Są takie gry, które z jednej strony chciałbym opisać zaraz po premierze, z drugiej są na tyle trudne, że nie da się ich przejść w dwie godziny. Dodać do tego różnego rodzaju zewnętrzne czynniki - czytaj prawdziwe życie w offline - a z chęci zostaje niewiele. Lepiej jednak późno niż wcale i tak w niecałe dwa miesiące po premierze chciałbym podzielić się z Wami moim wrażeniami z gry Anomaly 2 dla Mac, wydanej przez pewnie dobrze znane wam 11 Bit Studios.



Anomaly 2 to oczywiście sequel dobrze znanej i nagrodzonej przez Apple tytułem Apple Design Award gry Anomaly Warzone Earth dla Mac. Tak jak w tamtej grze, tak i tutaj zostajemy dowódcą formacji jednostek bojowych sił ziemian, które muszą dotrzeć do celu pokonując obszary pełne ogromnych i śmiercionośnych wież obcych. Różnica jest jednak taka, że ziemianie niestety przegrali i sami stali się anomalią na opanowanej przez obce maszyny planecie.



Grupa, którą dowodzimy, część konwoju o nazwie Yukon, może składać się z sześciu jednostek. Możemy także zmieniać ich kolejność w konwoju (np. odsyłając uszkodzoną jednostkę na tyły, tak by nie przyjmowała ostrzału z wież do których zbliżać się będzie nasza formacja).



Anomaly 2 wprowadza zupełnie nowe typy jednostek mogących zmieniać kształty i właściwości. Dzięki tej zdolności możemy dostosować je do aktualnych warunków bojowych. Proces zmiany kształtu nazywa się z angielskiego morfingiem i jest to jeden z ważniejszych elementów strategii, obok właściwego wyboru trasy przejazdu.



Tak, jak w Anomaly Warzone Earth dla Mac, tak i w Anomaly 2 jedyna jednostka, którą możemy w pełni sterować to my - dowódca. Naszym zadaniem jest m.in. zbieranie różnego rodzaju paczek z częściami zamiennymi służącymi do naprawy naszych jednostek, czy specjalnych wabików, pozwalających na odciągniecie ognia zwłaszcza najbardziej śmiercionośnych wież zwanych Behemotami.



Jeśli chodzi o samą akcję, to w każdej misji dzieje się naprawdę dużo. Nowe wieże obcych wyrastają jak grzyby po deszczu. Łapałem się czasem na tym, że dosłownie nie wiedziałem w co włożyć ręce, kiedy na drodze mojego konwoju wyrosło pięć wież w tym jeden Behemot, a ja musiałem biegać dowódcą i zebrać paczki naprawcze, umieścić wabik w odpowiednim miejscu i wrócić na drogę by aktywować strefę naprawczą dla moich jednostek, które wcześniej musiałem jeszcze... no właśnie "zmorfować".



Jedyną rzeczą, która czasami zniechęcała mnie do dalszej zabawy, była wydajność mojego starego MacBooka Pro z czerwca 2009 roku. Choć w normalnej pracy, po niedawnej wymianie dysku na SSD komputer ten świetnie się jeszcze sprawdza, to jednak z Anomaly 2 wyraźnie ledwo dawał sobie radę, co skutkowało mało płynną grafiką i wyraźnymi opóźnieniami czasu reakcji w trakcie zażartej walki, co niestety miało często krytyczne znaczenie na pomyślności całej misji.

Anomaly 2 to porządny sequell gry, która bez dwóch zdań była pewną rewolucją (co doceniło samo Apple). Jeśli spodobała się wam Anomaly Warzone Earth, a graliście także w Anomaly Korea na iPadzie, to na pewno Anomaly 2 będzie się Wam podobać.

Gra oferuje też tryb wieloosobowy, w którym jeden z graczy steruje jednostkami, a drugi wieżami. Przyznaję jednak, że nie miałem przez ostatnie dwa miesięcy okazji by to przetestować.

Osobiście mam nadzieję, że Anomaly 2 prędzej czy później pojawi się na iPadzie, tak jak to było z Anomaly Warzone Earth.

Anomaly 2 dostępne jest zarówno na Steamie, jak i w Mac App Store. W tym drugim sklepie gra kosztuje 13,99 €.

Anomaly 2 w Mac App Store