Udostępnianie plików z iCloud w programie Pliki w iOS 11
W systemie iOS 11 Apple wreszcie dało użytkownikom dostęp do ich plików przechowywanych zarówno na iPhonie czy iPadzie, jak i w chmurze iCloud (docelowo mają być to także inne usługi tego typu, jak choćby Dropbox). W przypadku firmowej chmury, do której dostęp był już w iOS 10 za pomocą aplikacji iCloud Drive pojawiła się wreszcie możliwość udostępniania plików innym użytkownikom, niekoniecznie pracujących na urządzeniach Apple.
W systemowej aplikacji aplikacji Pliki w iOS 11 wystarczy przytrzymać palec na wybranym pliku dowolnego typu, a następnie wybrać z menu funkcję udostępniania. Można także stuknąć w znajdującą się w prawym górnym rogu komendę „Zaznacz” i wybrać więcej plików. Pojawi się wtedy karta udostępniania, na której należy stuknąć w ikonę dodawania osób, którym będzie się chciało udostępnić dany plik lub pliki. W kolejnym widoku należy stuknąć w "Wyślij łącze", by ostatecznie uzyskać dostęp do listy sposobów wysłania linku do pliku lub plików. Można go skopiować, wysłać mailem czy za pośrednictwem wiadomości iMessage, Twittera, Facebooka lub innych aplikacji.
Kliknięcie w łącze otwiera stronę w iCloud, z której można pobrać udostępniony plik lub pliki bezpośrednio na urządzenie, na którym się pracuje.
Proces samego udostępniania plików w iCloud za pośrednictwem aplikacji Pliki mógłby być trochę bardziej uproszczony (udostępnianie łącza mogłoby pojawić się już w pierwszym widoku), pamiętać jednak trzeba, że na razie mamy do czynienia jedynie z pierwszą betą nowego systemu i wiele jeszcze może się zmienić.
Nieco dziwne, że dopiero teraz takie przystosowanie wprowadzono. Wcześniej to człowiek musiał dostosować się do czyjejś dziwnej idei: że nie potrzebujemy dostępu do plików i musimy zmienić myślenie, oduczyć się starego sposobu działania i tak dalej. Widzę, że obecnie powoli wchodzą praktyczne funkcje, których brak tłumaczono, że tak ma być. Idąc dalej: Przydałby się jednak jeszcze przycisk "aktualizuj zdjęcia w urządzeniu" w programie zdjęcia, bo niby dzieje się to automatycznie ale nie zawsze pliki lądują w chmurze lub nie widać ich na drugim urządzeniu i musisz domyślać się, dlaczego: czy chodzi o problem połączenia z wifi, że za niski stan baterii etc czy mam jeszcze czekać. Brak tego buttona to właśnie efekt idei purystycznej, że nie może być za dużo przycisków i wszystko dzieje się automatycznie. W programie zdjęcia nie możesz skasować wybranych zdjęć z urządzenia, choć wydaje się, że program służy do zarządzania zdjęciami. Chyba że je pobierasz i tylko wtedy. A jeśli pobierzesz na macbooka jakieś zdjęcie dwa razy,ponieważ pierwszy raz chcąc je zostawić nie zaznaczyłeś "skasuj podczas pobierania" a za drugim razem nie miałeś czasu na analizę, które już jest skasowane i wchodzenie w program "Pobieranie obrazów" i analizę tysiąca zdjęć i pobrałeś wszystkie, to system nie zorientuje się, że pobiera te same zdjęcia drugi raz i masz je dwa razy. Czyli jak zostawię część zdjęć na iphonie to potem jest masakra bo jest pełno duplikatów. Najgorsze jest to, że gdy zgłasza się tym podobne uwagi, zawsze znajduje się jakiś moralizator, który ci mówi, że źle myślisz i żyjesz :P a potem czekamy kilka lat apple jednak wprowadza podstawowe funkcje. Kolejna rzecz: ma się pojawić możliwość dostosowania centrum sterowania. Kiedyś zwrócenie uwagi na brak tej funkcji kończyło się krytyką ze strony fanów, że jest to przecież idealny układ przycisków. Pisząc smsa nie zawsze da się wybrać taki dymek (niebieski czy zielony) bo dzieje się to z automatu i znowu to samo - nie można dać przycisku wyboru. Jeśli kumpel poza zasięgiem neta i chce mu wysłać smsa (zielony dymek), to automat wysyła na niebiesko, na inne urządzenia w sieci i np. odbiera go żona w domu na iMacu. Nie mogę wysłać go na zielono tylko na niebiesko i wyświetla się, że dotarło. Wystarczyłby zwykły przycisk wyboru. Dlatego podobają mi się ogólnie obecne zmiany, które są odejściem od pewnych założeń teoretycznych do rozwiązań praktycznych jak to opisane w artykule powyżej.