Od kilku miesięcy trwa wojna sądowa pomiędzy Apple a Qualcommem. Ta pierwsza firma pozwała tą drugą o miliard dolarów jej zdaniem bezprawnie pobranych opłat licencyjnych i nieuczciwe praktyki monopolistyczne. Apple oczywiście wstrzymało ich uiszczanie, a Qualcomm wystosował swój pozew, w którym domaga się m.in. wstrzymania importu iPhone'ów z Chin do USA. Wojna pomiędzy obiema firmami może zakończyć się jednak poza sądem, to przynamniej sugeruje CEO Qualcomma - Steve Mollenkopf.

Jego zdaniem nie ma powodu, dla którego spór pomiędzy obiema firmami nie mógł zostać rozwiązany poza sądem. I choć w wywiadzie dla magazynu Fortune Mollenkopf nie miał nic więcej do dodania w tej sprawie, to jednak widać wyraźną zmianę tonu. Wcześniej bowiem, po oskarżeniach wysuniętych przez Apple, Qualcomm reagował ostro i wysuwał swoje oskarżenia przeciw Apple.

Na początku roku Tim Cook wspomniał, że byłby także skłony do ugody, choć jego zdaniem w tym wypadku było to mało prawdopodobne. Szykował się on raczej na długą sądową batalię. Być może sygnały dawane przez CEO Qualcomma ostatecznie zakończą ten spór, który może przecież odbić się na użytkownikach iPhone'ów i innych urządzeń Apple. Modemy Qualcomma są szybsze niż układy produkowane przez Intela. W iPhone'ach 7 i 7 Plus Apple specjalnie spowalniało te pierwsze, by różnice w szybkości przesyłania danych pomiędzy urządzeniami wyposażonymi w różne kości nie były zbyt drastyczne.

Źródło: 9To5Mac za Fortune