Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Gwarancja w Unii Europejskiej zawsze na dwa lata ? To prawda?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#1 tenbashi

tenbashi
  • 19 postów

Napisano 12 lutego 2010 - 09:28

Witam, Dostałem wczoraj pisemko z Ispota, że moja gwarancja za 2 miechy dobiegnie końca. Byłem tego świadom (przy zakupie) , że macbooki mają gwarancje tylko na rok. Ale ostatnio poszperałem i dowiedziałem się, że każdy sprzęt elektroniczny zakupiony w Unii Europejskiej musi posiadać gwarancję min. na 2 lata. Wiecie jaki jest stosunek apple o tego prawa? Czy ktoś próbował uświadomić ispot ? Pzdr Bartek

#2 KP

KP
  • 88 postów
  • SkądWrocław

Napisano 12 lutego 2010 - 09:43

Gwarancja jest dobrowolnie udzielana przez producenta i może mieć dowolną długość - więc tutaj iSpot ma rację. W Uni natomiast obowiązuje 2-letnia odpowiedzialność sprzedawcy za zgodność towaru z umową - czyli nie Apple, ale samego iSpotu. Ciekawy jestem, czy ktoś już korzystał z tego przepisu z polskimi sprzedawcami i jakie są jego doświadczenia.

#3 Riddle

Riddle
  • 1 631 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 lutego 2010 - 09:57

Jak to jakie doświadczenia - prawo każe, więc musi być, jak sprzedawca niekompetentny to do kierownika. Prawo stoi po stronie klienta.

#4 janhalb

janhalb
  • 936 postów

Napisano 12 lutego 2010 - 10:29

Gwarancja producenta musi mieć _minimum_ rok (może być dłuższa, ale nie krótsza). Ale po upływie tego roku masz jeszcze rok gwarancji ze strony sprzedawcy - tak stanowi prawo UE i nie zależy to od dobrej woli czy widzimisię sprzedawcy. Mnie przed świętami zepsuła się lampa błyskowa - była już miesiąc po rocznej gwarancji producenta. Oddałem do sklepu w którym ją kupiłem (internetowego zresztą) i bez słowa komentarza przyjęli ją w ramach naprawy gwarancyjnej, naprawili, odesłali. iSpot (jeśli tam kupiłeś sprzęt) w podobnej sytuacji _musiałby_ postąpić tak samo - jakby odmówił, idziesz to sądu (czy może najpierw do federacji konsumentów, nie wiem). Prawo jest po Twojej stronie.

#5 tenbashi

tenbashi
  • 19 postów

Napisano 12 lutego 2010 - 14:59

Dzięki za informację. Przedłużenie gwarancji trochę drogie. Mam nadzieje, że iSpot poważna firma.

#6 imrik

imrik
  • 3 471 postów
  • SkądWrocław, Poland

Napisano 12 lutego 2010 - 15:32

Gwarancja to nie to samo jak "niezgodność towaru z umową", potocznie rękojmia. Odsyłam po szczegóły do dziennika ustaw z dnia 5 września 2002 roku z poprawką z dnia 27 lipca 2002 roku "o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego." Radzę zapoznać się z prawem a potem nie pieprzyć głupot i nie wychodzić na debila ;)

#7 janhalb

janhalb
  • 936 postów

Napisano 12 lutego 2010 - 18:10

(...)Odsyłam po szczegóły do dziennika ustaw z dnia 5 września 2002 roku z poprawką z dnia 27 lipca 2002 roku (...)
Radzę zapoznać się z prawem a potem nie pieprzyć głupot i nie wychodzić na debila ;)


Ekhm, to ja sobie pozwolę odesłać do Wikipedii w celu sprawdzenia od kiedy Polska jest członkiem UE. Bo tak na moje oko to w 2002 r. jeszcze nie była. A "dwa lata gwarancji" o których pisałem wyżej gwarantuje (nomen omen) właśnie prawo unijne. Oczywiście, być może ta druga część nazywa się rękojmią czy jakkolwiek, ale fakty pozostają takie: jeśli urządzenie elektroniczne psuje się (bez naszej winy) w ciągu 2 lat od chwili zakupu, sprzedawca _ma_obowiązek_ przyjąć je do naprawy bez kosztów ze strony klienta. Chyba, że serwis w czasie naprawy wykaże że uszkodzenie było jednak z winy klienta (jakieś zalania etc.).

