21 lipca Apple podało wyniki finansowe za trzeci kwartał 2015 roku obrotowego (drugi kwartał roku kalendarzowego). O szczegółach pisaliśmy na MyApple.

Jedną z najbardziej spektakularnych informacji prezentowanych w wynikach finansowych była ta, że spółka posiada w gotówce oraz w płynnych papierach wartościowych prawie 203 miliardy dolarów. W porównaniu do poprzedniego kwartału oznacza to wzrost posiadanej ilości gotówki o 9 miliardów dolarów. Nie wydaje się to żadnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę fakt, że Apple w ostatnim kwartale miało blisko 50 miliardów dolarów przychodu i 10,7 miliardów zysku.

Taka informacja podana bez żadnego komentarza faktycznie brzmi bardzo efektownie. Czy to oznacza zatem, że Apple ma znowu więcej pieniędzy? Na pierwszy rzut oka tak. W internecie można znaleźć całą serię różnych ciekawych zestawień, jakie firmy Apple mogłoby kupić w całości za gotówkę. Faktycznie, jest bardzo mało spółek, nawet na amerykańskim rynku, które są wyceniane na więcej niż 203 miliardy dolarów.

Program zwrotu pieniędzy do akcjonariuszy

Jeśli się jednak bliżej przyjrzeć finansom Apple, to okazuje się, że jest wręcz przeciwnie. Gotówki, owszem, spółce przybyło, ale zwiększył się także jej dług o 10 miliardów dolarów. Skąd dług u Apple, skoro praktycznie wszystko, co chce, może sfinansować płacąc gotówką? Okazuje się, że Apple ma ogromne zapotrzebowanie na gotówkę. Począwszy od czwartego kwartału 2012 roku Apple realizuje tzw. program zwrotu pieniędzy do akcjonariuszy, na który po prostu potrzebuje pieniędzy. Realizacja tego programu to inicjatywa Tima Cooka, który - w odróżnieniu od Steve’a Jobsa - bardzo dba o akcjonariuszy spółki. Nie znaczy to, że Jobs nie dbał, ale jego niechęć zarówno do płacenia dywidendy, jak i do skupu akcji własnych, była powszechnie znana. Z ciekawostek należy nadmienić, że to nie pierwszy raz, kiedy Apple płaci dywidendę. Jednak poprzedni okres, w którym spółka dzieliła się zyskami z akcjonariuszami, przypada na lata 1987-1995, a więc na czasy, gdy Steve’a Jobsa nie było w Apple. Później spółka popadła w tarapaty finansowe i o żadnej dywidendzie nie mogło być mowy. Powrót do regularnego wypłacania dywidendy nastąpił dopiero w 2012 roku, a więc już po śmierci Steve’a Jobsa, wraz z ogłoszeniem wspomnianego zakrojonego na szeroką skalę programu zwrotu pieniędzy do akcjonariuszy. Początkowo Tim Cook ogłosił, że chce, aby Apple w ten sposób wypłaciło na przestrzeni kilku lat około 100 miliardów dolarów. Program ten był kilkukrotnie modyfikowany. Aktualne zapowiedzi mówią o wypłacie łącznie 200 miliardów dolarów w terminie do marca 2017 roku. Od 2012 roku wypłacono już 126 miliardów dolarów, z czego 90 miliardów przeznaczono na skup akcji własnych, a resztę na dywidendę. Należy nadmienić, że jest to największy taki program zwrotu pieniędzy do akcjonariuszy w historii światowych finansów.

Dywidenda i buyback

W ramach tego programu Apple po pierwsze płaci dywidendę, a po drugie systematycznie realizuje skup akcji własnych. Aktualnie spółka płaci 0,52 dolara kwartalnie na jedną akcję. W ten sposób wydaje ponad 3 miliardy dolarów kwartalnie. Realizuje także buyback. Tylko w ostatnim kwartale wydała na to ponad 10 miliardów dolarów. Wszystkie te operacje są przeprowadzane w Stanach Zjednoczonych. Dywidenda wypłacana jest akcjonariuszom w dolarach. Skup akcji własnych jest realizowany albo w obrocie giełdowym (akcje Apple są notowane na NASDAQ-u), albo w transakcjach pakietowych - również w dolarach. Na to wszystko tylko w tym kwartale Apple potrzebowało blisko 14 miliardów dolarów. A jak wiemy, spółka osiąga przychody na całym świecie w różnych walutach. Mało tego, gotówka zarabiana przez Apple poza granicami Stanów Zjednoczonych nie może być, ze względu na wysokie podatki, łatwo transferowana do kraju. Jest to główny powód, dla którego aż 89% środków finansowych posiadanych przez Apple znajduje się na zagranicznych kontach, poza Stanami Zjednoczonymi. Ta tendencja się pogłębia. Apple coraz więcej pieniędzy ma i będzie miało poza granicami USA. Dla porównania - w 2012 roku tylko 68% posiadanej gotówki miało na kontach zagranicznych. Dodatkowo sprzedaż na rynkach zagranicznych, w szczególności w Chinach, rośnie szybciej niż sprzedaż na terenie USA. A więc ta dysproporcja ilości posiadanej gotówki w USA i za granicą będzie z czasem się jedynie zwiększać. Apple wraz z innymi amerykańskimi gigantami światowej gospodarki co prawda tworzy koalicję, która lobbuje za roczną abolicją podatkową, tak aby móc bez przeszkód jednorazowo przetransferować posiadane środki do USA, póki co jednak na żadne ulgi podatkowe się nie zanosi. Mało tego, Apple znane jest ze swojej polityki unikania płacenia podatków od zysków osiąganych poza terenem USA, co bardzo nie podoba się amerykańskiemu rządowi, który ma Apple (i wiele innych spółek) pod tym względem pod lupą. Senatorowie co chwila prześcigają się w pomysłach, jak opodatkować pieniądze zarabiane przez Apple za granicą. Mimo tego warto nadmienić, że Apple jest spółką, która w Stanach Zjednoczonych płaci największe podatki.

Ponad 50 miliardów długu

Mając na uwadze malejące zapasy gotówki w USA i realizację programu zwrotu pieniędzy do akcjonariuszy, od 2012 roku Apple rozpoczęło emisję obligacji. Aktualnie spółka jest zadłużona na kwotę 54 miliardów dolarów. Dług ten rośnie nieprzerwanie od 2012 r. Należy nadmienić, że obligacje Apple są jednymi z najbardziej pożądanych przez inwestorów dłużnych papierów wartościowych.

Pozostaje pytanie o przyszłość. Przez kolejne półtora roku Apple chce wypłacić akcjonariuszom kolejne ponad 73 miliardy dolarów. Będzie na to potrzebowało gotówki - dolarów na kontach w USA. Będzie więc zapewne jednocześnie zwiększało dług i zapasy gotówki na kontach off-shore. Pytanie, co stanie się po 2017 roku. Nie wydaje się możliwe, aby Apple przestało płacić dywidendę, oczywiście pod warunkiem, że spółka nadal będzie operować na podobnych lub nie gorszych parametrach finansowych jak obecnie. Nie wiadomo natomiast, kiedy skończy się buyback, bo bez końca prowadzić się go nie da. Prawdopodobne jest więc zamknięcie programu skupu akcji własnych, ale kontynuowanie wypłaty dywidendy. Apple zarabiając „na czysto” kilka lub kilkanaście miliardów dolarów kwartalnie, będzie w stanie płacić pieniądze akcjonariuszom i obsługiwać dług bez sięgania po zasoby gotówki pozostające na zagranicznych kontach. Choć oczywiście to ostatnie nie jest pewne, bo w końcu dużą część zysku Apple generuje na podstawie sprzedaży na rynkach zagranicznych. Kompletnie natomiast nie wiadomo, co Apple zrobi z tą górą gotówki, którą tam posiada. Już teraz jest to ponad 180 miliardów, a do 2017 roku ilość tych pieniędzy z pewnością wzrośnie.

Rys. 1. Gotówka i zadłużenie Apple (dane kwartalne, mld USD). źródło: investor.apple.com

Rys. 2. Wydatki Apple na dywidendę i skup akcji własnych (dane kwartalne, mld USD). źródło: investor.apple.com

Artykuł został pierwotnie opublikowany w MyApple Magazynie nr 4/2015:

Pobierz MyApple Magazyn 4/2015