Dzięki uprzejmości polskiego oddziału Motoroli miałem okazję testować najnowszego flagowca tej firmy - Moto X 2014. Po opuszczeniu Google i przejęciu przez Lenovo, amerykański producent wraca na szczyt z gamą naprawdę świetnych telefonów w różnych kategoriach cenowych. Także w Polsce.

Motorola w ostatnich miesiącach stała się moim ulubionym producentem smartphone’ów z Androidem. Wszystko za sprawą wyboru mądrej ścieżki rozwoju. Pierwszym atutem jest postawienie na czysty system Android, bez zbędnych nakładek spowalniających działanie telefonu. Ponadto uważam, że obecna gama oferowanych telefonów jest doskonale dobrana i oparta na trzech solidnych filarach. Motorola oferuje zarówno mocno budżetowy model E, świetne urządzenie Moto G, które ceną wynoszącą niecałe 800 zł deklasuje ten segment rynku oraz flagowca w postaci modelu X, którego miałem przyjemność testować.

Jak już można było zauważyć w przypadku moich wcześniejszych recenzji telefonów konkurencji Apple, nie mam zamiaru skupiać się na klasycznym teście telefonu. Tę działkę oddaję osobom, które zrobią to lepiej i bardziej precyzyjnie, ze względu na większą znajomość mobilnego systemu Googl’a. Na flagowy model Motoroli spoglądam okiem użytkownika Apple, który nota bene myśli nad zakupem tego urządzenie, jako drugiego telefonu, tym razem z Androidem.

alt text

Z przyjemnością zauważyłem, że Moto X 2014 jest telefonem, który świetnie leży w dłoni. Mimo 5,2-calowego ekranu, dzięki małym ramkom i zaokrąglonym pleckom, telefon użytkuje się dużo lepiej jedną ręką, niż jakiekolwiek inne urządzenie w tym rozmiarze. Warto zauważyć, że mimo różnicy wynoszącej pół cala w przekątnej ekranu, telefon jest takiej samej długości, jak iPhone 6. Być może będzie to dla Apple kolejny powód do tego, aby nieco zmienić sporej wielkości fragmenty przedniej części smartphone’a nad i pod wyświetlaczem.

Flagowiec Motoroli jest możliwy do skonfigurowania za pomocą strony Moto Maker. Oznacza to, że możemy sobie wybrać materiał i kolor tylnej części urządzenia, barwy poszczególnych elementów, a także standardowe parametry, jak pojemność pamięci wewnętrznej. Niestety usługa nie jest dostępna w Polsce, ale i nad Wisłą dostępnych jest wiele gotowych konfiguracji telefonu. Na pochwałę zasługuje wykonanie telefonu; wszystko jest doskonale spasowane, a użyte materiały wysokiej jakości. Ocena designu jest zawsze subiektywna, ja jednak muszę przyznać, że Moto X swoim wyglądem mnie nie porwała. Jestem jednak w stanie to zaakceptować, ze względu na praktyczność bryły.

alt text

Powoli zaczynam akceptować ekrany typu AMOLED, które zawsze krytykowałem w telefonach Samsunga. Obecnie producenci potrafią już tak skonfigurować parametry matrycy, że nie razi ona po oczach zbyt dużą jaskrawością. Na pierwszy rzut oka można wręcz pomyśleć, że mamy do czynienia z technologią IPS, jednak dłuższa obserwacja rozwiewa te wątpliwości. Ekran AMOLED niesie jednak ze sobą pewne plusy, względem tego, który znamy w urządzeniach Apple. Po pierwsze czernie wyglądają dużo lepiej, są bardzo głębokie i wyraziste. Po drugie, daje on możliwość podświetlenia tylko aktywnych pikseli, co niesie ze sobą wiele korzyści, które zresztą Motorola wykorzystała przy powiadomieniach w trybie uśpienia.

Byłem bardzo zadowolony z baterii w Moto X 2014. Pozwala ona na około 20% dłuższą pracę, niż iPhone 6. Przy standardowym (jak na typowego użytkownika) wykorzystaniu telefonu, ładowałem go co dwa dni. Bardziej wymagająca praca skutkowała obniżeniem tego czasu do 1,5 dnia, co i tak jest świetnym wynikiem. Niestety nie mogę mówić w superlatywach o aparacie urządzenia Motoroli. O ile 13 Mpix matryca radzi sobie całkiem nieźle w dobrym oświetleniu i rejestruje sporo szczegółów, tak nieco gorsze warunki obniżają jakość fotografii do poziomu, który dla mnie jest nie do przyjęcia. Kolory są wtedy nienasycone, powstaje wiele szumów. Mam jednak nadzieję, że kolejna generacja telefonu przyniesie kamerę o jakości choć zbliżonej do tej we flagowcach Sony, Samsunga i oczywiście Apple.

alt text

Największe zalety urządzenia wiążą się jednak z systemem. Nie poświęcę mu jednak teraz większej uwagi, gdyż w najbliższym czasie pojawi się tutaj recenzja Androida 5 i platformy Android Wear. Będzie ona oparta na Nexusie 6 i Motoroli Moto 360. Już teraz jednak mogę stwierdzić, że w przypadku Moto X 2014 system sprawdza się świetnie. Wszystko działa bardzo sprawnie, animacje są szybkie i ładne, a cały Android stał się dużo bardziej intuicyjny i estetyczny, niż miało to miejsce jeszcze w przypadku odsłony 4.4.4. W ciągu dwóch tygodni aktywnego użytkowania nie zdarzyły mi się żadne przycięcia, respringi i inne sytuacje, które uprzykrzałyby mi korzystanie z telefonu.

Moto X 2014 to naprawdę świetny telefon. Na plus na pewno muszę odnotować konkurencyjną cenę, Moto Maker, bardzo dobre wykonanie i ergonomię użytkowania, a także system, który bardzo dobrze się spisuje. Minusem jest w zasadzie tylko aparat, co jednak nie wszystkim musi przeszkadzać.

Sprzęt do testów dostarczyła Motorola

Zapraszam do czytania mojego bloga