Więc zanim się zacznie o debilizmie mówić, może warto uważniej czytać komentowane posty?... :-)

#8 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 12 lutego 2010 - 18:21

Wikipedia jest społecznikowska i czasami pojawią się w niej straszne babole. Wikipedia nie stanowi polskiego prawa. Polskie prawo jest wciąż dostosowywane do unijnych norm, w 2002 roku wiele ustaw było sprzecznych, proces trwa nadal. Polska o to walczyła. Sam jestem ciekaw jak wygląda sprawa rękojmi, gwarancji w kontekście aktualnie obowiazujacego w Polsce prawa. Nie jestem prawnikiem, wiec z ciekawoscia będę się przyglądać dyskusji.

#9 krakers

krakers
  • 8 135 postów
  • SkądNibylandia

Napisano 12 lutego 2010 - 18:27

Gwarancja producenta musi mieć _minimum_ rok (może być dłuższa, ale nie krótsza). Ale po upływie tego roku masz jeszcze rok gwarancji ze strony sprzedawcy - tak stanowi prawo UE i nie zależy to od dobrej woli czy widzimisię sprzedawcy.

Nieprawda. Ze strony sprzedawcy masz zawsze dwa lata w myśl ustawy konsumenckiej właśnie z 2002 roku (może po wejściu do UE były poprawki - nie wiem), a gwarancja producenta jest dobrowolna.

#10 imrik

imrik
  • 3 471 postów
  • SkądWrocław, Poland

Napisano 12 lutego 2010 - 19:14

Dwa lata gwarancji *na podstawie niezgodności towaru z umową* gdy towar był wydany na osobę fizyczną lub *na podstawie rękojmi* gdy towar był wydany na firmę. Gwarancja jaką udziela *gwarant* trwa minimum rok, ale może i dłużej (na przykład odpłatnie). Wszystkie trzy formy realizacji *reklamacji* nie są tożsame i opisują je odrębne akty prawne. W szczególności przypadki w jakich można się powołać na co i jak rozwiązywać spór cywilno-prawny między producentem-sprzedawcą-kosnumentem. Polecam lekturę prawa cywilnego po raz drugi. PS: na Wikipedii to se można sprawdzać dyskografię zespołu muzycznego, a nie interpretację obowiązujących przepisów, chyba że chce się po prostu mieć kłopoty z tytułu nieznajomości przepisów. PS2: w tej jak i w poprzedniej wypowiedzi nie komentuje żadnych postów czy autorów wpisów, jedynie wnoszę swoje 0,02 złotego do tematu.

#11 janhalb

janhalb
  • 936 postów

Napisano 12 lutego 2010 - 19:36

PS: na Wikipedii to se można sprawdzać dyskografię zespołu muzycznego, a nie interpretację obowiązujących przepisów (...)


RATUNKU.
Czy czytanie postów, które się komentuje, jest naprawdę aż tak trudne?
Czy ja Ci proponowałem sprawdzanie w Wikipedii interpretacji przepisów? Ja tylko napisałem, że Polska w UE jest od 2004 r. (co można sobie sprawdzić np. w Wikipedii), a przepisy które przywołałeś są starsze.
To był żart. Nieco sarkastyczny. Ale każdy kto uważnie przeczyta mój post załapie, o co mi chodziło. Chyba.

