawniczym bełkotem.
"Jacy to jesteśmy zajeb..." - czyli koniec holistycznego podejścia firmy Apple
Tak więc reklamacja została odrzucona, przedstawione załączniki jak stwierdził pan radca nie mogą być dowodem w sprawie, ponieważ Pan radca nie portafi dostrzec podobieństwa w tych samych zdjęciach, które przesłałem, twierdząc, że na zdjęciu nie wiadomo czy jest przedstawiony mój telefon, tymczasem i numer seryjny urządzenia i 100% podobieństwo w wykonanych zdjęciach nie było wystarczającym uzasadnieniem dla pana radcy. Pan radca nie zapoznał się dokładnie z moją sprawą - podaję nieprawidłowe daty, ogólne informacje, które otrzymałem podczas wcześniejszej korespondencji - odrzucił obarczające jego firmę dowody na starcie. Ale spokojnie to akurat dotyczy mojej sprawy, ale musicie przeczytać to co napisał poniżej. Uważam, że taka firma, sprzedająca produkty z najwyższej półki nie powinna w ten sposób postępować, ponieważ wiarygodność przedstawionych faktów można łatwo sprawdzić i podważyć - tak też zrobiłem, przeczytajcie co napisał radca prawny:
"... firma Cortland Sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu, jako autoryzowany serwis marki Apple, zapewnia iż każde z urządzeń przechowywane jest w warunkach zgodnych ze standardami zaakcpetowanymi przez producenta. Pragnę dodać, że spółka nigdy nie wydała sprzętu, który byłby przez nią uszkodzony..."
"....Cortland Sp. z o.o. jest renomowaną firmą, która od wielu lat cieszy się autorytetem i uznaniem wśród klientów oraz firm z branży, tym samym niemożliwym jest, aby postępowałą ze sprzętem swoich klientów w przedstawiony sposób...."
Tak więc nawiązując do powyższych wypowiedzi, poniżej kilka linków, które dołączyłem do sprawy - komentarze, opinie osób, których spotkała inna, ale podobna przygoda z firmą Cortland:
Opinie facebook:
https://www.facebook.com/michal.zabraniak/posts/10204294175058120:0
https://www.facebook.com/bogumila.sutkowska/posts/1178969132119024:0
https://www.facebook.com/filip.poklosiewicz/posts/10153173220400345:0
https://www.facebook.com/pavuloncool/posts/867869390001175:0
https://www.facebook.com/filip.poklosiewicz/posts/10153173220400345:0
Opinie w MyApple
http://myapple.pl/forums/topic/159668-cortland-najgorszy-serwis-w-moim-%C5%BCyciu-maka-naprawili-ale/
http://myapple.pl/forums/topic/82175-problem-z-cortland-sp-zoo/
http://myapple.pl/forums/topic/112167-cortland-problem-z-serwisem/
http://myapple.pl/forums/topic/147996-serwis-cortland-vs-isource/
Opinie w jakoscoblsugi.pl
http://www.jakoscobslugi.pl/opinie/firma/4292,Cortland;jsessionid=03E2072D4606BF0C8E135A48AAE412D9
O tym jak wygląda serwis Apple
http://helpmac.pl/naprawiony-az-za-bardzo-o-tym-jak-wyglada-serwis-apple-w-polsce/
Trudno jednak zgodzić się ze stanowiskiem radcy firmy Cortland, z powyższych linków wynika, że przedstawione fakty są nieprawdziwe, na dodatek egoistyczne. Kiedy ja poznawałem firmę Apple to szanowałem ją za konkretne podejście - do klienta - to firma i urządzenia które miały służyć użytkownikom - taka była wizja firmy - niestety w Polsce tego nie odczułem od początku użytkowania ich produktów (2010), no może podczas rozmowy z konsutlatnem ze wsparcia Apple - tam ludzie są przeszkoleni, jednak zaznaczę, że nie pomogli mi, a wręcz szybko pozbyli się sprawy sugerując, żebym załatwił ją między mną a firmą Cortland - nie takie powinno być podejście głównego producenta. Sprawę zgłosiłem do Cuprtino, dziś idę do adwokata, nie zamierzam się więcej denerwować, jestem przekonany o swojej racji i zamierzam o nią walczyć.
Co zrobić w takiej sytuacji? Jak walczyć, aby wygrać?
Na przestrogę wszystkich użytkowników produktów Apple, w przypadku kiedy znajdziecie się w podobnej sytuacji - wasz telefon będzie musiał odwiedzić Serwis - zdecydowanie odradzam firmę Cortland, ale oddając swój telefon gdziekolwiek, zwłaszcza przy pogwarancyjnej bezkosztowej naprawie w ramach programów Apple dostarczcie swój produkt osobiście i spiszcie protokół zdawczy, dokładnie opisując stan telefonu w momencie przyjęcia do serwisu, jakie wady posiada a jakich nie - dokładnie, szczegółowo i niech ktoś z Serwisu się pod tym podpisze, zaoszczędzicie nerwów, które ja tracę każdego dnia. Wymiana pogwarancyjna która mnie obowiązywała jest na pewno nie na korzyść firmy, serwisu. Oni muszą to urządzenie naprawić - pewnie we własnym zakresie - często nie zarabiając na tym - tak podejrzewam. Znacznie łatwiej wywołać podobną sytuację, uszkodzić telefon co eliminuję go z dalszej procedury. Odpowiedź radcy czy pracowników Serwisu mogą być wtedy odstraszające, byle żeby nas zniechęcić, ba obarczyć winą - takie metody stosowali naziści, komuniści....... Dziwi mnie tylko fakt, że podobne sytuacje trafiają na klientów takiej firmy, takiej marki, która miała zmienić świat, miałabyć autorytetem i służyć pomocą i otwartością dla swoich klientów.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, pomoc w rozwiązaniu sprawy. Być może Was spotkała podobna sytuacja. Może podpowiecie jakie działania pomogły ją pozytywnie zakończyć? Czekam na Waszą pomoc. Proszę także szanowną redakcję magazynu MyApple oraz magazynów IT związanych zwłaszcza z produktami firmy Apple o przedruk lub użycie mojej sprawy w publikowanych artykułach - niech to będzie przestrogą, a jednocześnie pomocą w rozwiązaniu podobnych spornych spraw. Jeżeli któraś z kwestii jest niezrozumiała lub wątpliwa chętnie wyjasnie lub uzupełnię o posiadane info, załączniki.
Z góry serdecznie dziękuje
P.S. W woli wyjaśnienia, posiadam dowody opisujące stan mojego telefonu sprzed wysłania. Mam także świadków, którzy byli zainteresowani odkupieniem telefonu i poznały w jakim jest stanie, mogą poświadczyć że wskazanej przez Cortland usterki nie było. Mam zdjęcia, wykonane przed wysłaniem do Serwisu. Ale jak widzicie reklamacja została odrzucona