Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Apogee mic


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1 macandroll

macandroll
  • 252 postów

Napisano 05 kwietnia 2014 - 13:13

Mam pytanko. Zastanawiam się nad tym mikrofonem. Chciałbym nagrywać gitarę akustyczną i myślę nad tym sprzętem- a może jakąś alternatywą. Sęk w tym że to tylko jeden kanał. Do tej pory gitarę nagrywałem przez dwa mikrofony- paluszki pojemnościowe + elektronika wbudowana w gitarę. (czyli 3 kanały) Całkiem smacznie to brzmi, ale preampy wbudowane w mojego Tascama 1082 są takie sobie. Kupując Apogee mic godzę się oczywiście na jeden kanał, ale- jak realizuje się odsłuch? Tzn. z czego? Jest tam wbudowane wyjście słuchawkowe? Jak wygląda sprawa z latencją? Zastanawiam się również by połączyć ten mikrofon z tascamem- by nagrywać też przez wbudowaną elektronikę gitary- czyli dwa kanały. Tyle że obawiam się, że wszystko się porozjeżdża i będzie pracować na różnych zegarach. Tascam to firewire, Apogee to usb. Pewno lepiej by było kupić apogee duet + neumana x2 ale to nie mój budżet niestety. Mikrofony które mam to stare tonsile mcu 53- uważam je za całkiem dobre. Oczywiście to kwestia z czym się je porównuje. Czy ten Apogee mic to będzie krok do przodu? Pomieszczenie w którym nagrywam jest wstępnie zaadaptowane i nie brzmi najgorzej :D A może lepiej apogee one lub czekać na okazję z duetem.... W ONE jest wbudowany mikrofon- nie wiem oczywiście co warty w kontekście nagrywania gitary. Chciałbym mieć przynajmniej jeden kanał wysokiej jakości, bo te kilkanaście co mam są takie sobie. Oczywiście i tak potrzebuję stereo, więc kupując ONE za jakiś czas chciałbym kupić drugiego ONE- podobno mogą pracować razem.

#2 kokos

kokos

    Mr. Nice

  • 7 426 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 06 kwietnia 2014 - 20:21

To nie pytanko - to temat na roczny kurs inżynierii dźwięku połączony z seminarium z psychoakustyki plus wieczorowy kurs komputerowy.

Tonsile... Unikalne ujęcia akustyki gitary parą małomebranowych pojemnościowców są ok! Ustawione 53 w parę XY - miodzio!
Ale mono Apogee da zupełnie inny kolor. Tłusty i bliższy. Bardziej konkretny.

A więc zależy to od CIEBIE, a właściwie od tego jaki sound gitary lubisz.
Zapewniam Cię, że nagrania na kasetę magnetofonowa z mikrofonu dyktafonu mogą być znacznie ciekawsze niż highendowe płyty Chesky Records

- - - Połączono posty - - -

Też zastanawiam sie nad interfejsikiem do iPhone z możliwością rejestracji X2 Fs = 88,2kHz
Apogee jak najbardziej. Czy Duet czy One? Umm eeee....

- - - Połączono posty - - -

Apogee One do moich kompozycji... Duet do produkcji

- - - Połączono posty - - -

Ale ponieważ dwóch One można użyć jako urządzenia zespolonego = ONE X2

#3 macandroll

macandroll
  • 252 postów

Napisano 08 kwietnia 2014 - 00:58

Dziękuję bardzo za opinie.

Co do nagrań to oczywiście masz rację, że przede wszystkim liczy się sama muzyka, jej energia i treść.
Nagranie ma tą cząstkę duszy artysty przenieść i wyeksponować.

Stąd szukam też narzędzi które brzmią szlachetnie by trochę tego czaru chwili zatrzymać.

Musze pomyśleć, bo przy moich ograniczonych środkach, zakupów dokonuję powoli.
A do tego zawsze jest niesłabnąca pokusa zakupu kolejnego instrumentu ;D

Na razie biorę pod uwagę MIC i ONE. Można kupić je najtaniej.
DUET oczywiście też przy korzystnych wiatrach.

W pewnym momencie zaczynają się liczyć szczegóły których szkoda tracić.
Nie wspominając o takich oczywistościach jak redukcja szumów.

