Z powodu polityki Apple, by programować aplikację na iOS, muszę się przesiąść z windowsa na jakąś macówkę.
Nie wiem tylko, czy kupić starego czy nowego maca mini i czy konfiguracja będzie odpowiednia.
Wymagania:
-windows 8.1 i eclipse z android SDK, postawione gdzieś obok
-xcode i programowanie aplikacji na iOS
-dysk SSD (mogę wsadzić swój, jeśli jest taka możliwość)
-czy mac mini ma jakieś głośniki wbudowane? czasem włączę jakąś muzykę do pracy, a nie chciałbym zewnętrznych im mniej kabli, tym lepiej
-thunderbolt 1/2 (który się lepiej do eGPU nadaje?)
-możliwość włożenia 16gb ram, czy do maca mini mogę dokładać jakiejś kingstony, czy raczej nie jest to możliwe?
-teraz druga sprawa, czy i5 montowane w macach mini, starczy mi do odpalenia nowych gier? Lubię sobie pograć w wolnym czasie w najnowsze produkcje...
... a jak to zrobię, skoro karta graficzna jest słaba?
no właśnie i tu wkracza thunderbolt + stacja dokująca z pciexpress i geforcem 970 gtx, oczywiście to już zadanie dla windowsa
Czy takie coś ma rację bytu? Potrzebuję w tej chwili pilnie macówkę i maszynę do gier, więc nie uśmiecha mi się wydawać na raz 10 tysięcy złotych na 2 maszyny. Obecnie mam i7 i geforce 540m (4 letni laptop).
Wada to mobilność tego sprzętu, bo nie posiada on monitora jak laptopy. Z kolei cena mac book pro jest w obecnej chwili zbyt duża, by bawić się w takie rozwiązanie.
Druga opcja to starszy mac book pro, ale czy tam nie ma przylutowanych pamięci? 16gb musi być.
Trzecia opcja to takie coś (mac pro 4.1):
http://allegro.pl/24gb-ram-apple-mac-pro-4-1-a1289-2-6ghz-bt-fv23-i5549497268.html - jako komputer na lata do programowania i dokupienie sobie karty graficznej, bez zabawy w jakieś eGPU
Użytkownik ramzixp edytował ten post 17 lipca 2015 - 02:49