Firma Apple wzbudza kontrowersje i z tym stwierdzeniem w pełni się zgadzam. Jest ona bowiem wyznacznikiem bardzo śmiałych i bezprecedensowych decyzji. Apple potrafi wzbudzać w nas bardzo pozytywne nastroje, by potem przedstawić produkt, który nie będzie się podobał szerszej publiczności i tym samym zostanie bardzo żywiołowo komentowany w niekoniecznie pożądany dla marki sposób. Apple to wyznacznik wzoru. Firma z Cupertino wypracowała w swoich strukturach standardy, które po dziś dzień stara się realizować. To reguły znajdujące zastosowanie we wszystkich płaszczyznach działań firmy i rzutujące na jej przyszłość. Zawsze z zaciekawieniem przyglądałem się poczynaniom Apple na naszym rodzimym rynku, a wiele dyskusji, które przewinęły się przez media społecznościowe, traktuje o lekceważącym podejściu kalifornijskiego giganta w stosunku do naszego kraju. Zebrałem myśli i właśnie te opinie skłoniły mnie do napisania tego artykułu.

Strona 1 z 2

Zacznijmy od początku i przyjrzyjmy się bliżej poczynaniom Apple, bo od długiego czasu zauważam ciekawy trend. Firma wychodzi naprzeciw i stara się dostarczać produkty dla jak największej liczby potencjalnych kupujących. To zresztą nie powinno nikogo dziwić, ponieważ Apple dąży do zaspokojenia ogromnego popytu na swoje urządzenia, a większa dostępność produktów Apple na świecie nie tylko uszczęśliwi samych zainteresowanych, ale również przełoży się na i tak już znakomite wyniki finansowe firmy. W gronie, w którym produkty Apple pojawiają się niemal od razu, znajduje się również Polska i — wbrew dosyć dziwnym stwierdzeniom — muszę jasno powiedzieć, że nie jesteśmy krajem „Trzeciego Świata” w oczach Apple. To wręcz głupie stwierdzenie, patrząc wstecz i chociażby przypominając sobie, jak prezentowała się firma na polskim rynku w 2008 czy 2009 roku. Z pewnością Polska nie mogła się wtedy pochwalić tak dużą jak teraz liczbą autoryzowanych sprzedawców na terenie całego kraju, gdzie oficjalnie możemy nabyć produkty Apple. Nie było wówczas tak dużej ekspansji sieci sklepów Apple Shop, które w swoich szeregach zatrudniają osoby szkolone bezpośrednio przez centralę Apple. Tym samym znacznie podniósł się poziom obsługi, proces dostarczania produktów do klienta, a firma dąży, by sprostać jego największym oczekiwaniom.

Pamiętacie czasy, w których trzeba było czekać na premierę iPhone'a miesiąc lub dłużej? Ja pamiętam! Większość zniecierpliwionych pasjonatów jechała za granicę, by kupić od ręki najnowszy dostępny model w salonach Apple Store, a ich głównym kierunkiem były Niemcy. Nie zapominajmy, że w kraju oczekiwała bardzo duża grupa zainteresowanych, poszukujących ofert z upragnionym modelem w ogłoszeniach czy serwisach aukcyjnych. Była to zła sytuacja jeszcze z jednego powodu — mała dostępność produktów Apple, a w szczególności iPhone'a, ograniczała ich sprzedaż u partnerskich lokalnych operatorów. Nie oszukujmy się — ludzie chcą podpisywać takie umowy, obniżając koszt urządzenia w zamian za wyższą ofertę abonamentową. Sytuacja dziś jest zgoła inna. Polacy na iPhone’a 6s i 6s Plus musieli czekać dokładnie tydzień (dostępność oceniam na zdecydowanie lepszą), a premiera odbyła się po debiucie na amerykańskim czy niemieckim rynku. Dzisiejsza oferta Apple oraz dostępność tych produktów w Polsce nie odbiegają poziomem od krajów na całym świecie. Mamy możliwość kupienia wszystkich komputerów Mac, iPodów, iPadów (w tym najnowszego Pro), całej gamy telefonów iPhone, zegarka Apple Watch, również w wersji z prawdziwego złota. Kupimy też najnowszą generację Apple TV. Nie wspominam już o wielu innych znakomitych urządzeniach z oferty firmy, w tym o stacjach bazowych AirPort czy o pełnym asortymencie akcesoriów.

Wszystkie produkty możemy nabyć w internetowym sklepie Online Apple Store, czyli prosto od firmy z Cupertino. Właśnie w tym wydarzeniu upatrywałbym większego zainteresowania polskim rynkiem ze strony Apple, ponieważ w przeszłości mogliśmy liczyć tylko na autoryzowanych sprzedawców firmy. Oficjalna sprzedaż internetowa dała nam możliwość zakupu praktycznie wszystkich urządzeń w dniu światowej premiery (wyjątkiem była nowa kategoria produktu, czyli Apple Watch, którego premiera ponoć i tak została przyśpieszona dla naszego regionu). W taki sposób zakupiłem najnowszą generację Apple TV i cieszyłem się jak dziecko, bo mogłem wreszcie poczuć szał kupowania, który dawało się odczuć w sieci, razem z innymi użytkownikami na świecie. Zamówione przesyłki w większości przypadków są realizowane z szybkimi terminami dostawy (wysyłka ekspresowa, która jest darmowa przy kupnie wartościowych rzeczy). Zakup wagi Withings? Paczka wysłana wieczorem, około godziny 20.00, a z urządzenia korzystałem następnego dnia o 13.00. Jak dla mnie — magia! Podobny scenariusz odnotowałem chociażby w przypadku zakupu białych silikonowych „plecków” na iPhone'a 6, korzystając z promocji darmowej dostawy, czy wielu innych produktów zamawianych prosto od Apple.

Zgadzam się, oczywiście to przede wszystkim bardzo dobra współpraca z firmami kurierskimi powoduje brak opóźnień, ale trzeba przyznać, że firma z Cupertino bardzo skrupulatnie nadzoruje cały proces dostawy do klienta — pełen profesjonalizm. Wersja polskiej strony Apple jest teraz szybciej uzupełniana o nowe grafiki produktów, w pełni przetłumaczona, a nowe treści pojawiają się z okazji premier urządzeń i usług. Krótko mówiąc, polska wersja strony Apple nadąża z aktualnościami za wiodącym odpowiednikiem przeznaczonym na rynek amerykański — nie zawsze tak było. Ponadto mamy dostęp do zakupów dla sektora edukacyjnego, gdzie oferowane są zniżki na produkty z myślą o studentach i pracownikach oświaty, a Apple umożliwia zakup hurtowy produktów dla tychże instytucji. Firma oferuje także rozwiązania dla biznesu. Bez problemu kupimy usługę AppleCare, rozszerzając gwarancję naszych urządzeń, a zamówień możemy dokonywać również za pośrednictwem aplikacji Apple Store dla iOS, która jest dostępna w polskim App Store od jakiegoś czasu.

Warto zauważyć, że wraz z debiutem sklepu otrzymaliśmy profesjonalne wsparcie techniczne Apple, które swoim optymizmem i pogodą ducha wręcz zaraża i skłania do pozytywnego myślenia o problemach, które nas dotyczą i oczekują na rozwiązanie. Nie ma możliwości, że zostaniemy spławieni i sami pozostaniemy z napotkanym problemem. Wiele razy miałem przyjemność kontaktować się ze wsparciem Apple. Przykładowo, gdy zakupione przeze mnie słuchawki EarPods, z niewiadomych dla mnie względów, zaginęły w transporcie (darmowa opcja przesyłki standardowej), zaniepokojony zgłosiłem problem i w niemal chwilę w drodze było nowe zamówienie realizowane już przez firmę kurierską, które w efekcie otrzymałem w ciągu jednego dnia roboczego. Usłyszałem wtedy od miłego głosu przeprosiny i wiecie co? Ten głos był tak miły, że nie stresowałem się zbytnio tym faktem i byłem wdzięczny za fachową pomoc. To właśnie jest ten słynny komfort kupowania bezpośrednio w sklepach Apple.

Kolejny przypadek był już znacznie poważniejszy. Nabyłem torbę Brenthaven 13" Collins Vertical Sleeve (bardzo polecam ze względu na jakość wykonania). Przesyłka także była realizowana w jakimś absurdalnym czasie oczekiwania i o wiele dni przekraczała przewidywany termin dostawy (podobnie jak w przypadku słuchawek wybrałem opcję przesyłki standardowej). Zadzwoniłem i, po weryfikacji problemu, miły głos powiedział: „Niech się pan nie martwi, nowe zamówienie jest już w drodze”. Rzeczywiście tak było i kurier dostarczył do mnie torbę dwa dni później. Po raz kolejny przekonałem się o doskonałej obsłudze. Nazajutrz niemal wpadałem w histerię, bo w skrzynce czekała na mnie przesyłka z pierwotnego zamówienia. Szybki telefon do Apple, wędrówka na pocztę i odesłałem zbędną paczkę. Wówczas otrzymałem pełen zwrot kosztów, a Pani na infolinii nawet nie chciała skanu paragonu. To dla mnie jasny sygnał, że również w Polsce Apple ma pełne zaufanie do klienta, który jest tak samo i równo traktowany, jak w innych krajach na świecie. Co jakiś czas słyszę pozytywne opinie o wsparciu Apple, które dogłębnie pokazuje, w jaki sposób firmy powinny podchodzić do obsługi klienta.

Artykuł został pierwotnie opublikowany w MyApple Magazynie nr 3/2016

Pobierz MyApple Magazyn nr 3/2016

Magazyn MyApple w Issuu