Szanowny Panie Kubo.
Trochę uczciwości. Dostał Pan wezwanie do odbioru listem poleconym (pokwitowanym przez Pana 17-05-2013) czyli 3/4 roku temu. Wezwanie opiewało odbiór sprzętu w terminie 14 dni. 3-06-2013 wysłał Pan kolegę, który sprawdził że sprzęt istnieje, działa i - nie chciał go odebrać (mimo, że gotowi byliśmy mu wydać), gdyż nie chciał mieszać się w sferę finansową. Od tego czasu nie raczył Pan ani razu się z nami skontaktować. Poza tym w/g wypowiedzi Pańskiego kolegi nie odbierze Pan bo "nie opłaca się Panu". Sprawa się Ciągnie już 2 lata - ja też mam jej dosyć.
Znajdź na to czas, pieniądze na odbiór sprzętu. W wypadku gdy sprzęt jest w ich rękach od około dwóch lat zapłata za naprawę, oraz doprowadzenie sprzętu jest bardziej kosztowne niż ten laptop jest warty.
Pisze Pan o wartości laptopa? Proszę oto kilka faktów.
1. Laptop 15" to składak z rocznika 2009 i 2010 (2011?) wykonanego własnoręcznie przez
kuba_slonka. Palmrest zniszczony (poobijany) rocznik 2009, skrzydło matrycy od rocznika 2010/2011 (pasujące tylko mechanicznie - nie elektronicznie), brak baterii - ze sprawnych rzeczy pozostaje tylko dysk ( też bez wartości, bo brak naklejki na nim) i pamięci. Płyta 2009 zniszczona przez ignorancję właściciela (
kuba_slonka wymyślił założenie baterii od modelu 13", z tym że zapomniał odpiąć baterii i przeciął ją nożyczkami (SIC). W wyniku tego płyta została kompletnie zniszczona - uszkodzony SMC, zasilacz i most). Z tego powodu twierdzę, że wartość sprzętu była praktycznie zerowa już w momencie przysłania go do Nas. Posiadamy dokumentację fotograficzną i o ile
kuba_slonka zgodzi się, chętnie udostępnię.
2. Mimo wszystko płyta została doprowadzona do stanu pełnej sprawności, dostał Pan od nas skrzydło (gratis) do Pańskiego rocznika (2009) z wstawioną Pańską matrycą - dzięki temu działa WiFi i bluetooth + kamera, o co Pan zabiegał, sprawną baterię - co skrupulatnie sprawdził Pański kolega. Opisywany stan był na czerwiec 2013 roku - w dniu dzisiejszym przypuszczam, że bateria niestety nie nadaje się do użytku, gdyż mac leży sobie w szafce już 3/4 roku i czeka , aż Pan się pojawi.
3. Nadal podtrzymuję umówiona z Panem sumę (a potwierdzoną Panu przez odwiedzającego nas kolegę telefonicznie) za naprawę - czyli 650 zł brutto, jednak także podtrzymuję wyłącznie odbiór osobisty
przez Pana, gdyż mam prawo domniemywać, że może Pan "przeinaczyć prawdę" - a na takie przypuszczenie pozwala mi mail, który rzekomo Pan od nas dostał, a którego nigdy nie napisałem. a o jego istnieniu dowiedziałem się dopiero na komendzie. Dlatego wymagam
Pańskiego podpisu na protokole wydania.
Mam nieodparte wrażenie, że specjalnie Pan nie odbiera sprzętu licząc, że jakimś trafem ten "zaginie"....