A w tym Apogee Mic jak odsłuchujemy nagrywany materiał?
Ten MIC traktowany jest jako karta tylko z wejściem, a wyjście jest przekierowane na inną kartę?
Bo nie widzę tam wyjścia słuchawkowego.

Gdzieś coś słyszałem o latencji, ale chyba na ipadzie, stąd jest to dla mnie ważny argument i sensowność zakupu.
Bo co innego sobie zagrać z garage bandem dwie ścieżki, a co innego dograć do sesji z kilkudziesięcioma trackami i nie każda karta dobrze to toleruje. Najbardziej obawiam się, że wszystko się porozjeżdża.

Apogee mica wykorzystywałbym do akustyka i wokalu, a ten nagrywam raczej ostatni.
Do nagrywania pomysłów mam rejestrator yamaha w24 i w tej formule sprawdza się świetnie. Podobnie jak nagrywanie prób. Ale jego preampy szumią, mikrofoniki to najtańsze coś, więc nadaje się tylko do nagrań poglądowych.

Tego MICA chciałbym traktować bardzo poważnie.

Najbardziej jestem ciekawy różnic między MICiem i mikrofonem wbudowanym w ONE

Co do kompa, to stary i dobry mac pro 2008 spokojnie dźwiga to co robię, więc karta w Apogee MIC nie powinna być problemem. Pod warunkiem braku konfliktów. W sumie nawet samo USB ma przecież latencję i to inną niż firewire.

#4 kokos

kokos

    Mr. Nice

  • 7 426 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 08 kwietnia 2014 - 13:19

Mikrofon w ONE ma charakterystykę OMNI, czyli wszechierunkową (tzw. kółko). Mikrofon – Wikipedia, wolna encyklopedia
Pasmo przenoszenia mikrofonu nie zależy od kierunku dochodzenia sygnału, nie ma wzmocnienia basu przy ujęciu źródeł bliskich. Wszystkie sygnały z zasięgu mikrofonu są nagrywane z tą samą głośnością i pasmem. Ma to zalety:
-można nagrywać źródłą bardzo blisko mikrofonu z niewielkim wzmocnieniem, wtedy mikrofon zbiera mniej pomieszczenia niż źródła,
-można nagrywać całą przestrzeń pomieszczenia z wieloma rozproszonymi źródłami.
Wady:
-przy niewłaściwym ustawieniu mikrofonu wobec źródła można utrwalić więcej pogłosu niż sygnału bezpośredniego
-ograniczona ilość ustawień pary stereo.

MiC ma charakterystykę CARDIOIDAL, czyli kierunkową, kardioidalną (tzw. nerka).
Zaletą tej charakterystyki jest możliwość nagrywania bezpośredniego sygnału źródła przy mikrofonie ustawionym w większej odległości niż mikrofon OMNI. Dwa mikrofony kardioidalne dają wiele możliwości ustawień pary stereo. Wadą (albo zaletą) jest efekt zbliżeniowy, czyli podbicie basu bliskich źródeł i zmiana nagrywanego pasma sygnału zależnie od kierunku wobec mikrofonu.

Zaletami Apogee ONE są:
-możliwość podłączenia mikrofonu innego niż wbudowany,
-możliwość podłączenia źródła liniowego,
-dobry wzmacniacz słuchawkowy bez latencji źródła.

W Twoim przypadku sugerowałbym zatem zakup ONE na początek, w razie przypływu funduszy zakup drugiego ONE i zestawieniu ich w urządzenie zespolone. Dałoby spore możliwości utrwaleń stereo, odsłuchów bezlatencyjnych i nagrań na dwa urządzenia w różnych pozycjach z odsłuchem studyjnym.
Ponadto z ONE for iPad & Mac (NIE w starym ONE z 2009!) masz możliwość utrwalania DWÓCH źródeł jednocześnie, np. mikrofonu i gitary elektrycznej, mikrofonu wewnętrznego i mikrofonu zewnętrznego

Apogee MiC nie dałby Ci takich możliwości:
-nie posiada wyjścia odsłuchowego,
-nie posiada wejścia liniowego,
-nie posiada wejścia innego niż z wkładki MiC,
-odsłuch MiC realizuje się przy pomocy karty dźwiękowej komputera z wbudowaną już latencją.

Oba mikrofony mają taką samą jakość.

#5 macandroll

macandroll
  • 252 postów

Napisano 08 kwietnia 2014 - 13:43

Dziękuje bardzo. Bardzo przydatne informacje! A mam jeszcze jedno pytanie, jeśli mogę zawracać głowę. Rozumiem, że w ONE i MIC są to mikrofony mało membranowe? Również przychylam się do ONE, tym bardziej jeśli ma dobrej jakości ten wbudowany mikrofon. Oczywiście u mnie i tak zdecyduje pewno cena czy okazja. Gdybym miał pewność, że MIC się nie porozjeżdża z resztą zestawu, to pewno już by stał u mnie na biurku. Jednak ten brak odsłuchu.... z samej karty wbudowanej w MIC. Tak czy siak mam potrzebę walki o jakość toru audio i jakość przetwarzania ad. Mam wrażenie, że to co mam to 3 liga- czyli tascam 1082, m-audio black box, emagic emi 6/2. No nie liczę yamahy w24 Najbardziej to sobie zacząłem uświadamiać, gdy coraz częściej sięgam po akustyczne instrumenty. Z elektrycznymi ujdzie o wiele więcej, jest większa możliwość regulacji czy dodania kolejnych efektów. A może jest ktoś z Gdańska kto ma sprzęt apogee? (ONE, DUET i MIC). Zaprosiłbym na piwo czy inny trunek i byśmy sobie po testowali w domowym studio?

#6 kokos

kokos

    Mr. Nice

  • 7 426 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 08 kwietnia 2014 - 13:53

Apogee MiC i ONE to mikrofony małomembranowe. Tascam 1082 NIE JEST 3cią ligą interfejsów audio. Owszem, w 2005 przetworniki nie były tak zaawansowane jak teraz, ale na pewno nie możesz gardzić tym Tascamem. Tak samo z m-audio black box, to projektant Roger Linn zbudował markę tego diwajsa. Natomiast EMI 6/2... ;(

#7 macandroll

macandroll
  • 252 postów

Napisano 08 kwietnia 2014 - 14:39

Dzięki za pocieszenie. :D

Bardzo lubię tego tascama za możliwości, ale zarazem krytykuję za wady.
W tascamie super jest to, że to też sterownik midi ze zmotoryzowanymi tłumikami w DAW. Bardzo użyteczne przy miksowaniu- uwielbiam to. Do tego działa u mnie na 32 samplach w MAIN STAGE i nigdy nie zawiódł.
Jednak preampy mikrofonowe są takie sobie- niezłe jednak odstają od najwyższej półki. Najgorsze w tym, że phantom który daje to... 12v czyli nie użyteczny w wielu wypadkach. To był sprzęt za około 3tys. zł

Tor audio również jest przyzwoity, ale nie... szlachetny. Od nowości to był sprzęt semi profesjonalny (czyli taka 2 liga), taki typowy do home reckordingu. Cóż moje potrzeby trochę wzrosły.... Ale masz rację- nie pogardzam nim, po prostu znam jego ograniczenia. Nagrałem na nim sporo rzeczy w domowym studio, które poszły w świat i wstydu nie było.

Największą jednak bolączką, świadczącą słabo o firmie Tascam jest to, że nie ma kontynuacji sterowników. Ostatnie są pod Snow Leoparda 32bit.
Między innymi dlatego jestem ciągle na SL.
Tascam produkował jeszcze tego tascama kiedy wchodził Snow Leopard, a już wtedy nie chciało im się napisać sterowników do 64bit.
Początkowo chyba nawet nie napisali do Snow Leoparda, ale po wzburzeniu użytkowników zrobili to. Nie zmienia to faktu, że wsparcie trwało bardzo krótko.
Do windowsa chyba są jeszcze do 7 64bit- też po awanturach.

Świetny sprzęt pod względem pomysłu, ale bardzo krótkie wsparcie. Podobnie było z droższymi konsoletami Tascama z tej serii i sporo osób było w plecy z niemałą gotówką.
Tzn. nie ma presji nowych systemów, ale odsprzedaż jest tematem trudnym....

Dlatego chyba już nic od nich nie kupię, bo szybko zapominają o użytkownikach. Jednak współczynnik jakości do ceny był znakomity.
Gdyby tylko jeszcze pisali sterowniki.... A teraz systemy potrafią wychodzić co rok!

Chętnie będę z niego korzystał- jako sterownik do DAW. Jako karty dźwiękowe słyszałem lepsze- RME, APOGEE, MOTU itd.- niestety słyszę coraz więcej, mimo 20 kilku lat na scenie i pewno uszczerbku na słuchu :D
Niestety poza SL 32bit nie będzie działał. Nawet na SL 64.... :(

Co do m-audio black box to również mam to wiele lat- chyba z 10. Może przesadzam, ale od nowości.
Do gitary nadaje się świetnie, jakoś szybciej udało mi się ukręcić swoje presety niż na sprzęcie line 6. Ten sprzęt w swoim czasie miał to czego podom było brak (z edycji XT). Teraz to nadrobiono czyli:
dwa kanały, preamp mikrofonowy, automat perkusyjny, wyjście SPDIF....
Do tego często traktowałem to jako preamp nawet do akustyka- do grania live- do dzisiaj.
Szybkie nagrywki przez spdif do tascama- jak najbardziej- czyli sam m-audio jako sprzęt gitarowy brzmi dobrze.

Jednak jako karta dźwiękowa brzmi, hmmm ... słabo. Jako sprzęt do gitary, multiefekt świetnie, ale nie jako interfejs. Roger zrobił dobrą robotę odnośnie multiefektu, ale tor audio, przetworniki to już m-audio i to raczej jego niższa półka. To był sprzęt do 1000zł...
Muzyka słuchana przez niego ma wyraźnie słabszy sygnał i jest trochę zamulona. Oczywiście to subiektywne odczucia.

Tascam jako karta brzmi nie porównywalnie lepiej, a przecież też brakuje mu do wybitności.

Do do emi 6/2 to sobie leży w próbowni i czasem pracuje jeszcze z Macbookiem i klawiszem z MAIN STAGE.
Daje radę, chociaż chyba wymaga ppc :D Ale na SL o dziwo idzie.

Kiedyś to przecież był skarb! Dodawano je do powerbooków- jako komplet studio z logiciem chyba nr.5 albo starszym....

Dziękuję za zainteresowanie i przepraszam za zawracanie głowy- tym bardziej podróżami sentymentalnymi :D

#8 macandroll

macandroll
  • 252 postów

Napisano 20 marca 2016 - 01:12

Przepraszam, że otwieram stary temat, a robię to dlatego, że jestem mądrzejszy o doświadczenie  ;)

 

W między czasie kupiłem apogee one, a potem apogee mic.

 

Co do One moim zdaniem, to świetna karta. Pod względem brzmienia jest dla mnie "najlepsza" na jakiej pracowałem. Nie wiedziałem, że to będzie aż taka różnica.

Tascam , emu, stare rme, stare motu, Emi, behringer, m- audio.... nie mają startu do tego malucha  :D

 

I pod względem brzmienia preampów, tak pod względem toru audio. 

Mikrofony, które myślałem, że dość mocno szumią na innych interfejsach, są ciche na apogee.

 

Potem kupiłem apogee mic, bo chciałem nagrywać gitarę klasyczną na dwa ujęcia.

Jestem pod wrażeniem. I do gitary nawet w bliskich ujęciach i do wokalu.

Kurde drugi maluch który mnie zadziwia.... 

Łącze w urządzeniu zespolonym i nagrywam na 64 samplach dwa kanały. Odsłuch oczywiście przez One. Nic się nie rozjeżdża.

W One jeden kanał to było dla mnie trochę mało, ale z MIC sprawa wygląda pozytywnie.

 

Wbudowany mikrofon w One jest ok, fajnie że jest, ale jeśli chcemy mieć większą kontrolę nad nagraniem to polecam MIC. 

 

Za kilka stów można mieć sprzęt który brzmi jak ten za powyżej 3tys.

Wielkość też szokuje, bo jest absolutnie mobilna  ;)






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych