Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

[prywatny spór] Heidi & Digiface


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
84 odpowiedzi w tym temacie

#51 sauo

sauo
  • 182 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 10 września 2005 - 08:12

Faktycznie byłem wkurzony na maksa i chciałem się też wyładować ale nie obwiniam mojej rozmówczyni bezpośrednio. Wiem, że mogła mieć niewiele do zadecydowania w tej sprawie. Dała mi numery telefonów do salonów SADu w Wawie abym zapytał czy jeszcze nie zostały tam kompy z tej promocji, powiedziała, że porozmaiwa ze zwierzchnikami w tej sprawie. Może faktycznie uniosłem się za bardzo i mogłem sprawić przykrość jej i może i innym ale wpieniło mnie najbardziej to, że pomimo telefonów i zapytań nie dano mi żadnej satysfakcjonującej odpowiedzi. Takie mamy realia.. cóż po prostu na niczego na siłę nie zmienimy, ale próbować wpłynąć na politykę sprzedaży jakoś możemy. Przecież zarówno nam jak i SADowi powinno chodzić o sprzedaż towarów i usług i aby interes się kręcił. Nie tylko z wielkimi firmami ale i indywidualnymi klientami. Ja mam gotową kaskę na kompa i myślicie, że tu ściemniam z tym wszystkim? Ja od ręki chciałem wyłożyć i kupić a tu bach... wszystko na przekór. Zrozumcie też trochę mnie. Przepraszam za nadmierne negatywne emocje.

#52 menelek

menelek
  • 1 210 postów
  • Skądolsztyn

Napisano 10 września 2005 - 10:03

jeżeli chodzi o mnie, to jak najbardziej rozumiem twoje stanowisko. Załatwiam czasami różne sprawy (tu niestety muszę dodać, że niestety nie z SADem :lol: ) i najczęściej posługuję się drogą mailową. Teoria, że na stronie apple.pl/sklep można zamówić towar jest całkiem fajna. Tylko że trzeba dokonać następnie przelewu, po czym się może okazać, że strona była tylko radosną twórczością webmastera. I niestety w apple.pl (IMC Poland) tak bywa. Biorąc to pod uwagę, droga mailowa wydaje się być słusznym rozwiązaniem, zwłaszcza, że w internecie jest wyraźnie napisane aby wysłać do nich maila w celu uzgodnienia innej formy płatności (i w przypadku apple.pl niestety radzę to czynić). W tytule dać coś w rodzaju: chciałbym kupić G5 i pozostaje nadzieja, że odbiorca używa programu pocztowego typu Mail i potraktuje nas poważnie. Ze swojej strony, naprawdę zaimponowało mi to, że przeprosiłeś za swoje wcześniejsze wypowiedzi wobec SADu 8) hej

#53 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 10 września 2005 - 10:26

Hmm... Zaciekawia mnie to co piszesz. Ja zamawiałem komputer telefonicznie ( ale z otwartą stroną apple.pl przed sobą). Pan poinformował mnie jaka jest kolejność rzeczy: przyjmuje ode mnie zamówienie, bierze adres, wysyła przesyłką kurierską na mój koszt wraz z fakturą , którą muszę po otrzymaniu sprzętu opłacić. Jeśli sprzętu nie przyjmę oni się z tym pogodzą ale raczej nie będą mnie już lubić ;)) Złożenie zamówienia zajęło mi dwie minuty rozmowy. Pewnie dostałbym przesyłkę ale kilka godzin później zadzwoniłem, że odbiorę osobiście bo akurat okazało się, że trasa mojego przejazdu przetnie salon Apple. Przyznam natomiast, że w wymianie maili między mną a sklepem BC coś się zawsze korkowało ;)

#54 menelek

menelek
  • 1 210 postów
  • Skądolsztyn

Napisano 11 września 2005 - 11:22

Właściwie powinienem podać szczegóły. W sklepie internetowym znalazłem grę Age of empires II i złożyłem zamówienie. Wypełniłem tzw. ,,fakturę pro forma" (jeszcze się nie zetknąłem wcześniej z takim trochę dla mnie dziwnym pomysłem) i już miałem iść do banku i dokonać przelewu aby go wysłać do apple, kiedy coś mnie tknęło... Napisałem do nich maila, że wolałbym inną formę płatności, a właściwie że chcę zapłacić dopiero przy odbiorze. 3 dni potem dostałem maila zwrotnego, że tej gry w ogóle NIE MA.
Tak więc, pomimo jasnego dowodu w internecie, że apple imc poland coś posiada, lepiej się chyba jednak zawsze zabezpieczyć. Ja preferuję maile, bo nie widzę powodu, dla którego miałbym płacić za rozmowę telefoniczną z Olsztyna do Warszawy.
hej

[ Dodano: 2005-09-11, 12:25 ]
A tu kopia z ich strony internetowej:

Procedura zakupu i dostawy:

1. Po złożeniu zamówienia i jego potwierdzeniu (telefonicznym lub drogą mailową) proszę opłacić dostępną w w sklepie fakturę pro forma.

2. Po dokonaniu wpłaty proszę przesłać do nas faksem potwierdzenie wpłaty, co przyspieszy wysłanie towaru. W przeciwnym razie będziemy musieli czekać na potwierdzenie przelewu.

3. Po otrzymaniu potwierdzenia wpłaty wyślemy zamówiony towar na wskazany adres poprzez firmę kurierską Servisco na koszt zamawiającego (koszt przesyłki ok. 20 zł, dostawa następnego dnia roboczego)

4. Jeśli chcą Państwo ustalić inne warunki płatności/zamawiania/wysyłki/odbioru towaru, prosimy o kontakt telefoniczny
0-22 651 61 55 (Sklep internetowy) lub 0-22 423 55 44 lub przez AIM'a IwonaSzP lub o e-mail na adres: iwona@apple.com.pl.

5. W przypadku niektórych towarów czas od złożenia zamówienia do dostawy towaru może wynieść od 2 do 3 tygodni.

#55 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 11 września 2005 - 14:18

menelek, a czy zgodnie z pkt. 1. otrzymałeś potwierdzenie zamówienia przed dokonaniem wpłaty?

#56 menelek

menelek
  • 1 210 postów
  • Skądolsztyn

Napisano 11 września 2005 - 15:51

tak, potwierdzenie przyszło ,,z automatu" w ciągu mniej więcej 10 sekund.

#57 iBodo

iBodo
  • 265 postów
  • SkądW-wa

Napisano 11 września 2005 - 17:30

5. W przypadku niektórych towarów czas od złożenia zamówienia do dostawy towaru może wynieść od 2 do 3 tygodni.


Zatem pewnie ściągneli by dla ciebie tą gre po właśnie około 2-3 tygodniach. SAD w tym przypadku nie zawinił, poprostu nie mieli na stanie.

#58 Mac_Abra

Mac_Abra
  • 674 postów
  • Skądsskątowni

Napisano 11 września 2005 - 17:59

Poza tym zastanówcie się jeszcze nad jedną rzeczą: który z Was da sobie rękę uciąć, że rzekome niedopatrzenie pani Kasi wynikało z jej złej woli lub nierzetelności? (...) A najgorsze w tym wszystkim jest to, że takie personalne napaści mają wręcz odwrotny skutek, bo znieczulają tych ludzi na krytykę. Znam wiele z tych osób na stopie towarzyskiej i obserwuję często najpierw staranie się o zadowolenie klienta, potem frustrację, że, pomimo robienia wszystkiego co możliwe, dowiadują się potem iż są prymitywami, prostakami, etc., a na koniec zwykłe zobojętnienie. Stary - mówią mi - daj spokój, choć bym się pociął to i tak nie zrobię więcej niż mogę, a i tak na mnie naplują przy pierwszej lepszej okazji, bo przecież jestem "sadownikiem". I wiecie co? Ja ich rozumiem. A nawet, czytając niektóre wpisy, zupełnie się nie dziwię ich reakcji.

Nie wiem, kurcze blade i motyla noga, skąd mogło, nie tylko sauo ale w ogóle wszytskim, którzy się skarżą, przyjść do głowy, że to zła wola albo brak kompetencji, albo skutek olewania klientów, albo sam nie wiem co? A może mają też kontakty z innymi firmami, w końcu w życiu tak się czasem zdarza? Nie ważne o jaką branże chodzi (choć podejrzewam, że jakiej byś?y nie rozpatrywali, to będzie się różniła co najmniej jedną cechą - większą konkurencyjnością :roll: ), po prostu może spotkali się z przykładami "miłej obsługi", "rzetelności", "zabiegania o klienta", "sprawnej infolinii"? Sam z autopsji wiem, że taki przypadki nie tylko się "zdarzają", ale zaryzykowałbym, że cechują wręcz większość firm, przynajmniej tych, które zamierzają egzystować na rynku i nie są np. finansowane z budżetu państwa...
Owszem, każdego może ponieść, wiem z autopsji, co prowadzi do nacechowania emocjonalnego wypowiedzi, ale czasem trudno się dziwić. A tym bardziej, nie uważam, że ludzie, którzy czasem tak "oczerniają" SAD, robią to na zasadzie: "ok, zadzwonię raz, tak w godzinie szczytu - jak będzie zajęte, to ich op...lę w internecie, hahaha!" Śmiem podejrzewać, że w niektórych przypadkach nawet BARDZO SIĘ STARAJĄ z własniej strony. A czemu? Może dlatego, że im zależy? A tak naprawdę to - dopóki im zależy, czego żywym przykładem jest sauo, którego decyzję doskonale rozumiem, pomimo, że wiąże się ona z pomnażaniem kapitału naszych zachodnich sąsiadów, a nie ojczystego, i raczej wątpię, żeby to robił to z pobudek zarówno antypatriotycznych, jak i "ślepej zawiści"- bo tak, na przekór, jestem nerwus to zabieram swoje zabawki i idę do drugiej piaskownicy.

I żeby było jasne: Generalizowanie jest czymś bardzo złym i nie chciałbym pisząc słowa krytyki, żeby któryś z pracowników, który za to nie jest odpowiedzialny, a wręcz przeciwnie - dokłada wszelkich starań, aby było "dobrze", poczul się przeze mnie urażony :( Ale chyba nie jest to wynikiem naszej zmowy, czy jakiejś niesamowitej wręcz złośliwości, że np wiadomości typu: "hej, wiecie co? Oddałem coś w SADzie do serwisu i naprawili a w dodatku tanio!" Wywołuje mimowolne odruchy sprawdzania daty w kalendarzu, albo odpowiedzi w stylu: "Niemożliwe, może ktoś się u nich pomylił?"

...

#59 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 11 września 2005 - 20:40

tak, potwierdzenie przyszło ,,z automatu" w ciągu mniej więcej 10 sekund.

Hm, automat potwierdza złożenie zamówienia, czyli to, że dotarło ono do SADu - to coś jak return receipt w poczcie elektronicznej. A powinieneś otrzymać jeszcze potwierdzenie zamówienia, czy raczej przyjęcia do realizacji - status zmieniony AFAIR ze "złożone" na "potwierdzone". Szczególnie że:

Z uwagi na możliwość wystąpienia pomyłek przy aktualizacjach (cen, konfiguracji, czy parametrów technicznych) informacje zawarte na naszych stronach nie mogą być jednak (o ile nie zaznaczono inaczej) traktowane jako oferta w świetle wymogów Kodeksu Cywilnego

Czyli nawet z dużą dozą dobrej woli o sklepie internetowym SADu nie można powiedzieć, że to w ogóle jest sklep - to raczej ogólna informacja o asortymencie z możliwością kontaktu, bo ta krótka notka powoduje, że żadna informacja na tej stronie nie jest informacją wiążącą - dla żadnej ze stron.

#60 menelek

menelek
  • 1 210 postów
  • Skądolsztyn

Napisano 12 września 2005 - 10:36

skoro mowa o informacjach wiążących i niewiążących, to dlaczego w mailu ,,z automatu" był odnośnik do strony, na której już była wystawiona faktura ,,pro forma". W ogóle sama nazwa tej faktury jest jakimś żartem. Nie mam nic do ciebie Heidi i nawet w pewnym stopniu rozumiem twój punkt widzenia. Rozważmy jednak sytuację, że zwykły człowiek jak ja zamawia coś w sklepie internetowym, dostaje potwierdzenie mailem itd., po czym kolega z forum czyli Ty uzmyslawia mi, że mail, owszem-przyszedł, ale nie ten co trzeba. I skąd ja mam niby o tym wiedzieć? Po prostu ja zwinąłem zabawki i SAD-owi już podziękowałem. Mogę się zaopatrywać gdzie indziej, nawet w Cortlandzie, mimo że chyba on też bierze produkty z SAD-u. Mam jeszcze sklep w Olsztynie - zamówię u nich, a oni już niech się martwią (jak to powiedział kiedyś Janek Pietrzak - ,,a oni niech się tam mordują z tym swoim kapitalizmem''). Sklep internetowy z niejasnymi regułami odstrasza zazwyczaj wielu klientów. Jeżeli pracownicy SAD-u czytają nasze posty, to nie powinni się obrażać, lecz wyciągnąć jakieś wnioski. Przecież są tacy inteligentni, skoro wymyślają tak skomplikowane procedury zakupu :lol: No i tak całkiem na boku: o szefie apple wszyscy piszemy Steve, a o tej pani piszemy Iwonka. Forma: pan i pani jakoś tu nie pasują. Pozdrawiam i bez obrazy :wink:

#61 Przemion

Przemion
  • 2 465 postów
  • SkądAmsterdam

Napisano 12 września 2005 - 16:43

Menelek, nie obraz sie, ale faktura pro forma to normalny papierek i dosc szeroko uzywany.

#62 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 września 2005 - 19:24

skoro mowa o informacjach wiążących i niewiążących, to dlaczego w mailu ,,z automatu" był odnośnik do strony, na której już była wystawiona faktura ,,pro forma".
W ogóle sama nazwa tej faktury jest jakimś żartem.

Nie, faktura pro forma to standardowy dokument księgowy. Jest to rodzaj konstrukcji księgowej będącej podkładką pod wpływ pieniędzy na konto firmy.

Nie mam nic do ciebie Heidi i nawet w pewnym stopniu rozumiem twój punkt widzenia. Rozważmy jednak sytuację, że zwykły człowiek jak ja zamawia coś w sklepie internetowym, dostaje potwierdzenie mailem itd., po czym kolega z forum czyli Ty uzmyslawia mi, że mail, owszem-przyszedł, ale nie ten co trzeba. I skąd ja mam niby o tym wiedzieć?

No właśnie, tu tkwi problem, że, moim zdaniem, opis procedury zakupu w sklepie SADu jest zbyt ogólny i może wprowadzać w błąd. Szczególnie, w połączeniu z zastrzeżeniem na stronie głównej sklepu, może to prowadzić do zamawiania nieistniejących na stanie towarów. Moim zdaniem procedura powinna wyglądać w ten sposób, że faktura pro forma jest wysyłana do klienta dopiero po skonfekcjonowaniu zamówionego towaru, czyli przed przejściem do etapu wysyłki.

Po prostu ja zwinąłem zabawki i SAD-owi już podziękowałem. Mogę się zaopatrywać gdzie indziej, nawet w Cortlandzie, mimo że chyba on też bierze produkty z SAD-u. Mam jeszcze sklep w Olsztynie - zamówię u nich, a oni już niech się martwią (jak to powiedział kiedyś Janek Pietrzak - ,,a oni niech się tam mordują z tym swoim kapitalizmem'').

Heh, cały dowcip polega na tym, że u nas jest trochę chora sytuacja z resellerami. SAD, jako główny przedstawiciel nie powinien zajmować się handlem detalicznym poza większymi centrami, które od niedawna zwą się iSpot, ale organizacją sieci resellerów, którzy tworzyliby na terenie kraju sensowne punkty sprzedaży. Ale to wiąże się z nakładami finansowymi ze strony resellerów, bo wystawienie salonu z prawdziwego zdarzenia to poważne koszty - więc u nas króluje sytuacja, kiedy reseller to jest jakiś, przepraszam, pierdolniczek w podwórku, gdzie nie można nawet obejrzeć sprzętu przed zakupem. Na zachodzie, który tak często jest chwalony, jest bardzo wiele sklepów (czytaj punktów sprzedaży z wystawami) ze sprzętem Apple, ale tak naprawdę niewiele z nich jest punktami firmy Apple, a znakomita większość to właśnie resellerzy.

#63 tom_mac

tom_mac
  • 734 postów
  • SkądPoznań

Napisano 12 września 2005 - 20:44

Jest to rodzaj konstrukcji księgowej będącej podkładką pod wpływ pieniędzy na konto firmy.


Nie do końca, teraz podkładką pod wpływ pieniędzy jest albo faktura vat albo faktura zaliczkowa. Faktura proforma jest najwyżej informacją o tranzakcji (tzn ile, za co i gdzie należy wpłacić). Nietety nowe przepisy VAT.


SAD, jako główny przedstawiciel nie powinien zajmować się handlem detalicznym poza większymi centrami, które od niedawna zwą się iSpot, ale organizacją sieci resellerów, którzy tworzyliby na terenie kraju sensowne punkty sprzedaży. Ale to wiąże się z nakładami finansowymi ze strony resellerów, bo wystawienie salonu z prawdziwego zdarzenia to poważne koszty


Przykre, ale chyba wynika to ze słabego rynku...

#64 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 września 2005 - 21:01

Jest to rodzaj konstrukcji księgowej będącej podkładką pod wpływ pieniędzy na konto firmy.

Nie do końca, teraz podkładką pod wpływ pieniędzy jest albo faktura vat albo faktura zaliczkowa. Faktura proforma jest najwyżej informacją o tranzakcji (tzn ile, za co i gdzie należy wpłacić). Nietety nowe przepisy VAT.

A bardzo możliwe, że fachowo tak to się wyjaśnia. Dzięki :) Powyższe wyjaśnienie to było tłumaczenie mojej księgowej dla takiego lajkonika jak ja :D

SAD, jako główny przedstawiciel nie powinien zajmować się handlem detalicznym poza większymi centrami, które od niedawna zwą się iSpot, ale organizacją sieci resellerów, którzy tworzyliby na terenie kraju sensowne punkty sprzedaży. Ale to wiąże się z nakładami finansowymi ze strony resellerów, bo wystawienie salonu z prawdziwego zdarzenia to poważne koszty

Przykre, ale chyba wynika to ze słabego rynku...

Nie tylko, kondycja rynku to tylko jedna z przyczyn. Inną jest, na przykład, przyzwyczajenie, że Maki kupują ludzie z branży DTP, którzy ten sprzęt znają i, po pierwsze, sami znajdą resellera, po drugie, nie będą niczego oglądać, tylko od razu podadzą konfigurację, a po trzecie, zaczną rozmowę od "ile dostanę upustu". A teraz coraz więcej ludzi chce najpierw sprzęt "pomacać", a zamiast upustu wolą dostawę i konfigurację sprzętu w cenie.

#65 reeye

reeye

  • 1 506 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 12 września 2005 - 22:05

Kurcze kiedyś było prościej Faceci stawali przed sobą z rewolwerami ( sztachetami w PL ) i rozwiązywali sprawę bez udziału intelektu.

#66 _sys

_sys
  • 2 046 postów
  • SkądB-stok i okolice

Napisano 12 września 2005 - 22:10

Kurcze kiedyś było prościej

Faceci stawali przed sobą z rewolwerami ( sztachetami w PL )

i rozwiązywali sprawę bez udziału intelektu.

W sumie sporo ludzi wybiera ten właśnie rodzaj rozwiązywania konfliktów sztachetami (ostatnie zadymy chuliganów).

#67 reeye

reeye

  • 1 506 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 12 września 2005 - 22:21

W sumie sporo ludzi wybiera ten właśnie rodzaj rozwiązywania konfliktów sztachetami (ostatnie zadymy chuliganów).


Jak to pewnien starozakonny spiewał w mjuzikalu TRADYCJA !!!
Jeżeli panowie postąpili by zgodnie z nią nie byłoby tematu i dyskusji.

#68 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 września 2005 - 22:29

A jakie są zastrzeżenia do tej dyskusji? ;)

#69 reeye

reeye

  • 1 506 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 12 września 2005 - 22:31

Niestety tak : jej istnienie.

#70 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 września 2005 - 22:35

A ja sobie myślę, że nawet trudne tematy (a takim niewątpliwie jest sytuacja rynku makowego w Polsce) da się przegadać na spokojnie i kulturalnie, czego dowodem jest to, że ten wątek ciągnie się dosyć długo, a jakoś nie pojawiły się w nim epitety. Może to dobry znak? :)

#71 _sys

_sys
  • 2 046 postów
  • SkądB-stok i okolice

Napisano 12 września 2005 - 22:41

A ja sobie myślę, że nawet trudne tematy (a takim niewątpliwie jest sytuacja rynku makowego w Polsce) da się przegadać na spokojnie i kulturalnie, czego dowodem jest to, że ten wątek ciągnie się dosyć długo, a jakoś nie pojawiły się w nim epitety. Może to dobry znak? Smile

Ale na razie rozwiązanie problemu też się nie pojawiło :( . Prosty przykład: Górnicy poszli, wysadzili pół stolicy w powietrze i dostali to co chcieli. Już tak jest, że jak nie zwróci się porządnie czyjejś uwagi to nic się nie będzie miało. Zresztą po to są strajki. Jakby dyplomacja ludziom coś dawała to by nie szli na ulice. W polsce chyba inaczej się nie da. Więc za sztachety panowie :twisted: .

#72 reeye

reeye

  • 1 506 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 12 września 2005 - 22:46

Heidi, złość i wściekłość nie jest kulturalna i spokojna. Nie wierze ( może jestem człowekiem słabej wiary ) w pokojowe i intelektualne rozwiązanie konfliktu. Konflikt z Digiface rozwijał się długo i eksplodował nagle. Brak wysokiego natężenia pejoratywnych epitetów niczego nie dowodzi. Może wymiana numerów telefonu i zmarnowanie kilku minut rozwiązało by sprawę najlepiej. Przecierz "PIT" to też inteligentny facet i wszczynanie awantur nie jest jego hobby.

#73 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 września 2005 - 22:52

A ja sobie myślę, że wzajemne doradzanie, tłumaczenie podstawowych kwestii (pamiętasz, jakie poruszenie wywołało podanie przeze mnie namiarów na Federację Konsumentów?) pozwoli nam uniknąć wielu przykrych niespodzianek, które czasem wynikają ze zderzenia naszych wyobrażeń z rzeczywistą sytuacją.

#74 reeye

reeye

  • 1 506 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 12 września 2005 - 23:00

Heidi, zgadzam sie w 100^10 % : jeżeli uważasz, że jakaś firma postąpiła niezgonie z prawem DZIAŁAJ a nie narzekaj

#75 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 14 września 2005 - 19:57

Małe zastrzeżenie: nie "jeżeli uważasz", ale "jeżeli jesteś pewien". Niestety, działania w naszym odczuciu nieetyczne często są absolutnie zgodne z prawem, a wtedy jedyne co możemy zrobić, to dokładnie opisać sposób zabezpieczenia się przed niespodziankami. Na przykład opisywany tu przypadek kupienia mini z 10.3 - sytuacja może i niedopuszczalna z punktu widzenia etyki, ale z punktu widzenia prawa bez zastrzeżeń. W świetle prawa wyobrażenia klienta co do przedmiotu transakcji są nieistotne, ważna jest jedynie oferta, a w ofercie stało jak byk "system 10.3". Wniosek? Dokładnie czytać oferty. Etc., etc. Pomóc sobie wzajemnie możemy nie wygrażając SADowi i obrażając jego pracowników, ale ucząc się wzajemnie jak poruszać się w istniejącym prawie. To się może przydać nie tylko w kontakcie z SADem, ale z każdą inną firmą, bo wbrew pozorom SAD wcale nie różni się od wielu innych firm na polskim rynku. A ponarzekać to sobie możemy przy piwie i kiełbaskach, jak już w końcu uda się ten zlot zorganizować :mrgreen:




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych