Cześć.
Kilka dni temu zdecydowałem się zaktualizować system na Yosemite. Przeskakiwałem z wersji OS 10.8.5, bo jakoś nigdy nie miałem potrzeby ulepszania systemu.
Po instalacji nowego systemu i kilku dniach użytkowania wszystko zdaje się być ok, działa płynnie, super.
Aż dzisiaj postanowiłem zająć się bezlitośnie wyskakującym komunikatem programu Mapy - nie może znaleźć mojej lokalizacji.
Pytanie pierwsze - czy można ominąć to dziadostwo? Nie chcę, żeby szukał lokalizację. Nie wiem dlaczego włącza się od razu po odpaleniu komputera. Nie lubię jak aple próbują mi ułatwić życie na siłę - sam uporządkuje muzykę, zdjęcia poprzerzuca do swoich albumów, których nie chcę używać, przejmie kontrolę na iphonem. Ze wszystkim sobie poradziłem, aż teraz na siłę muszę zacząć używać map, w dodatku chcą mi one pokazać gdzie się aktualnie znajduję.
Generalnie jestem zwolennikiem usuwania wszystkiego co niepotrzebne, ale map się nie da.
Pytanie drugie (problem docelowy). Dotarłem do Preferencji systemowych - Ochrona i prywatność i tu pojawia się kłopot. Żeby zmienić cokolwiek trzeba otworzyć kłódkę. Klikam w nią, wpisuję hasło, po czym udostępniają mi się wszystkie opcje na ułamek sekundy (dosłownie mignięcie) i kłódka dalej jest zablokowana.
Spotkał się ktoś z czymś takim?