Komentarze jarooo Usuń wszystkie komentarze

Może mi ktoś wytłumaczyć fenomen firmy Apple? Chodzi mi dokładnie o zdeformowaną psychikę fanów tej firmy, skoro na portalu jej poświęconemu ludzie jarają się oblodzonym dachem niedokończonej budowy gdzieś na końcu świata. To tak jakbym ja fascynował się tym, że w biurze głównej księgowej w firmie Toyota wymieniono stolarkę okienną (jeżdżę toyotą), natomiast w firmie Nike (mam buty tejże) zepsuła się dzisiaj winda i (mój Boże) wiceprezes utknął w niej na dobre. Sorry, ale powinniście się Szanowna Redakcjo leczyć lub ochłonąć.

Są na świecie różne środki lokomocji, na przykład łodzie.

Wystarczy w ustawieniach utorrenta wyłączyć udostępnianie (jest taka opcja). Wtedy tylko ściągasz, bez przesyłania dalej. Każdy film możesz legalnie ściągać. Polskie prawo nie zabrania ściągania na własne potrzeby. Zabrania udostępniania.

Dawno temu znalazłem informację, że w Niemczech chodzi o jakieś dość restrykcyjne prawo ochrony danych osobowych, czy coś takiego. Przepisy nie pozwalają na publiczne fotografowanie ulic w celu ich udostępniania. Jednak miasta niemieckie rządzą się nieco innymi prawami niż cały kraj, ponieważ miasta są na innych prawach krajów związkowych, więc zauważ, że wiele niemieckich miast ma już SV i coraz bardziej się rozrasta.

>>Pozostaje mieć nadzieję, że zaangażowanie użytkowników w program poprawi jakość aplikacji Mapy i pozwoli jej konkurować na każdym polu z Google Maps.

To nie 1 kwietnia :)

Naprawdę? To jest innowacja?

Zdaję sobie z tego sprawę :) Ale idąc tym tropem, to bardzo słaby wynik :) Wynika z niego, że pozostałe 70% to osoby, które przesiadły się z Windowsa. A ile osób przesiadło się z iOS-a na Androida lub Windowsa? :)

"Wpływ na zmianę producenta nowego smartfona mogły mieć nie tylko innowacje, jakie Apple wprowadziło w nowych iPhone'ach." O jakie innowacje chodzi?

Tim Cook powinien zmienić analityków, bo wynajmuje idiotów. Tak na chłopski rozum, kto kupuje iPhony:

1) osoby, które od lat używają system iOS, nie dopatrując się w nim wad, które kazałyby im zmienić system na inny. Do tych osób należy zaliczyć ludzi normalnych, ludzi bardziej inteligentnych, ale również fanboyów. Szemota też :)

2) osoby, które nie mają bladego pojęcia co to jest iOS, ale kupują iPhone'a bo mają w cholerę chajsu, a iPhone to przecież najlepszy telefon jest...

3) osoby, które nie mają bladego pojęcia o systemie Android i używały do tej pory androidowy telefon za 199 zł z 1GB RAM-u. Po półrocznej męczarni stwierdzają, że Android to jednak jest shit, więc idą do MediaMarktu po iPhone'a. I tylko z tego punktu odrobili lekcję analitycy Tima.

Kto kupuje Androidy:

1) osoby, które od lat używają systemu Android, nie dopatrując się w nim wad, które kazałyby im zmienić system na inny, ponieważ doskonale zdają sobie sprawę z tego, że telefon z Androidem za 199 zł działa wolniej niż toster, więc aby telefon z Androidem działał znakomicie, musi kosztować, bo musi to być flagowiec. Nie telefon za 199 zł.

2) osoby, które nie mają bladego pojęcia o jakimkolwiek systemie, ale że statystycznie najpopularniejszym jest Android, to kupują taki telefon. Osoby te dzielą się na:

a) biedne - kupują telefon za 199 zł

b) nadziane - kupują flagowca za 2900 zł,choć oprócz wysyłania SMS-ów zainstalują sobie jeszcze węża.

Posumowując, zarówno iPhone'a i Androida kupują zarówno ludzie ogarnięci, jak i debile. Analityków Tima Cooka zaliczam raczej do tych drugich.

