Michała Koralewskiego poznałam osobiście dwa lata temu na wystawie fotografii mobilnej w Starym Browarze w Poznaniu, gdzie grupa zapaleńców po raz pierwszy w ten sposób pokazywała swoje zdjęcia. Może to wnętrze księgarni, może zdjęcia, może ludzie oglądający prace zrobione telefonem, a może sami obecni tam artyści spowodowali, iż pomyślałam, że na moich oczach tworzy się historia...
Pełny artykuł przeczytasz w MyApple Magazyn 3/2015