Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Mac Mini 3.1 - problem z BT


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 MurcieFan

MurcieFan
  • 1 415 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 13 grudnia 2011 - 21:17

Hej, mam (jak sadze), nietypowy i bardzo upierdliwy problem z moim Maciem Mini. Sprawa zaczęła się w piątek wieczorem. Komputer zazwyczaj usypiam, nie wyłączam go zbyt często. Gdy jednak nie moglem zainstalować żadnego programu, nic przekopiować itd. pomyślałem ze czas zrobić restart. Niestety, podczas wyłączania komputer zawiesił się na szarym tle z kręcącym kołem. Była już 22 wiec olałem sprawę i zmęczony tygodniem poszedłem przed TV. Wracając do łózka -> 1-2 w nocy, zauważyłem ze Mac nadal pracuje (ww. ekran), wyłączyłem wiec go poprzez przymanie Power 6sek. Sobota rano, wstaje, włączam Mac, niestety, znów mamy zwis z tą zmienną ze na szarym ekranie z Jabłkiem + kolko. Verbose boot pokazał ewidentny problem z twardzielem, potwierdziło to Disk Utility z DVD SnowLeosia, OSX złożył mi kondolencje oznajmiając, ze on juz nic nie zrobi i zaleca format. Na dysku posiadałem ważne dane, a nie mam innego Maca by w Target Mode go odpalić, rozebrałem wiec komputer (nie pierwszy już raz), podłączyłem HDD do innego PC, HFSReader, formatowanie niskopoziomowe i HoPaaa, mam komputer. Zainstalowałem 10.6.2 (z DVD Snowa) Tu zaczęły się schody -> WiFi działało jak chciało, do tego stopnia ze nie był wstanie pobrać update do 10.6.8. Zarówno na 5Ghz jak na 2.4Ghz. Ponadto myszka dziwnie skalała (zarówno z MagicMouse jak i Trackpada) -> z jednego końca ekranu na drugi, jakby laser się wieszał co chwile/trackpad odczytywał co 0,5s ruch palca. Finalnie pobrałem na innym komputerze ComboUpdate do 10.6.8 -> Problemy z WiFi wyparowały... Nadal jednak występował problem z BT. Po pobraniu 10.7 postanowiłem zrobić bootowalny DVD i zainstalować na czysto lwa. Dokonawszy tego stwierdziłem ze smutkiem, ze kurcze mam problem. No i do dzisiaj tak jest -> myszka jest 1m od komputera a rozłącza i podłącza ją z częstotliwością 2razy/minute. Jak przysunę na 30cm do komputera jest powiedzmy OK. To samo z klawiaturą, tej nie rozłącza, ale lag po przyciśnięciu klawisza to tak 0,5s. Trackpada zawsze używałem z łózka -> teraz tak skacze ze nie da się go używać, bądź tez go rozłącza i bye bye. A przecież jak komputer z pokoju obok moglem wcześniej sterować (15 metrów - zmierzyłem dziś, a on przy 1,5 wymięka teraz). Najlepsze teraz, rozebrałem Mini ponownie, sprawdziłem wpięcie anten etc. i wszystko było dobrze! NAGLE sytuacja zniknęła! Do czasu jak założyłem obudowę aluminiową, po jej założeniu mamy to samo :( Czyli co, Mini robi sobie puszkę Faradaya? Przez 1,5 roku nie robił, nagle zaczął? Nie uśmiecha mi się zdjąć na amen obudowę, to tylko półśrodek - zapewne zabije SuperDrive od kurzu, a sytuacja nie napawa optymizmem zwłaszcza, ze wszystko mam na BT :-| Pomozecie?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych