poszedł się walić jak pececiarze nauczyli ludzi że może być dowolnie byle zgodnie z większością. można nawet poprzeinaczać słowa byle mieć za sobą większość.Gdzie tak szeroko rozumiany szacunek do rodzimego języka?
Jaki jest ten Polonizator
#26
Napisano 22 października 2007 - 14:24
#27
Napisano 22 października 2007 - 14:42
poszedł się walić jak pececiarze nauczyli ludzi że może być dowolnie byle zgodnie z większością. można nawet poprzeinaczać słowa byle mieć za sobą większość.
Skąd taki fanatyzm? Gubisz wszelkie proporcje, masakra ortografii ma się tak do sprawy Anuluj vs. Poniechaj, jak, za przeproszeniem, bekać i pierdzieć na przyjęciu w ambasadzie, do przekonywania na tymże przyjęciu, że partia X jest lepsza od Y. Litości.
I nie pececiarze nauczyli, tylko ktoś w MILS podjął taką a nie inna decyzję. Gdy ją podejmował, nie było ani większości, ani opozycji do tego. Takie decycje mają gigantyczną bezwładność - to jest główny problem.
#28
Napisano 22 października 2007 - 14:46
#29
Napisano 22 października 2007 - 14:54
Daruj sobie takie oskarżenia. Jak mały miękki psuje to jest dobrze, a jak jakiś chłopak pisze tak samo jak większość jego rówieśników to płacz i zgrzytanie zębami. Proporcje masz takie same i jak nie wierzysz to poczytaj to forum.
OK, kompletnie się zgubiłem. Mógłbyś wyłożyć jaśniej?
#30
Napisano 22 października 2007 - 15:07
#31
Napisano 22 października 2007 - 15:23
Ale co konkretnie? Nie zauważyłeś ,że pisanie z bykami jest równie powszechne co zaśmiecanie polskiego kalkami z angielskiego? Skoro więc nie opieprza się nikogo za aplikacje, autentykację, ikony i inne bzdury które są wynikiem takiego samego niechlujstwa jak błędy ortograficzne, nie powinno się też opieprzać za byki. Albo szacuneczek dla całego języka, albo wcale. Wybiórcze podejście jest bez sensu.OK, kompletnie się zgubiłem. Mógłbyś wyłożyć jaśniej?
#32
Napisano 22 października 2007 - 16:54
Ale co konkretnie? Nie zauważyłeś ,że pisanie z bykami jest równie powszechne co zaśmiecanie polskiego kalkami z angielskiego? Skoro więc nie opieprza się nikogo za aplikacje, autentykację, ikony i inne bzdury które są wynikiem takiego samego niechlujstwa jak błędy ortograficzne, nie powinno się też opieprzać za byki. Albo szacuneczek dla całego języka, albo wcale. Wybiórcze podejście jest bez sensu.
Konkretnie to 'mały miękki'. Aha, teraz widzę - microsoft. Super, niech będzie. Nie rozumiem, jak czytanie forum ma mi udowodnić, jakie mam proporcje? Mam czytać własne posty? W którymś broniłem na ślepo tłumaczeń MS?
Nie, nie zgadzam się, że albo wszystko albo nic - są rzeczy bardziej poważne i mniej poważne. Anuluj nie zwlaczysz ani dziś ani jutro, ale ortografię można szanować od zaraz. Autentykacja to pojedynczy babol pojedycznego tłumacza, na ikonę/aplikację są tylko 'porażające' argumenty, moim zdaniem druga strona ma swoje racje.
Chodzi mi tylko o rozróżnienie rzeczy bezwzględnie niezgodnych z zadadami pisowni od nawet nietrafnych tłumaczeń.
Poziom niechlujstwa taki sam? Z całym szacunkiem - nie zgadzam się. Równie powszechne? - to samo (a nawet gdyby, to co to zmienia? Naprawdę chcesz przenieść miezerię świata 'małego miękkiego' do swojego?) Widzenie świata jako czarno-białego nie jest domeną fanatyków? - to samo. Spiszmy protokół niezgodności i dajmy spokój.
#33
Napisano 23 października 2007 - 11:42
#34
Napisano 23 października 2007 - 12:03
Każde współczesne ostępstwo było kiedyś rzadko spotykane, a teraz stało się normą przez rozpowszechnienie. Skąd wiesz, że to, co teraz tępisz, za chwilę nie stanie się kolejną normą przyjętą przez rozpowszechnienie? O ile już nie jest, bo babole są na porządku dziennym. I właśnie tępisz kolejne anuluje i tego podobne dziwadła, stając w jednym rzędzie z wapniakami od poniechaji.
Znowu sprowadzasz wszystko do 'dobro vs. zło'. Świadomie nie poruszyłem kwestii 'język żyje', bo nie sądziłem, że uznasz fakt, że Anuluj i ikona już ŻYJĄ w języku polskim, a swierzo i przeruzna - nie. (Mała dygresja - ja tępie anuluje i inne dziwadła? Coś Ci się pomieszało - ja tępie modę na dysortografię)
To wolny kraj, możesz śmiało wspierać karzdy błont peesowni, tempionc pży tym tyh, kturych rarzą literuffki.
Może kiedyś polski tak będzie wyglądał (o ile przeżyje następne 200-300 lat), na razie wzbogaca się o nowe słowa w nowych znaczeniach (choćby ikona), a jakoś nie widzę ewolucji ortografii w skali, dajmy na to, ostatnich 50 lat. No, może poza tym, że kiedyś na murach pisano przez 'h', a teraz wraca poprawne 'ch'.
ps. świat i wytwory 'wapniaków' coraz bardziej mnie fascynują, choć mam parę zastrzeżeń. pozdrawiam wapniaków i Wallenroda.
#35
Napisano 23 października 2007 - 12:07
na razie wzbogaca się o nowe słowa w nowych znaczeniach (choćby ikona)
Nie sądzę, żeby znaczenie słowa "ikona" odnoszące się do reprezentacji czegoś było takie znowu nowe...
#36
Napisano 23 października 2007 - 12:14
Nie sądzę, żeby znaczenie słowa "ikona" odnoszące się do reprezentacji czegoś było takie znowu nowe...
Dla Wallenroda i innych przeciwników najwyraźniej jest nowe i błędne.
#37
Napisano 23 października 2007 - 12:43
nie - sporwadzam to do wyłącznnie do tego o czym pisałem, czyli do zaczepki vivacee, która niczego nie wnosi do tematu poza powiedzeniem komuś, że jest nieukiem.Znowu sprowadzasz wszystko do 'dobro vs. zło'.
A to ty próbujesz rozwinąć to na zagadnienia bytu i robisz z tego gadke szmatke. Jak chcesz sobie pofilozować to baw się dobrze, ale mnie w to nie mieszam.
A ikona w jako symbol czegoś, co nie ma nic wpsólnego z religią jest pojęciem nowym. Tyle że trzeba mieć świadomość tego, że świat nie zaczął się w latach 90.
#38
Napisano 23 października 2007 - 12:56
nie - sporwadzam to do wyłącznnie do tego o czym pisałem, czyli do zaczepki vivacee, która niczego nie wnosi do tematu poza powiedzeniem komuś, że jest nieukiem.
A to ty próbujesz rozwinąć to na zagadnienia bytu i robisz z tego gadke szmatke. Jak chcesz sobie pofilozować to baw się dobrze, ale mnie w to nie mieszam.
Cofnij się o parę postów - zauważysz, że nie wtrąciłem się po Twojej reakcji na post vivacee, ale po stwierdzeniu, że "(szacunek do rodzimego języka) poszedł się walić jak pececiarze nauczyli ludzi że może być dowolnie byle zgodnie z większością. można nawet poprzeinaczać słowa byle mieć za sobą większość.". Z tym się nie zgadzam i z tym dyskutuję. Nic na siłę jednak. Miłego.
#39
Napisano 23 października 2007 - 13:44
A ikona w jako symbol czegoś, co nie ma nic wpsólnego z religią jest pojęciem nowym. Tyle że trzeba mieć świadomość tego, że świat nie zaczął się w latach 90.
Greckie eikon (od eikenai) niekoniecznie chyba ma kontekst wyłącznie religijny?
#40
Napisano 23 października 2007 - 14:59
#41
Napisano 23 października 2007 - 15:53
A my mówimy po grecku??? Czego to się człowiek na stare lata dowiaduje.
Trzeba mieć świadomość, że słowa miewają różne pochodzenie, istnieje taka nauka, która nazywa się etymologia (złośliwie nazwa też wywodząca się z greckiego), a słowo ikona ma greckie pochodzenie.
#42
Napisano 23 października 2007 - 21:35
Kondziu, no litości i sensu. Chcesz powiedzieć, że niezadowolenie z kaleczenia języka kulawymi tłumaczeniami każe Ci tolerować kolejne wypaczenia nieprawidłową ortografią? Gdzie tu sens?Każde współczesne ostępstwo było kiedyś rzadko spotykane, a teraz stało się normą przez rozpowszechnienie. Skąd wiesz, że to, co teraz tępisz, za chwilę nie stanie się kolejną normą przyjętą przez rozpowszechnienie? O ile już nie jest, bo babole są na porządku dziennym. I właśnie tępisz kolejne anuluje i tego podobne dziwadła, stając w jednym rzędzie z wapniakami od poniechaji.
Owszem, Vivace zachował się irytująco, bo swoją uwagę mógł posłać na PW. Ba, mógł ją dodać do jakiejś uwagi odnoszącej się do wątku, ale może nie miał nic na ten temat do powiedzenia. Ale to jeszcze nie powód, żeby bronić błędów ortograficznych. To nadal są błędy. Poza tym strasznie dajesz ognia i zaraz znowu dostaniesz ostrzeżenie za IP ;-)
Mimo że nie zgadzam się z tezami Wallenroda, wypadałoby również, żebyś miał świadomość prostego faktu: pochodzenie słowa a jego znaczenie to dwie różne kwestie.Trzeba mieć świadomość, że słowa miewają różne pochodzenie, istnieje taka nauka, która nazywa się etymologia (złośliwie nazwa też wywodząca się z greckiego), a słowo ikona ma greckie pochodzenie.
Taki, powiedzmy, kustosz. Pochodzi od łacińskiego custos, czyli stróż. Czy nie zgodzisz się, iż polskie słowo ma o wiele węższe znaczenie? Albo taki magister, który w łacińskim pierwowzorze, również brzmiącym magister, był mistrzem, nauczycielem lub przełożonym. Że nie wspomnę nawet o naszym rodzimym kutasie, który jako turecki kutaz był rodzajem ozdoby, a w polskim to znaczenie dawno zatracił, choć nadal można się spotkać z takim użyciem tego słowa.
Czy naprawdę chcesz dalej brnąć w histeryczne* rzucanie słowami, których zdajesz się nie rozumieć?
* używając słowa histeria, bynajmniej nie zarzucam Ci posiadania chorej macicy, pomimo iż greckie hysterica znaczy mająca chorą macicę.
#43
Napisano 23 października 2007 - 22:11
Mimo że nie zgadzam się z tezami Wallenroda, wypadałoby również, żebyś miał świadomość prostego faktu: pochodzenie słowa a jego znaczenie to dwie różne kwestie.
Ta kwestia jest na tyle ogólnie sformułowana, że nie sposób się*z nią nie zgodzić. Z prostym faktem, że bardzo często pochodzenie słowa ma gigantyczny wpływ na jego znaczenie też, nieprawdaż? Choć pewnie zaraz w rewanżu zaserwujesz kolejne (prawdziwe) ogólne stwierdzenie, które to niby ma pokazać, że nie mam racji.
Taki, powiedzmy, kustosz.
Nie o kustoszu była mowa. Przypomnę - była mowa o tym, że podobno znaczenie słowa ikona rozwinęło się*(poza kontekst religijny) dopiero w latach 90. Co moim zdaniem niekoniecznie jest prawdą.
Czy naprawdę chcesz dalej brnąć w histeryczne* rzucanie słowami, których zdajesz się nie rozumieć?
Zdaję się nie rozumieć? Aby nie zbyt personalna ta wycieczka?
#44
Napisano 23 października 2007 - 22:29
Prawdaż, ale również często nie ma lub już nie ma żadnego wpływu, jak w podanych przeze mnie przykładach. A skoro coś może mieć wpływ lub nie, powoływanie się na to coś w taki sposób, jakby był to warunek ostateczny, jest zwykłą manipulacją.Z prostym faktem, że bardzo często pochodzenie słowa ma gigantyczny wpływ na jego znaczenie też, nieprawdaż?
No cóż, tu wystarczy sięgnąć do słowników z owego okresu. I moje słowniki mówią, że Twoje zdanie niekoniecznie jest prawdziwe.Nie o kustoszu była mowa. Przypomnę - była mowa o tym, że podobno znaczenie słowa ikona rozwinęło się*(poza kontekst religijny) dopiero w latach 90. Co moim zdaniem niekoniecznie jest prawdą.
Że niby nie powinna mnie obchodzić niczyja chora macica? No cóż, nie sposób zaprzeczyć.Zdaję się nie rozumieć? Aby nie zbyt personalna ta wycieczka?
#45
Napisano 23 października 2007 - 22:38
powoływanie się na to coś w taki sposób, jakby był to warunek ostateczny
No zawziąłeś się na te ostateczności i usilnie próbujesz mi przypisać, że stoję za nimi murem i nic tylko linie demarkacyjne wyznaczam. Tak jakby faktycznie w warstwie znaczeniowej języka ostateczność goniła ostateczność...
---- Dodano 23-10-2007 o godzinie 23:39 ----
I moje słowniki mówią, że Twoje zdanie niekoniecznie jest prawdziwe.
Jeszcze poproszę o dookreślenie - które moje zdanie jest nieprawdziwe.
#46
Napisano 23 października 2007 - 22:46
No właśnie, właśnie! I dlatego tak mnie ubawił mentorski ton "trzeba mieć świadomość".No zawziąłeś się na te ostateczności i usilnie próbujesz mi przypisać, że stoję za nimi murem i nic tylko linie demarkacyjne wyznaczam. Tak jakby faktycznie w warstwie znaczeniowej języka ostateczność goniła ostateczność...
Od początku wątku?Jeszcze poproszę o dookreślenie - które moje zdanie jest nieprawdziwe.
#47
Napisano 23 października 2007 - 22:50
No właśnie, właśnie! I dlatego tak mnie ubawił mentorski ton "trzeba mieć świadomość".
Jeśli się nie zorientowałeś, był to efekt zamierzony, ton mentorski wystąpił wcześniej u Wallenroda. Próbowałem się wpisać w konwencję
Od początku wątku?
Wystarczy, jak doprecyzujesz to, do czego się odniosłem...
#48
Napisano 23 października 2007 - 22:59
I to coś zmienia? Fałszywe twierdzenie staje się mniej fałszywe, a manipulacja bardziej uczciwa? No bez jaj, proszę!Jeśli się nie zorientowałeś, był to efekt zamierzony, ton mentorski wystąpił wcześniej u Wallenroda. Próbowałem się wpisać w konwencję
A które odniesienie masz na myśli? Bo może wystarczy, byś doprecyzował, o co właściwie pytasz.Wystarczy, jak doprecyzujesz to, do czego się odniosłem...
#49
Napisano 23 października 2007 - 23:24
A które odniesienie masz na myśli? Bo może wystarczy, byś doprecyzował, o co właściwie pytasz.
Doprecyzowałem dużo wcześniej. Będziesz musiał wprawdzie sięgnąć po słowniki, ale byłoby miło, gdybyś konkretniej się na nie powołał...
---- Dodano 24-10-2007 o godzinie 00:26 ----
Fałszywe twierdzenie staje się mniej fałszywe
Nadal nie uargumentowałeś tego, że moje konkretne stwierdzenie (o potencjalnym związku pochodzenia i znaczenia konkretnego słowa) było nieprawdziwe.
#50
Napisano 23 października 2007 - 23:47
Skoro doprecyzowałeś, to na czym polega Twój problem?Doprecyzowałem dużo wcześniej. Będziesz musiał wprawdzie sięgnąć po słowniki, ale byłoby miło, gdybyś konkretniej się na nie powołał...
Bo fałszywe jest nie samo stwierdzenie, lecz użycie go jako argumentu. Innymi słowy, to że związek może istnieć, nie oznacza że istnieje i ma jakąkolwiek wagę.Nadal nie uargumentowałeś tego, że moje konkretne stwierdzenie (o potencjalnym związku pochodzenia i znaczenia konkretnego słowa) było nieprawdziwe.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych