Macie czasem dość iOS? Używam tego systemu od 2009 roku kiedy na świat przyszła 3. wersja oprogramowania. To szmat czasu. Przez ten czas dowiedziałem się za co lubię iPhone’a. Ważniejsze jest jednak to, że wiem co mnie irytuje w tym środowisku. I tu właśnie zaczyna kiełkować ziarno chęci poznania. Ciekawość zaczyna być dość uciążliwa i coraz częściej zadaję sobie pytanie - Jeśli nie iOS, to co?

Androida nie chcę. Możecie mnie nazwać bucem albo zaślepionym fanatykiem Apple. Nie będę polemizował bo moi najbliżsi tak mnie wołają i jakoś zdołałem okrzepnąć z tą myślą. Miałem styczność z telefonami HTC i przyznaję, to pięknie wykonane słuchawki, nie można się doczepić. Jednak sam Android wydaje mi się dość mocno przekombinowany. Już kilkakrotnie znajomi przychodzili do mnie jako do „człowieka-gadżeta” z prośbą o sprawdzenie, włączenie lub zmianę jakichś ustawień. Proces odszukania odpowiedniego parametru nie należy do najmilszych czynności w obsłudze tego systemu. Fakt, daje bogate możliwości konfiguracji… ale nie dla zwykłego zjadacza telefonu. Poza tym jakoś tak podobnie na pierwszy rzut oka do iOS to wygląda. Ikony, ekrany… widać, że Google i Apple patrzą sobie na ręce chcąc zrobić lepszy system - co wychodzi na zdrowie każdej ze stron. Mimo to jeśli chciałbym zmieniać iOS to na coś nowego i świeżego, a nie na kopię z kopii skopiowaną od duplikatu poprzedniej wersji zaimplementowanego wcześniej rozwiązania. Wyraziłem się jasno?

Windows Phone, tak! Wydaje się, że telefony z WP mają wszystko co może skusić znudzonego użytkownika iOS. Świeży dla oka system obsługi z kafelkami Live Tile gdzie pojawiają się powiadomienia o wiadomościach i informacjach z sieci społecznościowych. Moc procesorów oraz możliwości aparatu fotograficznego. Spora pamięć w aparatach i całkiem przyzwoita cena. Tak, jestem na tak. Biorę!

I już bym nabył i używał bym mocno gdyby nie brak konsekwencji co do platformy Windows Phone. System operacyjny jest najważniejszy, a czytając informacje z ostatnich miesięcy mam wrażenie, że Microsoft zaczyna wątpić w swój system. Jeśli oni nie wierzą w jego sukces to jak ja mam mu zaufać i związać się z tą platformą?

alt text

Pierwszy cios to Nokia N1. Tablet od Nokii (czytaj Microsoft?). Czy rozumiecie o co chodzi? Ja jestem zakłopotany i zaskoczony. Taki piękny, nowoczesny, multimedialny i z… Androidem. Chwilę potem uświadomiłem sobie, że Nokia to także telefony z linii „X”, które mają na pokładzie Androida. Czy Microsoft nie ma swojego systemu mobilnego? Windows Phone gryzie i kopie?

Również sam Satya Nadella (CEO Microsoftu) zaskoczył mnie swoim oświadczeniem. Zaprezentował on poniższy obrazek na Twiterze z komentarzem - „Niektóre z moich ulubionych produktów z roku 2014”. Widzicie po prawej stronie iPada? Ja też uważam, że Microsoft zrobił kawał dobrej pracy oferując użytkownikom iOS aplikację Worda. Pytam jednak, czy przypadkiem taki program nie powinien pojawić się ale w wersji na Windows Phone? I czy widzicie oczami wyobraźni jak Tim Cook chwali się iCloudem pod Windows’a jako jedno z największych osiągnięć Apple?

alt text

Doceniam szczerość pana Nadelli. W sumie mogę zrozumieć, że chwalą się wyśmienitym produktem. Ten powiew zrozumienia gasi jednak cios, który tym razem ląduje na moje twarzy od Joe Belifiore osoby odpowiedzialnej za system WP. Joe uspakaja, że prace nad Officem dla Windows Phone trwają. Wow! Czy to oznacza, że w pierwszej kolejności Microsoft tworzy na platformę iOS, a później na swoją?! Mam rozumieć, że priorytetem są użytkownicy iPhone’a i iPad’a? Jeśli tak to bardzo dziękuję.

Po tych wszystkich perypetiach z Windows Phone stwierdzam, że chyba jednak wolę ponudzić się z moim iPhonem. Będę znudzony patrzył na niezmienione od lat sposób obsługi, nawigację i aplikacje. I to właśnie programy które pojawiają się w pierwszej kolejności na iOS - również te od Microsoftu - przekonują mnie do iOS. Bo system jest tak dobry jak dobre są uruchomione na nim programy. A przecież Microsoft zna się na aplikacjach. Tak?


autora znajdziesz na #twitter: pemmax #facebook: marczynski #profil MyApple