A wszystkie subtelne rozróżnienia które przywołujesz są niewątpliwie słuszne. Tyle, że z punktu widzenia prostego konsumenta rozróżnienie między gwarancją a rękojmią jest bardzo mało istotne. Konsumenta obchodzi w gruncie rzeczy tylko to, co napisałem:

- Jeśli kupuję produkt w dniu "X", to jeżeli produkt zepsuje się (nie z mojej winy ani na skutek nieprawidłowego użytkowania) do dnia "X plus dwa lata", mam prawo żądać od sprzedawcy przyjęcia go do naprawy i sprzedawca ma obowiązek to uwzględnić. Tak czy nie?

Tak. I żadne subtelne rozróżnienia tego _nie_zmienią_. I podejrzewam, że jednak o to chodziło autorowi wątku...

#12 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 12 lutego 2010 - 19:49

Polecam lekturę prawa cywilnego po raz drugi.

skoro znasz to prawo i wykładnię, to napisz zamiast nabijacie sobie licznik wpisami: polecam... Bądź pozyetczny, a nie merytorski.

#13 krakers

krakers
  • 8 135 postów
  • SkądNibylandia

Napisano 12 lutego 2010 - 20:05

skoro znasz to prawo i wykładnię, to napisz zamiast nabijacie sobie licznik wpisami: polecam... Bądź pozyetczny, a nie merytorski.

Gwarancja to nie to samo jak "niezgodność towaru z umową", potocznie rękojmia. Odsyłam po szczegóły do dziennika ustaw z dnia 5 września 2002 roku z poprawką z dnia 27 lipca 2002 roku "o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego."


Liczysz, że Ci ktoś kodeks tu wklei?

#14 TomekO

TomekO
  • 71 postów

Napisano 12 lutego 2010 - 20:05

jeśli urządzenie elektroniczne psuje się (bez naszej winy) w ciągu 2 lat od chwili zakupu, sprzedawca _ma_obowiązek_ przyjąć je do naprawy bez kosztów ze strony klienta

Nieprawda. Niezgodność towaru z umową dotyczy tylko zakupu konsumenckiego (osoba fizyczna od firmy), a odpowiedzialności można dochodzić przez 2 lata, ale tylko przez pierwsze pół roku domniemuje się, że wada istniała w chwili zakupu i to jeśli sprzedawca nie chce przyjąć reklamacji, to musi udowadniać, że towar był sprawny w chwili zakupu. Po pół roku role się odwracają - to konsument musi udowodnić, że niezgodność była już w chwili zakupu - a to może być trudne. Polecam uważnie przeczytać ustawę o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej - tam jest wszystko opisane.

#15 imrik

imrik
  • 3 471 postów
  • SkądWrocław, Poland

Napisano 12 lutego 2010 - 20:14

skoro znasz to prawo i wykładnię, to napisz zamiast nabijacie sobie licznik wpisami: polecam... Bądź pozyetczny, a nie merytorski.


Niestety nie jestem prawnikiem, nie kształciłem się w tym zakresie dlatego nie chcę interpretować przepisów na publicznym forum bo mógłbym tym wyrządzić więcej szkody niż pożytku.

Zwracam jedynie uwagę na to, że czym innym jest gwarancja udzielana przez gwaranta, czym innym "niezgodność towaru z umową" z której wywiązać musi się sprzedawca i czym innym rękojmia. TomekO zwraca wam właśnie dokładnie na to samo uwagę. Mało tego, odsyła was dokładnie do tej samej ustawy do której i ja odesłałem i to jest najlepsze co możemy zaproponować.

W związku z powyższym zalecam przede wszystkim przeczytanie prawa cywilnego w pierwszej kolejności, a następnie szukanie interpretacji lub kuszenie się o własnoręczną interpretację przepisów - i tak najlepszym wyjściem będzie "konsultacja prawnicza", przykładowo u rzecznika praw konsumenta.

Czy czytanie postów, które się komentuje, jest naprawdę aż tak trudne?
Czy ja Ci proponowałem sprawdzanie w Wikipedii interpretacji przepisów? Ja tylko napisałem, że Polska w UE jest od 2004 r. (co można sobie sprawdzić np. w Wikipedii), a przepisy które przywołałeś są starsze.


