Wspominany dzisiaj blog Pike's Universum podał nie tylko informacje o prawdopodobnej specyfikacji technicznej nowych iMaców. Wspomniał także, że nazwa nowego systemu operacyjnego macOS nie będzie związana z górami, tak jak to miało miejsce w poprzednich trzech jego wersjach (Yosemite, El Capitan i Sierra).

Kiedy Apple zmieniało nazewnictwo tego systemu operacyjnego zapowiedziało, że jego kolejne wersje będą otrzymywać nazwy od znanych miejsc w Kalifornii. Pierwsza - Mavericks - pochodziła od kultowego miejsca dla surferów, późniejsze od parku krajobrazowego Yosemite, znajdującej się w niej formacji skalnej El Capitan, a także całego pasma górskiego ciągnącego się przez Kalifornię (Sierra Nevada).

Nowa wersja systemu operacyjnego (10.13) otrzymać ma nazwę pochodzącą od miejsca nie będącego ani pasmem górskim, ani górą. Apple rozważać ma obecnie dwie, jedna zaczyna się na literę „M”. Najbliższym siedziby Apple miejscem zaczynającym się na tę literę jest miasto Monterey. Znane jest ono m.in. z pięknej zatoki o tej samej nazwie, festiwalu muzycznego, a także z twórczości pisarza Johna Steinbecka, który mieszkał w okolicy tego miasta. Wspomnieć też wypada, że w 2014 roku Apple zarejestrowało tę nazwę, razem z innymi odnoszącymi się do Kalifornii, w urzędzie patentowym Trynidadu i Tobago.

Źródło: Pike's Universum

Obrazek: Wikimedia / David Monniaux