Gdy rok temu odkryłem pierwszą generację słuchawek wyprodukowanych przez francuską firmę Parrot, zakochałem się w nich. Z niecierpliwością oczekiwałem kolejnej generacji. Zik 2.0 są to słuchawki, które mam zawsze przy sobie. Nie ważne, czy jestem w podróży, czy idę na uczelnię.

Philippe Starck był odpowiedzialny za zaprojektowanie pierwszej generacji tych słuchawek, nic dziwnego, że druga generacja także jest jego dziełem. Słuchawki zostały zapakowane w niezwykle prostym, wręcz minimalistycznym pudełku. Na pierwszym planie przedstawione są one wraz z napisem Parrot Zik 2.0, bez żadnych niepotrzebnych dodatków czy ulotek. Wszystkie dołączone akcesoria znajdują się na dnie opakowania w dodatkowym pudełku. Do naszej dyspozycji jest akumulatorek, etui do przenoszenia słuchawek, instrukcja. Dodatkowo znajdziemy kabel jack i USB.

alt text

Używając ich pierwszej generacji, doszedłem do wniosku, że Philippe Starck zaprojektował słuchawki na nowo. Nie było piękniejszych słuchawek na rynku. Przy kolejnej generacji jest podobnie, a nawet lepiej. Klasa!. Połączenie skóry ze stalą chirurgiczną nadaje im niezwykle elegancki wygląd. Producent zadbał, aby każdy mógł znaleźć znalazł kolor dla siebie. W ofercie dostępne są kolory takie jak czarny, niebieski, beżowy, żółty, pomarańczowy oraz biały. Beżowy bije wszystkie na głowę. W poprzedniej generacji zewnętrzna część małżowin pokryta była gumowanym plastikiem, natomiast tutaj zastosowano skórę. Całość komponuje się bardzo dobrze. Na pierwszy rzut oka słuchawki sprawiają wrażenie bardzo zwartych i dość ciężki, lecz znika ono gdy znajdą się na głowie. Od razu możemy poczuć jakby ożyły i starały się delikatnie dostosować do naszych uszu. Pasują wręcz idealnie. Ziki ważą zaledwie 270 gramów, więc są niezwykle lekkie i mobilne.

alt text

Parrot Zik 2.0 można podłączyć za pomocą kabla jack, Bluetooth 3.0 (nie wiadomo dlaczego nie został wykorzystany BT 4.0) oraz technologii NFC. System sterowania muzyką został umieszczony w prawej muszli. Za jego obsługę odpowiada specjalny dotykowy panel. W celu zmiany głośności przesuwamy palcami w górę lub dół, a zatrzymanie/wznowienie muzyki odbywa się za pomocą krótkiego dotknięcia. Do zmiany utworów służy gest przesunięcia w prawo/lewo. Jeżeli chcemy uruchomić asystenta głosowego (Siri, Google Now), to musimy przez chwilę przytrzymać palec na środku tego panelu. Takie rozwiązanie sprawdza się idealnie, dzięki czemu nie musimy wyciągać schowanego telefonu w celu dokonania wszelkich zmian. Warto zwrócić uwagę na czujnik zamontowany w prawym nauszniku. Służy on do wykrycia czy słuchawki są na głowie. Zdjęcie ich powoduje automatyczne zatrzymanie odtwarzania. Ponowne założenie słuchawek wznawia odtwarzanie. Wysoką jakość rozmów zapewnia system kierunkowych mikrofonów oraz zastosowaniu przenoszenia drgań mowy przez szczękę (Jawbone Conductor). Niestety jakość rozmów nie jest tak wysoka jak przy bezpośrednim korzystaniu z iPhone’a bo słuchawki zbierają dużo więcej odgłosów z otoczenia.

alt text

Kolejną cechą jest aktywna redukcja szumów. Funkcja ta działa wyśmienicie. Dzięki niej możemy odciąć się od odgłosów dochodzących z zewnątrz. Sprawdza się to idealnie w miejscach takich jak centrum handlowe, pociąg, autobus czy centrum miasta. Jesteśmy praktycznie odcięci od świata zewnętrznego. Do sterowania tym dobrodziejstwem służy nam aplikacja o nazwie Parrot Zik 2.0.

Znajdziemy w niej zakładkę „Noise control” w której do wyboru są cztery stopnie intensywności eliminacji odgłosów sterowane za pomocą pomarańczowego okręgu. Podstawowym progiem jest pozycja 0, ograniczająca tłumienie jedynie do tego, które wynika z zamkniętej konstrukcji słuchawek. Przy przesunięciu okręgu do środka będziemy stopniowo zwiększać aktywną redukcję szumów. Natomiast przesunięcie okręgu na zewnątrz pozycji 0 spowoduje uruchomienie trybu ulicznego (Street Mode). Tryb ten dostarcza nam głosy z zewnątrz, które zostały wygłuszane przez pozycję zero. Umożliwia nam to prowadzenie rozmów w sposób bardziej naturalny oraz jest niezwykle ważne dla naszego bezpieczeństwam m.in w czasie jazdy na rowerze.

alt text

Jak już wspomniałem, do naszej dyspozycji producent udostępnił dedykowaną aplikację Parrot Zik 2.0. Dostępna jest w AppStore oraz GooglePlay. Znajdziemy w niej takie zakładki jak "Home, News, Tunes By, My Presets, Flight Mode oraz Settings". W tej ostatniej możemy ustawić kolor skórki aplikacji (dostępne są kolory w jakich występują słuchawki), dźwiękowe powiadomienia o przychodzących połączeniach, czas do automatycznego wyłączenia słuchawek gdy nie są używane, zablokować/odblokować czujnik znajdujący się w słuchawce oraz automatyczne łączenie z telefonem. W kolejnej kategorii znajdziemy tzw. presety stworzone przez znane osoby ze świata muzyki czy też przez społeczność "zwykłych" użytkowników. Dodatkowo możemy utworzyć własne ustawienia brzmieniowe pod daną piosenkę/album. W ostatnim etapie personalizowania ustawień wchodzimy do panelu o nazwie Concert Hall. W nim mamy możliwość kontroli wirtualnej przestrzeni, której akustyka będzie symulowana przez procesor DST. Do wyboru mamy "Concert Hall, Jazz Club, Living Room oraz Silent Room". Do każdej z tych przestrzeni możemy ustawić kąt dochodzącego dźwięku w zakresie od 30 do 180 stopni.

alt text

Jak wiadomo, nic nie jest idealne i tak samo jest z tymi słuchawkami. Niestety, przy wykorzystaniu samego kabla jakość dźwięku jest zauważalnie gorsza niż gdy słuchamy tego samego przez Bluetooth. Czas pracy na akumulatorach mógłby być dłuższy - wystarcza na 5/6 godzin słuchania muzyki przy włączonych wszystkich udogodnieniach. Na szczęście możemy dokupić dodatkowy akumulatorek, dzięki czemu wydłużymy sobie ten czas co najmniej dwukrotnie.

alt text

Czy warto kupić takie słuchawki? Moim zdaniem warto. Parrot Zik 2.0 to produkt kompletny, wyróżniający się świetnym wyglądem, wysoką jakością wykonania oraz dbałością o detale. Dodatkowo otrzymujemy prawdopodobnie najbardziej zaawansowane słuchawki bezprzewodowe, charakteryzujące się bardzo dobrą jakością brzmienia. A więc jeżeli macie odłożone "drobne" na słuchawki to udajcie się do sklepu i wyłóżcie 1300-1500 zł. Są tego warte.