Ciekawą alternatywą jest postawienie NAS-a samemu. Ja po kiepskich doświadczeniach z gotowymi pudełkami zdecydowałem się na energooszczędnego atomika i za kilka stówek mam NAS z możliwością podpięcia 4 dysków (plus jedno PCI co teoretycznie pozwoli podpiąć kolejne 4 przez dodatkową kartę), nie licząc USB
Za soft użyłem debiana ftp i samba do tego netatalk jako timemachine.
W gotowcach nie podobało mi się głównie ograniczanie firmware do tego co sobie producent wymyślił i niestety wydajności stosowanych elementów (wolne army z powolnymi kontrolerami sata), brak wsparcia np dla dwudyskowego raid10 layer=f2 który jest dla uzytkowania jako NAS zarąbisty itd.
NAS działa na root postawionym na 2 pendrive co pozwala skuteczniej usypiać dyski w idle. Energetycznie całość jest niewiele bardziej chłonna niż gotowce, a wygoda i elastyczność nieporównywalna.
Fakt postawienie jest ciut trudniejsze niż wyklikanie tego w przeglądarce. Ale ktoś kto potrafi postawić win czy osx i ma jakoeś pojęcie co to ethernet i partycja to da sobie radę.