Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Językowa rewolucja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
61 odpowiedzi w tym temacie

#26 Krzysiek

Krzysiek
  • 4 184 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 06 lipca 2006 - 22:42

polecenia IMO powinny być user friendly, a nie language friendly :P czyt: polecenia powinny być jasno zrozumiałe a nie dokładnie przetłumaczone z słownika :P

#27 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 lipca 2006 - 08:03

To wcale nie jest takie oczywiste. Język słownikowy to język wspólny dla nas wszystkich, a wszelkie zwroty slangowe, które Tobie mogą się wydawać bardziej zrozumiałe, dla kogoś innego będą obcymi słowami. Jeżeli nie będą występowały w słowniku języka polskiego, taka osoba nie będzie nawet miała szansy na sprawdzenie ich znaczenia.
Tak Krzysztof_n proponował słowo Zoom zamiast Powiększenie, bo uznał, być może słusznie, że jest ono zupełnie, a może nawet bardziej zrozumiałe dla ludzi z branży. Ale to slang i dla kogoś spoza branży Zoom nie znaczy nic. Pojawia się więc pytanie, dla kogo tłumaczymy - czy tylko dla ludzi z branży, czy również dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z komputerami.

#28 Gregovski

Gregovski
  • 92 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 lipca 2006 - 11:18

A onegdaj...

Ponad ćwierć wieku temu - a czasem i później - uwielbiałem polecenie rodzicielskie: "zapal telewizor"... Nie bylo go w ówczesnych instrukcjach, które sprawdzałem, gdy szukałem racjonalności:) O ile dobrze zaś pamiętam - bylo to polecenie dość popularne w pokoleniu telewizorów czarno białych.
Zapal komputer, chcę sprawdzić pocztę...


#29 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 07 lipca 2006 - 11:19

Przy pełnej zgodności poglądów w Heidi, jedna tylko drona uwaga. Określenie "zoom" staje sie coraz bardziej popularne. Od dawna np zastępował "teleobiektyw" obecnie rozprzestrzenił się w fotografii cyfrowej wraz zaparatami cyfrowymi. Niestety, jak się wydaje, slang, będzie coraz bardzioej widoczny. Nie oznacza to jednak, źe jak tylko moźna, to naleźy się przed tym bronić.W końcu korzystając z zoom'a po prostu powiększamy. Zatem przy opisie czynności "powiększenie" jest prawidłowe. mam nadzieję, źe nie zaczniemy zoomować.

#30 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 07 lipca 2006 - 11:24

Przy okjazji, małabym spore trudności przy spełnieniu polecania "zapal" telefizor" nie mając "w ręcach" butelki z benzyną lub palnika gazowego. Wolalabym jednak zapalić papierosa (mimo, źe nie palę) niź zapalić komputer. Zapalenia komputera (czasem uźywa się "odpal kompa") to czynność, która raczej nie prowadzi do odebrania poczty.

#31 Gregovski

Gregovski
  • 92 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 lipca 2006 - 11:27

Krótko - wydaje mi się, że droga "zoom'a" do zostania swojskim "zumem" nie jest ani dłuższa ani trudniejsza od tego, co przeszedł "click", by stać się niezauważalnym już "kliknięciem".

#32 Gregovski

Gregovski
  • 92 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 lipca 2006 - 11:33

Stare dzieje :)

Przy okjazji, małabym spore trudności przy spełnieniu polecania "zapal" telefizor" nie mając "w ręcach" butelki z benzyną lub palnika gazowego.
Wolalabym jednak zapalić papierosa (mimo, źe nie palę) niź zapalić komputer. Zapalenia komputera (czasem uźywa się "odpal kompa") to czynność, która raczej nie prowadzi do odebrania poczty.


Wiesz... Kiedyś telewizor przy włączaniu stawał się chwilowo jaśniejszy z tyłu niż z przodu (lampy przeświecające przez szczeliny obudowy (te przewidziane, dla chłodzenia:) ), a kineskop dzielnie próbował zrobić to równie szybko. To już historia, niemniej tak było.

#33 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 lipca 2006 - 12:26

Krótko - wydaje mi się, że droga "zoom'a" do zostania swojskim "zumem" nie jest ani dłuższa ani trudniejsza od tego, co przeszedł "click", by stać się niezauważalnym już "kliknięciem".

Nie zgodzę się, gdyż zoom posiada doskonały polski odpowiednik, właśnie powiększenie lub powiększyć. Click takowego nie posiada, bo i samo słowo jest onomatopeją. Zastąpienie go podobnie brzmiącą onomatopeją klik, która posiada polską pisownię, jest więc bardzo rozsądnym posunięciem.

#34 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 07 lipca 2006 - 13:39

Jednak, zapala się swieczkę, juz gorzej jest z lampą którą się włącza choć czasem zapala (czynność prowadząca podobnie jak w świeczce do rozjaśnienia). Jestm pełna szacunku dla historii, ale nie koniecznie jenerały miałyby chodzić po ulicach. Nie tylko dlatego, że jestem pacyfistką.

#35 Andrzej

Andrzej
  • 1 975 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 lipca 2006 - 14:09

Z tym zapalaniem lampy to anachronizm z czasów naftowej (albo gazowej)... :-)

#36 uran

uran
  • 52 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 lipca 2006 - 15:23

To wcale nie jest takie oczywiste. Język słownikowy to język wspólny dla nas wszystkich, a wszelkie zwroty slangowe, które Tobie mogą się wydawać bardziej zrozumiałe, dla kogoś innego będą obcymi słowami. Jeżeli nie będą występowały w słowniku języka polskiego, taka osoba nie będzie nawet miała szansy na sprawdzenie ich znaczenia.
Tak Krzysztof_n proponował słowo Zoom zamiast Powiększenie, bo uznał, być może słusznie, że jest ono zupełnie, a może nawet bardziej zrozumiałe dla ludzi z branży. Ale to slang i dla kogoś spoza branży Zoom nie znaczy nic. Pojawia się więc pytanie, dla kogo tłumaczymy - czy tylko dla ludzi z branży, czy również dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z komputerami.

Ja myśle, że tylko kwestia czasu, byc może kilku lat, i zoom (lub zum) wejdzie do kanonu. To słowo jest już oswojone, przede wszystkim dzięki popularności cyfrowych aparatów fotograficznych (to w zasadzie już sprzęt gospodarstwa domowego); ładnie się odmienia przez przypadki etc. i precyzyjniej niż jego polskie odpowiedniki określa czynność lub funkcjonalność (to przecież nie tylko powiększenie/zbliżenie).
pozdrawiam,

#37 Gregovski

Gregovski
  • 92 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 lipca 2006 - 15:42

I jeszcze jeden i jeszcze raz... Ale już ostatni.

Jestm pełna szacunku dla historii, ale nie koniecznie jenerały miałyby chodzić po ulicach. Nie tylko dlatego, że jestem pacyfistką.


Toż ja przecież nie postuluję historii ożywiania! Nie chcę zapalać telewizora...
A i jenerały i generały są dla mnie niczym więcej niż przeżytkiem świadczącym o nieumiejętności rodzaju ludzkiego do poradzenia sobie bez wojen.

http://worldjumpday.org/

#38 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 lipca 2006 - 17:03

precyzyjniej niż jego polskie odpowiedniki określa czynność lub funkcjonalność (to przecież nie tylko powiększenie/zbliżenie).

A mógłbyś to rozwinąć?

#39 uran

uran
  • 52 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 lipca 2006 - 18:25

A mógłbyś to rozwinąć?

Kiedy się przyglądam teraz temu zdaniu widzę, jak niefortunnie je sformułowałem. Powinno brzmieć chyba w ten sposób: Zoom w sposób krótszy (przez co w języku mówionym często wygodniejszy) zawiera te znaczenia lub określa to, co czasami musielibyśmy przedstawić w formie raczej opisu.
Kiedy ktoś mówi, że jego aparat posiada zoom, to ma na myśli najczęściej tzw. transfokator - słowo być może tak często spotykane obecnie w codziennej Polszczyźnie jak np. białogłowa.
Kiedy robisz/dajesz zoom, zoomujesz, to oznacza, że dostosowujesz tak parametry monitora aparatu, aby pokazał wycinek rzeczywistości znajdujący się od Ciebie w pewnej odległości. Powiększyć, i owszem, ale to jest już swego rodzaju uproszczeniem, bo przecież nie czynimy obrazu większym, lecz jedynie pewien wybrany szczegół, czy jednak mówi się, że powiększam szczegół, cześciej słyszy się o powiększaniu obrazu. Zoom zawsze występuje w zestawieniach z elektronicznymi urządzeniami, które mają coś wspólnego z prezentacją obrazu - wyświetlacze, monitory, ekrany etc.
W Finderze zaś to funkcja dopasowania/dostosowania wielkości okna.

Pozdrawiam,

#40 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 lipca 2006 - 18:40

Hm, nie to, żebym się czepiał, ale chyba przedumane to trochę :-) Podejrzewam, że przeciętny użytkownik aparatów czy kamer nie ma pojęcia ani o transfokatorach, ani innych technicznych aspektach posiadania zooma. Dla przeciętnego człowieka zoom to możliwość uzyskania powiększenia/przybliżenia, czyli tego, że pewne obiekty są na zdjęciu większe. Jeszcze bardziej widać to w przypadku programów do foto i wideo edycji, gdzie funkcje typu zoom nie są niczym innym jak właśnie powiększeniem/przybliżeniem obrazu.

#41 uran

uran
  • 52 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 lipca 2006 - 19:06

Jeszcze bardziej widać to w przypadku programów do foto i wideo edycji, gdzie funkcje typu zoom nie są niczym innym jak właśnie powiększeniem/przybliżeniem obrazu.

Otóż to. I w takich kontekstach występuje zoomowanie i nikogo to szczególne nie razi.
Aby być jednak dobrze zrozumiany, nie chciałbym uchodzić za leksykalnego liberała, zaliczyłbym siebie raczej do grupy purystów językowych, to w wypadku słówka zoom jestem bardzo tolerancyjny ;)
pozdrawiam,

#42 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 lipca 2006 - 21:39

W takich kontekstach, ale gdzie występuje? W anglojęzycznych menu? Wtedy rzeczywiście nie razi.
To słowo może nie razić również przez opatrzenie, tak jak wszechobecne szopy, story i inne stylizacje, ale warto postawić pytanie o sens takiego zabiegu. Czy użycie słowa zoom zamiast powiększ/przybliż jest rzeczywiście nową jakością w języku, czy też to kolejna moda kogoś od marketingu - wszak aparat z zoomem brzmi bardziej technicznie niż aparat z powiększeniem ;-)

#43 uran

uran
  • 52 postów
  • SkądKraków

Napisano 08 lipca 2006 - 13:11

W takich kontekstach, ale gdzie występuje? W anglojęzycznych menu? Wtedy rzeczywiście nie razi.
To słowo może nie razić również przez opatrzenie, tak jak wszechobecne szopy, story i inne stylizacje, ale warto postawić pytanie o sens takiego zabiegu. Czy użycie słowa zoom zamiast powiększ/przybliż jest rzeczywiście nową jakością w języku, czy też to kolejna moda kogoś od marketingu - wszak aparat z zoomem brzmi bardziej technicznie niż aparat z powiększeniem ;-)

Wydaje mi się, że w tym wypadku i wielu innych słów, które zadomawiają się w języku polskim, nie chodzi o pytanie o sens. Gdyby pytano o sens, nie byłoby pewnie słowa ster - dlaczego to właśnie słówko a nie np. kierownica. Ja to widzę raczej jako proces, któremu podlega język. Można pokusić się o oceny, czy to dobrze czy źle, ale co to zmieni...karawana pójdzie dalej.
Salam alejkum,

#44 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 lipca 2006 - 14:25

Wydaje mi się, że w tym wypadku i wielu innych słów, które zadomawiają się w języku polskim, nie chodzi o pytanie o sens. Gdyby pytano o sens, nie byłoby pewnie słowa ster - dlaczego to właśnie słówko a nie np. kierownica.

Może dlatego, że ster jest słowem starszym? :lol:

Ja to widzę raczej jako proces, któremu podlega język. Można pokusić się o oceny, czy to dobrze czy źle, ale co to zmieni...karawana pójdzie dalej.

Nieprawda. Tłumacz, przez używane przez siebie słownictwo, ma możliwość wpływania na ten proces. Spójrz na powszechność ewidentnego błędu tłumaczenia jakim jest użycie słowa folder zamiast teczka. Błąd, który dzięki tłumaczom Microsoftu stał się, na dobrą sprawę, normą. Ba, niedawno na tym forum padł wręcz zarzut, że to słowo teczka jest niepoprawnym tłumaczeniem!
Rola tłumacza nie jest więc tylko czystej wody rzemiosłem. Tłumaczenie niesie w sobie również pewną misję i nakłada na tłumacza dużą odpowiedzialność za efekty jego pracy.

#45 Krzysztof-n

Krzysztof-n
  • 109 postów

Napisano 08 lipca 2006 - 17:18

Tu Heidi ma rację, kto inny jak nie tlumacz ma trzymać pieczę nad polskim językiem ? Słowo zoom owszem zadomawia się w naszym języku i jestem jego zwolennikiem, a dlaczego ? bo jest duuuużym uproszczeniem tego co można powiedzieć. Słowo Zoom oznacza wiele, jedno angielskie słowo, na które jest 10 innych polskich odpowiedników, które z kolei zależą od kontekstu a to jest utrudnieniem bo powiększyć / przybliżyć / zwiększyć w angielskim jest jednym słowem ZOOM . Wiadomo tak jak kiedyś były inne słowa które teraz umarły albo są tylko mało używane tak będzie ze słowem ( zwrotem jak na razie ) zoom. Teraz trzeba być np moją matką aby nie wiedzieć co to słowo oznacza, ale za 2 może 3 pokolenia będzie słowem powszechnym i to nie dzięki tłumaczom tylko dzięki powszechnemu slangowi jakim teraz jest OK czy Click. Ja osobiście bym chciał aby zwrot " naciśnij lewy przycisk myszy " nie był zastąpiony zwrotem " Kliknij lewym " bo to nie jest po polsku, ale takie są realia że kiedyś OK było tłumaczone jako DOBRA a teraz jest niedość że inaczej to jeszcze w tysiącu różnych kontekstów. 50 latek który nie jest jak to mówicie w branży nie będzie wiedział o co chodzi, a dlaczego ? bo to nie jest jego czas aby wiedzieć. Każdy młody człowiek ( mówiąc młody mam na myśli nas ) wie co to jest, a jak będziemy się przed tym opierac to tak jak było przez ostatnie 50 lat czyli " wszystko co nasze to dobre " zero zagranicy i obcego niż pakt warszawski. Język się rozwija, wiadomo że w złym kierunku bo w kierunku angielskiego ale taki jest teraz świat i angielski rządzi. Teraz 5 letnie dzieci znają angielski na tyle o ile, więc polskiego niech uczą w szkole lub niech rodzice im wpajają a w komputerach podstawą jest angielski " było jest i będzie ". Lajf is brutal end ful of zasadzkas......

#46 uran

uran
  • 52 postów
  • SkądKraków

Napisano 08 lipca 2006 - 19:09

Wydaje mi się, że się nie zrozumieliśmy. Ja mówię o procesach, mechanizmach, którym podlega język, a koledzy pryncypiach, którymi powinni się kierować tłumacze. Przecież do Polszczyzny wlewa się obecnie potok angielskich słów i nawet najznakomitsi tłumacze tego nie powstrzymają. A co do steru to rzeczywiście może to być słowo dużo starsze od kierownicy (to należałoby sprawdzić, czy nie występowała wówczas i nie oznaczała czegoś innego niż obecnie), ale czemuż wtedy nie utworzono słowa od jakże polskiego czasownika kierować albo jakiegoś innego (np. prowadzić, wodzić etc.)? pozdrawiam,

#47 eyedropper

eyedropper
  • 940 postów
  • SkądŁódź

Napisano 08 lipca 2006 - 22:20

kliknij można rozumieć jako dwukrotne naciśnięcie myszy a naciśnij to zawsze będzie tylko naciśnij, niektóre obce słowa brzmią zgrabniej nawet w polskim, np : kliknij brzmi dużo lepiej niż "dwumlask" ;) nic na siłę...

#48 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 09 lipca 2006 - 16:05

Teraz 5 letnie dzieci znają angielski na tyle o ile, więc polskiego niech uczą w szkole lub niech rodzice im wpajają a w komputerach podstawą jest angielski " było jest i będzie ".

Lajf is brutal end ful of zasadzkas......

Hm, skoro tak, to po co w ogóle lokalizować programy?

#49 devilia

devilia
  • 1 872 postów
  • SkądDziałdowo, PL

Napisano 09 lipca 2006 - 16:09

nie wiem. od malego uzywam systemu po angielsku. w 1992 nie bylo amiga osa po polskiemu i jakos sobie poradzilem pomimo, ze mialem 8 lat ;)

#50 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 09 lipca 2006 - 16:12

Wydaje mi się, że się nie zrozumieliśmy. Ja mówię o procesach, mechanizmach, którym podlega język, a koledzy pryncypiach, którymi powinni się kierować tłumacze. Przecież do Polszczyzny wlewa się obecnie potok angielskich słów i nawet najznakomitsi tłumacze tego nie powstrzymają.

To prawda, ale też nie chodzi o powstrzymanie. Chodzi o sensowną selekcję, o chwilę zastanowienia przed użyciem tego czy innego słowa. Skoro jest sklep, to po co nam wszechobecne szopy.

A co do steru to rzeczywiście może to być słowo dużo starsze od kierownicy (to należałoby sprawdzić, czy nie występowała wówczas i nie oznaczała czegoś innego niż obecnie), ale czemuż wtedy nie utworzono słowa od jakże polskiego czasownika kierować albo jakiegoś innego (np. prowadzić, wodzić etc.)?

Ponieważ pochodzi ono ze słownictwa marynarskiego, a te w dużej mierze jest pochodzenia niemieckiego ;-)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych