Dwa dni temu Tim Cook poprowadził wystąpienie dla studentów Massachusetts Institute of Technology. Mówił on o szukaniu celu w życiu, cynizmie w internecie oraz o Stevie Jobsie. Fragment wystąpienia z dość zabawnym fragmentem dotyczącym systemu Windows przetłumaczyłem poniżej. Pełne wystąpienie zostało opublikowane na kanale magazynu Time w serwisie YouTube.

Przyjdzie dzień, gdy zadacie sobie pytania – dokąd to wszystko zmierza? jaki jest cel? jaki jest mój cel? Będę szczery, sam też zadawałem sobie to pytanie i znalezienie odpowiedzi zajęło mi blisko 15 lat. Może mówiąc o swojej podróży zaoszczędzę Wam trochę czasu. Borykanie się z tym problemem zaczęło się u mnie dość wcześnie, bo już w liceum.

Myślałem, że odkryję cel mojego życia, gdy odpowiem sobie na istniejące od wieków pytanie – kim chcesz zostać, gdy dorośniesz? Nie wyszło. Na studiach zakładałem, że odkryję go, gdy odpowiem sobie na pytanie – jaka jest moja specjalizacja? Nie bardzo. Pomyślałem, że może dokonam odkrycia, gdy dostanę dobrą pracę, a potem gdy kilka razy awansuję. To również nie zadziałało. Przekonywałem sam siebie, że moment osiągnięcia mojego celu czeka tuż za horyzontem, zaraz za rogiem. Nic nie działało i rozrywało mnie to wewnętrznie.

Jakaś cząstka mnie popychała moją osobę ku kolejnym osiągnięciom. Inna zaś zadawała pytanie – i to tyle? Poszedłem na studia doktoranckie (grad school) do Duke School szukając odpowiedzi. Próbowałem medytacji, poszukiwałem poradnictwa i religii; czytałem wielkich filozofów i pisarzy. W chwili młodzieżowej niedyskrecji może nawet eksperymentowałem z PC z Windowsem. Oczywiście nie przyniosło to pożądanego rezultatu.