Nie, ale zauważ że ja nie ustosunkowywałem się bezpośrednio do twojego wpisu, jak to czynię w tej chwili. Wyraziłem jedynie swoją opinię na temat informacji zawartych na Wikipedii - konkretnie odradzam szukania tam porady prawnej, po prostu - nie miało to najmniejszego związku z twoją wypowiedzią i konkretnym linkiem do Wikipedii. Nigdzie przecież się nie sprzeciwiłem ani nie zgodziłem z twoją wypowiedzią, więc nie wiem czemu bierzesz sobie moje wpisy tak do siebie?

Liczysz, że Ci ktoś kodeks tu wklei?

;d? Napij się kawy, odpocznij po dniu pracy, ochłoń, wróć, poczytaj i wtedy pogadamy bo coś ci się chyba pomerdało - ja o nic nie prosiłem.
Kodeks se samemu można znaleźć, w czym problem?

#16 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 12 lutego 2010 - 20:21

Liczysz, że Ci ktoś kodeks tu wklei?


Nie, liczę, że wypowie się ktoś, co ma coś do powiedzenia w temacie, a nie będzie nabijać postów w stylu poczytaj sobie kodeks albo liczysz, że ...
Co i ja w tym momencie czynię wdając się w tę dyskusje.

#17 imrik

imrik
  • 3 471 postów
  • SkądWrocław, Poland

Napisano 12 lutego 2010 - 20:31

Nie, liczę, że wypowie się ktoś, co ma coś do powiedzenia w temacie, a nie będzie nabijać postów w stylu poczytaj sobie kodeks albo liczysz, że ...
Co i ja w tym momencie czynię wdając się w tę dyskusje.


W takim układzie myślę, że pomylono nieco fora i pytanie powinno paść gdzieś na forach prawniczych zamiast na forach miłośników jabłuszek. Wątpię by ktokolwiek był w stanie tutaj udzielić kompetentnej odpowiedzi (jaka jest szansa, że znajdzie się tutaj kompetentny prawnik?), tym bardziej że tego typu sytuacje muszą być rozwiązywane "z przypadku na przypadek", każdy oddzielnie, gdyż w grę wchodzi wiele zmiennych.

#18 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 12 lutego 2010 - 21:43

W takim układzie myślę, że pomylono nieco fora i pytanie powinno paść gdzieś na forach prawniczych zamiast na forach miłośników jabłuszek. Wątpię by ktokolwiek był w stanie tutaj udzielić kompetentnej odpowiedzi (jaka jest szansa, że znajdzie się tutaj kompetentny prawnik?), tym bardziej że tego typu sytuacje muszą być rozwiązywane "z przypadku na przypadek", każdy oddzielnie, gdyż w grę wchodzi wiele zmiennych.


Imrik, co ty mówisz? wypowiadasz się, zachęcasz do sięgania do kodeksów, potem twierdzisz, że to nie to forum, a na koniec twierdzisz, że prawo zmienia się z "przypadku na przypadek". Imrik, na boga... ILE JESZCZE POSTÓW?
czy jest na sali prawnik?

#19 imrik

imrik
  • 3 471 postów
  • SkądWrocław, Poland

Napisano 12 lutego 2010 - 22:01

lol :o

Nie mówię, że prawo się zmienia z przypadku na przypadek. Mówię, że każdy przypadek musi być rozpatrywany osobno, w Polsce nie mamy precedensu. Kiedy wspominałem o wielu zmiennych miałem na myśli to, że można żądać odpowiedzialności od gwaranta, można też żądać odpowiedzialności od sprzedawcy na podstawie niezgodności towaru z umową lub jeśli sprzęt został kupiony na firmę można dochodzić swoich praw z tytułu rękojmi. Powtórzę jak debilowi - gwarancja, niezgodność towaru z umową, rękojmia. 3 zupełnie osobne rzeczy, osobne pojęcia, osobne procedury, osobne prawa i zobowiązania. Wszystko jest dość przystępnie opisane w prawie cywilnym: http://www.mg.gov.pl...nc_tekst_je.pdf

Czego od ludzi oczekujesz? Że Ci przekleją kodeks cywilny, w dodatku napiszą to samo po swojemu, a na końcu jeszcze wytłumaczą jakbyś przypadkiem czegoś nie pojął? Może jeszcze mają cię za rączkę poprowadzić gdzie, co i jak? Jak nie to niech morda w kubeł i nie bulgotać "bo licznik postów"?

Więc dobrze, przekleję Ci pół internetu tu i teraz bo widać bozia rączki urąbała i samemu nie umie - Let me google that for you

A tu jedna z lepszych imho interpretacji, ale i tak NADAL radzę udać się z konkretną sprawą do prawnika po konsultacje - Federacja Konsumentów - poznaj swoje prawa

Nie jesteś pępkiem świata to raz, a dwa forum nie na takiej zasadzie działa - nikt tutaj nie jest zobligowany do tego by wszystko wykładać jak na tacy - fochy i tupanie nogami jak nastoletnia dziewczynka nic tu nie pomogą.

@perimedes
Ja nie lubię jak się boga imię z małej litery pisze na daremno i jak się słowa wpycha w cudze usta. Pozdrowienia przekazane, dziękuję. Jeśli na prawdę poczułeś się urażony zgłoś moje wpisy do moderacji, może dadzą osta, może przytną.

#20 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 12 lutego 2010 - 22:29

Imrik - over z moje strony. brawo, ucałuj rodzinę. Powodzenia w życiu osobistym i zawodowym oraz na forach internetowych.

---- Dodano 13-02-2010 o godzinie 00:34 ----
a tak na poważnie czego oczekujesz? że napiszę, iż nie lubię jak na konkretne pytanie ludzie odpowiadają w stylu; "zalecam przede wszystkim przeczytanie prawa cywilnego w pierwszej kolejności"? że nie lubię jak ktoś do mnie pisze: "a na końcu jeszcze wytłumaczą jakbyś przypadkiem czegoś nie pojął?" albo "Powtórzę jak debilowi". No nie lubię i już. Jeszce raz pozdrowienia dla rodziny, jeśli ją masz.

#21 krakers

krakers
  • 8 135 postów
  • SkądNibylandia

Napisano 12 lutego 2010 - 23:45

;d? Napij się kawy, odpocznij po dniu pracy, ochłoń, wróć, poczytaj i wtedy pogadamy bo coś ci się chyba pomerdało - ja o nic nie prosiłem.
Kodeks se samemu można znaleźć, w czym problem?

Źle mnie zrozumiałeś... Jego cytat miał być niejako pytaniem. Zacytowanie Ciebie miało być odpowiedzią. Nie było to więc w żaden sposób skierowane do Ciebie. Kawy się napij :)

Imrik - over z moje strony. brawo, ucałuj rodzinę. Powodzenia w życiu osobistym i zawodowym oraz na forach internetowych.

---- Dodano 13-02-2010 o godzinie 00:34 ----
a tak na poważnie czego oczekujesz? że napiszę, iż nie lubię jak na konkretne pytanie ludzie odpowiadają w stylu; "zalecam przede wszystkim przeczytanie prawa cywilnego w pierwszej kolejności"? że nie lubię jak ktoś do mnie pisze: "a na końcu jeszcze wytłumaczą jakbyś przypadkiem czegoś nie pojął?" albo "Powtórzę jak debilowi". No nie lubię i już. Jeszce raz pozdrowienia dla rodziny, jeśli ją masz.

Po pierwsze daruj sobie osobiste wycieczki bo to zdecydowanie złe miejsce na to, a i jakiś poziom kultury obowiązuje - nawet Ciebie. Dostałeś nazwę konretnej ustawy, a nawet link do niej, mało Ci? To może oświeć nas czego oczekujesz bo moim zdaniem nie powiemy Ci nic więcej niż to co jest tam czarno na białym napisane.

#22 parmenides

parmenides
  • 960 postów

Napisano 13 lutego 2010 - 00:05

Krakers - powiedZ, ze się zgrywasz...

#23 Haseo

Haseo
  • 245 postów
  • Skądinąd

Napisano 13 lutego 2010 - 00:54

Poczytajcie sobie ten temat na forum av, tamtej osobie udało się powołać na ustawę.
Jednakże imrik ma rację i nie ma czegoś takiego jak dwuletnia gwarancja w ue, jest tylko odpowiedzialność*sprzedawcy.

#24 imrik

imrik
  • 3 471 postów
  • SkądWrocław, Poland

Napisano 13 lutego 2010 - 01:26

Poczytajcie sobie ten temat na forum av, tamtej osobie udało się powołać na ustawę.
Jednakże imrik ma rację i nie ma czegoś takiego jak dwuletnia gwarancja w ue, jest tylko odpowiedzialność*sprzedawcy.


Powołał się dokładnie na tą samą ustawę, do której za równo ja, jak i TomekO odsyłamy zainteresowanych tematem. Dodatkowo powołał się na artykuł 8 w/w ustawy - czyli na niezgodność towaru z umową, a nie na obowiązek gwaranta. Widać to na zdjęciach pisma jakie sklecił - fajnie bo sam jestem w potrzebie sklecenia takiego pisemka dot. 8 artykułu.

Gwarancja jakiej udzielił gwarant (producent w tym wypadku) trwała rok, ale sprzedawca (sklep z artykułami RTV) jest zobowiązany przez 2 lata do dotrzymania zgodności towaru z umową. TomekO poruszył dodatkowo jedną ważną kwestię - jeśli ujawniła się tak zwana "wada ukryta" w przeciągu pierwszych 6ciu miesięcy użytkowania przedmiotu, domniemuje się że wada ta istniała już w momencie zakupu (czyli towar z automatu jest niezgodny z umową), jeśli natomiast wada uwidoczni się później to klient musi udowodnić, że wada ta istniała w momencie zakupu.

Terminy te są wytłumaczone w ustawie, o której cały czas mówimy i niestety pozostawia pewne pole do interpretacji, również procedury pozostawiają pole do interpretacji (niejasne pojęcia jak "dogodny sposób", "dogodny termin", itp). Po raz N-ty zachęcam gorąco do zapoznania się z prawem i jego ewentualnymi interpretacjami - na samych "urban legends" daleko nie zajedziemy.

Jeśli się mylę to mnie po prostu poprawcie - nie jestem prawnikiem, jedyne doświadczenie jakie mam to to co przeżyłem "na własnej skórze".

Krakers - powiedZ, ze się zgrywasz...

Ty się zgrywasz - na nastoletniego emo focha. Czytam w kółko twoje wpisy i dalej nie mogę pojąć o co Ci chodzi. Po pierwsze sam na początku nie wniosłeś nic do dyskusji poza "ja się nie znam ale se popatrzę", a następnie zacząłeś dyscyplinować nas (głownie mnie), że się nie znamy i powinniśmy zamknąć jadaczki. Potem okazało się, że masz jakieś roszczenia, ale że jesteś obrażony to nie powiesz jakie. Po paru atakach i próbie przekręcenia słówek postanowiłeś udać urażonego "konsumenta forów internetowych" i wyprawiasz sobie jakieś osobiste wycieczki. W dodatku wysyłasz ludziom jakieś prywatne wiadomości nie dając możliwości do dyskusji lub obrony mojego stanowiska przez zablokowanie możliwości odbioru PMów.
Wybacz - ale w moim mniemaniu nie jesteś wartościowym partnerem do dyskusji po prostu. Z mojej strony "bez odbioru"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych