Był rok 2009, początek czerwca, gdy zadzwonił do mnie kolega i powiedział: „Jaromir, twoje zdjęcie wisi w Rynku!”. Tak mnie to zaskoczyło, że zanim zapytałem o szczegóły, zrobiłem w myślach rachunek sumienia.
Na szczęście okazało się, że moja podobizna nie znajduje się na liście gończym, ale na jednym ze zdjęć z wystawy „Wrocław ’89. Ostatni rok Peerelu”, którą przygotował Wrocławski Ośrodek Pamięć i Przyszłość. Zaintrygowany postanowiłem wybrać się na nią osobiście. I było warto.
Pełny artykuł przeczytasz w MyApple Magazyn 4/2015