Spekulacje dotyczące nowych modeli iPhone'ów osiągnęły już temperaturę wrzenia, a wszystko przez niewielki, ale jakże istotny element tego urządzenia, gniazdo słuchawkowe. Jakby tego było mało mówi się już o następcy iPhone'ów 7.

Jednego dnia pojawiają się kolejne rewelacje, że na 100% nowe iPhone'y pozbawione zostaną gniazda słuchawkowego, w co osobiście wierzę - pogłosek tego typu, pochodzących z różnych źródeł, jest po prostu zbyt dużo. Następnego dnia przez media przetacza się kolejna sensacja, że jednak gniazdo słuchawkowe zostanie. Poziom absurdu moim zdaniem został przekroczony informacją o tym, że Apple miałoby dołączać jakąś przejściówkę, pozwalającą podłączyć tradycyjne słuchawki EarPods do gniazda Lightning. Nie przeczę, że w chwili pojawienia się iPhone'a bez gniazda słuchawkowego, Apple taką przejściówkę z pewnością wprowadzi na rynek i będzie można ją sobie dokupić, ale po co miałoby ją dodawać do iPhone'a wyposażonego w gniazdo słuchawkowe?

Apple nie musi nikogo do niczego przyzwyczajać, Apple zawsze stawia użytkowników przed faktem dokonanym. Jeśli gniazdo słuchawkowe zostanie, to użytkownicy będą mieli podłączać przewodowe słuchawki właśnie do niego, nie będzie żadnej przejściówki. Jeśli gniazda słuchawkowego nie będzie, to Apple doda albo słuchawki bezprzewodowe (na co stawiam) albo przewodowe podłączane do gniazda Lightning. Koniec, kropka!

Oczywiście, niektórzy czytelnicy przyczepią się zaraz do tego, że przecież na MyApple piszemy o wszelkich tego typu pogłoskach. Po części taka jest od lat rola naszego serwisu. Poza recenzjami i felietonami publikujemy także newsy, czyli informacje agencyjne. I pewnie przyszłoroczny iPhone będzie wyjątkowy - tak, jak donosi Wall Street Journal. W końcu w przyszłym roku minie 10 lat od premiery pierwszego iPhone'a. Szykujmy się zatem na kolejne sensacyjne informacje, ale nie dajmy się zwariować.