Witam serdecznie, to mój pierwszy post na tym forum.
Potrzebuję wymienić, a właściwie kupić nowy komputer i zastanawiam się nad Mac'iem. Zanim podejmę decyzję chciałbym zaczerpnąć trochę wiedzy.
Przeglądając to forum widzę, że nie ma tu wyłącznie achów i ochów więc liczę na obiektywną opinię.
Aktualnie używam firmowego laptopa ThinkPada T420 z i7 2640m, 8GB RAM dysk SSD Crucial. Mam szczęście, bo w czasie 5 lat Windows 7 trzykrotnie uległ awarii do takiego stopnia że trzeba było formatować dysk. Ostatnia awaria ukazała bad sekroty na SSD. T420 dostanie nowe życie za sprawą nowego SSD and w tym momencie naszła mnie ochota na zakup komputera stacjonarnego.
W grę wchodzi:
1) PC z Linuxem (pewnie Ubuntu)
2) Jakiś Mac - tylko jaki?
W obu przypadkach chcę wykorzystać nagrywarką Bluray nagrywającą na M-Disc (w celach archiwizacji zdjęć,filmów rodzinnych itd)
Komputer będzie mi służył do:
1) 80% do pracy czyli programowanie w środowisku Java - Eclipse, klient svn
2) 10% obróbka zdjęć w Adobe Lightroom.
3) 10% jakieś zastosowanie multimedialne/biurowe, w ogóle nie gram
W tej chwili T420 siedzi w stacji dokującej podpięty do Eizo CX241 oraz Dell U2412m. Zmiany monitorów, w szczególności Eizo nie planuję w związku z tym iMac odpada bo po co płacić za zbyteczny ekran.
Do Mac OS X przekonują mnie:
1) konsola (bardzo długo używałem Linuxa i cenie sobie konsole i komendy Unixowe)
2) możliwość uruchamiania Lightroom
3) zarządzanie kolorem
4) mam nadzieje bezproblemowa obsługa systemu (mój znajomy mający MBP z 2009 zarzeka się że jest wniebowzięty)
Inną alternatywą jest PC, który cenowo rzecz jasna bije na głowę jakiegokolwiek Maca. Problem polega na tym, że albo musiałbym używać Windows albo Linuxa + Windows (ze względu na Lightroom).
W tym momencie, po dwukrotnym padzie SSD używam Ubuntu. 2 razy się wyłączył, nie zwiesił a wyłączył. Ale miałem to samo na Windows 7 więc nie zwalam winy na Ubuntu a raczej na wadliwy SSD lub przegrzanie procesora.
Ubuntu, które aktualnie używam działa dosyć dziwnie. Filmy z yoututbe potrafią zamulić system do takiego stopnia, że nie da się zmienić zakładki w przeglądarce. Sytuacja ta występuje zarówno w firefox jak i chromium. Ten sam film uruchomiony w VLC działa bez problemów.
Skype pod Linuxem to żart bo dzielenie ekranu w obecnym kształcie (rozmazany ekran) mogło by w ogóle nie istnieć.
I tak dochodzę do wniosku że Mac OS X będzie dobrym wyborem ale:
Czy pod Maciem da się używać zewnętrznej nagrywarki Bluray?
Czy jest sens kupować ostatnią inkarnację Mac Mini? Jeśli tak to w jakiej konfiguracji do moich zastosowań?
Czy może lepiej Mini z 2012?
Czy może jakąś używkę Mac Pro, których kilka jest na Allegro. Niestety nie znam historii linii Mac Pro i nie wiem które są 'nowsze' i pozwolą na pracę na najnowszym systemie, czy w ogóle będą miały jakikolwiek problem z upgradem systemu do nowszej wersji itd.
Bardzo liczę na obiektywne rady.
Pozdrawiam
Paweł
Na forum zabronione jest podbijanie tematu nic nie wnoszącymi postami. Post podbijający usuwam.