Zawsze byłem pechowy jeśli chodzi o sprzęt elektroniczny. Dla odmiany, w wielu innych dziedzinach życia mam szczęście. Na przykład nigdy nie oblałem żadnego egzaminu na studiach. Nawet wtedy, gdy ewidentnie bardzo mało umiałem i powinienem zostać ukarany za lenistwo i niedouczenie. Jednakże w przypadku sprzętu elektronicznego pecha przyciągam w sposób szczególny. Gdy coś może się zepsuć, to należy założyć z dużą dozą pewno- ści, że właśnie mi się to zepsuje.
Pełny artykuł przeczytasz w MyApple Magazyn 5/2015