[boogen]

Oddałem do serwisu mojego zalanego Macbooka, 13'' kupionego w listopadzie. Dzisiaj zadzwonili do mnie z wyceną i naprawa kosztowałaby 8100 zł. Macbook kosztował 5600 zł i wydaje się bez sensu, że naprawa kosztuje więcej, niż nowy Macbook. Pani z iSpot nie wiedziała dlaczego tak jest, dzwoniłem też na infolinię Apple, ale też nie potrafili tego wytłumaczyć. Co o tym sądzicie? Jakie mam inne możliwości? Myślę, że jak tylko wróci z serwisu, to oddam go gdzieś do serwisu we Wrocławiu.

[arvika]

Klasyka :-) Serwis autoryzowany ma politykę wymiany części a nie naprawy poszczególnych podzespołów. Weź tego Maca i udaj się do specjalistycznego serwisu Apple tylko nie autoryzowanego. Naprawy po zalaniach są w większosci przypadków możliwe, na dodateg za duuuużo mniejsze pieniądze.

[virgin71]

Generalnie zależy co się tam stało. Najdroższą ceną może być jednak kwota nieprzekraczająca 3k. Wtedy jest wymiana praktycznie całego komputera. Kwota zaproponowana przez iSpot jest śmieszna. Możesz podrzucić, możesz napisać na PW.