>> Po prostu na iPhonach z internetu korzysta się genialnie bo Safari jest najszybszą stockową przeglądarką zarazem jest przyjazna dla oka.

Poczucie humoru masz genialne. Tak trzymać :)

Gdy ktoś jeździ zagranicę to BT jest dość przydatny przy wymianie plików.

Już ci to kiedyś pisałem, ale najwyraźniej nie dotarło, więc powtórzę. Drogi Szemocie, kompletnie nie interesuje mnie fakt, czy urządzenia Apple odpowiadają za 80, 90, czy też 99% ruchu sieciowego. Dla mnie statystyki nie są wyznacznikiem jakości. Bo gdyby tak było, jeździłbym Skodą Fabią (mam Toyotę), głosowałbym na PiS (nie lubię PiS), a teraz nie pisałbym tego tekstu, gdyż oglądałbym Ojca Mateusza. Prowadź więc te swoje statystyki, zaglądaj w nie i analizuj, przepełniony radością, że twoje urządzenie jest na szczycie. Cieszę się z twojego szczęścia.

Przeglądanie, a przede wszystkim WYKORZYSTANIE w pełni zasobów Internetu jest dla urządzeń Apple piętą achillesową. Miałem 4, 4s, 5, iPada, a powodem, dla którego porzuciłem system iOS jest właśnie problem z wykorzystaniem sieci. Samo przeglądanie pudelka to nie wszystko. Najpierw mikroskopijne ekraniki nie dawały absolutnie nawet namiastki komfortu przy przeglądaniu sieci. Drugi powód - nie ma mozliwości ściągania plików z bardzo wielu portali. Czy to PDF, czy MP3, czy film z YT, czy tracki GPX.

Ależ to właśnie drugi akapit jest zwieńczeniem całej tej durnej dyskusji. Ty cały czas rękami i nogami trzymasz się tej "większości użytkowników", jak ostatniej deski ratunku, którym starcza 16 GB. Ja tutaj wypowiadam swoją subiektywną opinię, nie idę za stadem baranów amerykanów, którzy generują 80% przestrzeni na snapchacie i instagramie, a na lunch idą do maka, co dla ciebie jest wyznacznikiem jakości. Cała dyskusja opiera się na jednej tezie: iPhone ma ograniczenia, pozostałe telefony nie mają. I tyle, oto cała tajemnica wszechświata. Unikasz jak ognia tej tezy, rozumiem, bo wybrnąć z niej się nie da.

>> najwięcej fot wrzucanych jest przez iPhony

A co ma piernik do wiatraka? Kompletnie nie rozumiem tej analogii. W sensie, że zdjęcia z iPhonów zajmują 10x mniej miejsca? A może pamięć w iPhonie 16 GB pozwala zapisać 128 GB? A może wszyscy powinni zmienić swoje Nikony i Canony w iPhony? Zawiłe to, co piszesz.. ale jeśli dla ciebie Instagram i Snapchat jest wyznacznikiem, który telefon jest najbardziej COOL, to fajowo :)

>>Mam 128GB w iPhonie 6+ więc jak widzisz mam więcej niż sam masz. Ale to ja nie mam możliwości....

Boże, co za marnotrawstwo, a ile pieniędzy wydane... Przecież 16GB spokojnie wystarczy, jak sam pisałeś... I nie, nie masz więcej. Ja mam jeszcze dwie karty po 64 GB. Ale to już przepychanka w piaskownicy, kto ma więcej. I nie chodzi wcale o podważenie Twojej racji, bo my tutaj nie rozmawiamy, czy lepszy jest iPhone czy Samsung, czy też telefon na Windowsie. Więc nikt nie ma racji. Chodzi tylko o to, że użytkownik iPhona jest ograniczony miejscem w telefonie, a użytkownik telefonu z kartą nie jest. Jak mi braknie miejsca, to kupuję 64 GB za 130 złotych. A jak Tobie braknie, to trzeba się brać za porządeczek :) Tyle w temacie. Jak nie dostrzegasz tej małej różnicy, trudno.

Co za problem? Nie, nie ma żadnego problemu. Można również zmienić ustawienia nagrywania na rozdziałkę 640x480 i być dumnym, że na iPhona wejdzie trzysta filmów. Po prostu tym się różni iPhone od konkurencji, że aby nie być ograniczonym pojemnością pamięci, trzeba kombinować. Być może ty nie masz takiej potrzeby, lub masz, ale nie wskazane byłoby tutaj uzewnętrzniać swoich słabości, ponieważ znam twoje wierne oddanie marce Apple, więc nie ja jojczę, tylko ty wchodzisz bez mydła :) Nawet, gdyby iPhone miał 1 GB pamięci, to Ty na pewno znalazłbyś cudowne argumenty, że przecież tyle wystarczy, nieprawdaż? :) Pamiętam, kiedy to za czasów iPhone 4 kultowym wręcz był ten mikroskopijny ekranik, a te obrzydliwe samsungi i HTC z wielkimi wyświetlaczami były obiektem szyderstw (jak można kupować takie cegły?). I nagle, wprowadzenie dużych ekranów w iPhonach 5 i potem 6 zmieniło fanboyów Apple nie do poznania (cóż za świetny i wygodny wyświetlacz!) :))))) Mam nadzieję, że kiedyś Apple wprowadzi również czytniki kart do swoich telefonów. Znowu zmienicie swój stosunek do potrzebnej ilości pamięci :))) Podsumowując, mam generalnie gdzieś, czy komuś wystarczy 8 GB, czy też 64 GB. Ja, jak wspomniałem wcześniej, mam w telefonie 32+64 GB i nadal czasami robi się ciasno. Ktoś inny w ogóle nie używa nawigacji, pstryknie fotkę raz na miesiąc, a filmów w ogóle nie kręci, też to rozumiem. Tylko widzisz, ja mam MOŻLIWOŚĆ, Ty nie.

Dobre :) Zwłaszcza w krajach spoza Unii. Już wiem dlaczego w tym roku na Bałkanach żaden Polak nie nagrywał filmiku iPhonem. Już na Węgrzech wykorzystał limit pamięci :)

No, chyba że chmura Apple działa zagranicą bez potrzeby roamingu? To cofam swoją wypowiedź :) Lub że, podobnie, jak w chmurze Google możesz sobie przed wyjazdem za granicę wszystkie pliki udostępnić offline? Oj, sorry, nie możesz, za mało pamięci, ups..

Proponuję wejść w to forum do działu NAWIGACJA. Na forach konkurencyjnych (Android/Windows) tematy dotyczące nawigacji są rozgrzane do czerwoności. Tutaj ktoś wrzuci jakieś zapytanie raz na miesiąc. Miałem długo iPhona, zresztą nadal jeszcze mam czwórkę, więc wiem, że nawigacja to pięta achillesowa iOS-a. Baaaaardzo skromne oprogramowanie, baaaardzo mało pamięci w telefonach ogranicza ładowanie map, szczególnie pakietów na Europę, które zajmują po kilka giga. Programów wykorzystujących mapy opensourcowe jest niewiele, a te, które są nie nadają się praktycznie do niczego. Automapa na iOS-ie kuleje. Sygic to zabawka, podobnie jak Waze. Dobre mapy Google zostały zastąpione czymś gównianym od Apple. Uważam, że wystarczyłoby obdarzyć iPhona slotem na kartę i świat wyglądałby zgoła inaczej. iPhony wyparłyby 70% telefonów z Androidem.

Z twojej wypowiedzi jasno wynika, że iPhone jest telefonem, który poza granicami kraju nie nadaje się już praktycznie do niczego. No, poza dzwonieniem. Tam gdzie kończy się chmura, tam iPhone staje się słuchawką do dzwonienia :) Smutne.

A czym się różni kość pamięci w iPhonie od kości pamięci w jakimś zetafonie czy samsungu? Podpowiem: niczym. A ile kosztuje slot pamięci na kartę microSD? Podpowiem: w chińskiej hurtowni dwa juany. I dlatego właśnie dziękuję Bogu, że pozbyłem się iPhona i już nikt mnie nie robi w wała za cztery klocki. Mam obecnie w telefonie 32 GB pamięci wewnętrznej plus 64 GB na karcie. Na wakacjach kręcę filmiki i robię fotki bez ograniczeń, a na dłuższe nudne podróże samolotem wgrywam sobie filmy i seriale. A najlepsze jest to, że zdarza się, że karta mi się zapełnia i muszę zgrać wszystko na kompa. 96 Giga i uwierzcie, może być mało :) Ale ja mam ten komfort, że nie mam żadnych ograniczeń i mogę mieć w telefonie wszystko, łącznie z trzema programi nawigacyjnymi całej Europy i Rosji, bazą kilku tysięcy zdjęć, itp. Tak więc jak widzę komentarze fanboyów w stylu "Miałem iPhona 8 GB i zupełnie mi wystarczało", wybucham gromkim śmiechem. A co mają powiedzieć? Kupiłem gówno? :DDDDDD Gdyby Apple sprzedawało iPhony z pamięcią 2GB to i tak większość pisałaby, że co tam, przecież jest chmura, wystarczy w zupełności :) Życzę więc powodzenia z korzystania z chmury tak gdzie nie ma zasięgu lub zagranicą. Nie twierdzę wcale że iPhone jest zły i nie chcę tutaj zaczynać żadnych wojen, ale uważam, że telefon za 4 tysiące z pamięcią 16 GB to jakiś pieprzony absurd. To tak jakbyś kupował samochód z silnikiem skutera.

Buuuuuhahahahahaha :) To w wersji z 16 GB będzie można nagrać ze dwie minuty filmu :))) Ale absurd... mamy rok 2015, koszt jednego giga to kilka juanów, a Apple jak robił z was wała tak robi nadal. I to za prawie cztery tysiaki. Ale lubię podejście miłośników Apple: "16 GB zupełnie mi wystarcza" :) Biedactwa :)

A jak będą już mieli kilka fotek w Europie, wytoczą proces Google o prawa autorskie, bo znajdą podobne kadry, które Google wykonało w zeszłym wieku.

Jako zabawka tak, jest ok

ad 1. - nie zauważyłem, zwracam honor, patrzyłem na górną fotkę. Choć dla mnie to bez różnicy. Gdy miałem iPada, w 99% używałem go horyzontalnie.

ad 2. - w kontekście rozmowy o tablecie Samsunga, idiotyzmem jest pisać o natywnych aplikacjach dla iPada. Nie widzę tu ani związku ani sensu. Po co?

ad 3. Nie, nie ma zakazu. Natomiast w tytule artykułu i w treści jest jak byk "Tak, tak, tak! Samsung znów kopiuje Apple! ". Więc pytam jeszcze raz, czy proporcje 4:3, czy rozmiar 9,7 to patent Apple? Chyba, że chodzi o coś innego?

Nie chcę tutaj porównywać jednego do drugiego, bo jakościowo iPad jest lata świetlne przed Galaxy, ale znalazłbym kilka cech Galaxy, które dyskwalifikują iPada. Z tego też powodu porzuciłem i nie używam już iPada (autor zresztą też) i do tej pory nie kupiłem tableta z Androidem. Tablety z Anroidem są póki co zbyt kiepskie, natomiast iPad z racji swoich durnych ograniczeń nie jest w stanie mi zastąpić laptop.

>>Format ten sprawdza się wyłącznie przy przeglądaniu internetu w trybie poziomym oraz graniu w takim układzie.

Bystry dziennikarzu, spójrz jeszcze raz na tablet Samsunga, o oczom twym ukaże się, że został on stworzony do używania w poziomie. Widzisz różnicę w umiejscowieniu przycisków pomiędzy Galaxy a iPad'em? A widzisz napis "Samsung"? Eureka!

>>Natomiast 4:3 stosowane w iPadzie jest poręczniejsze przy czytaniu magazynów, czy korzystaniu z dedykowanych aplikacji.

Dedykowanych czyli jakich? Dedykowanych dla iPada? Oszczędź tych żartów :)

>>Finalnie także przeglądanie internetu również na iPadzie jest komfortowe ze względu na stosowanie przez serwisy responsywnego designu.

Przeczytaj jeszcze raz definicję słowa "responsywny", bo chyba nie rozumiesz :) Chyba, że jest definicja "responsywny for iPad only" - wtedy zwracam honor, takie treści na Samsungu będą głupio wyglądać.

A a'propos kopiowania: Apple opatentowało proporcje 4:3, czy może je wymyśliło? Przypomnij, bo się zagubiłem.